W zeszłym tygodniu, przy okazji przepisu na pełnoziarnistą babkę bananową, wspomniałam o tym, że myślami jestem coraz bliżej Wielkanocy. Dzisiaj jestem jeszcze bliżej.
Ułożyłam już dokładnie menu, a jutro mam zamiar zabrać się za hodowlę zakwasu na żurek oraz wysiewaniem rzeżuchy. Oprócz dobrego planu, pozwalam sobie również na kulinarne eksperymenty.
A wtorek z kaszą okazał się do tego wspaniałą okazją!
Postanowiłam spróbować przemycić kaszę jaglaną na wielkanocny stół, przygotowując z niej wegetariański pasztet. Ale najpierw musiałam upiec go na próbę, na szczęście udał się za pierwszym razem.
Jego zielony kolor jest zasługą listków młodego szpinaku. W pasztecie znajduje się też pasta z ciecierzycy, czosnek i żurawina, którą można zastąpić np. ulubionymi orzechami. Nie twierdzę, że pasztet jaglany smakuje dokładnie jak jego mięsny odpowiednik. I nawet nie musi, bo jego smak jest na swój sposób wyjątkowy. Myślę, że świetnie będzie smakował na wielkanocnych kanapkach z sosem tatarskim.
Na moim stole znajdzie się też pewnie miejsce na parfait, czyli mój ulubiony pasztet z wątróbki do smarowania.
- 500 g ugotowanej kaszy jaglanej
- 200 g świeżego szpinaku
- 250 g ciecierzycy z puszki lub wcześniej ugotowanej
- 3 jajka
- 2 ząbki czosnku
- łyżka syropu z agawy lub miodu
- łyżka octu balsamicznego
- garść żurawiny (można pominąć)
- 3 łyżki sezamu
- 2 łyżeczki ulubionych przypraw (u mnie suszone płatki chilli i ziarenka kolendry)
- świeżo mielony pieprz
- 1,5 łyżeczki soli
- Do wysokiego naczynia wrzucamy umyty szpinak i ciecierzycę. Wbijamy jajka i miksujemy blenderem na gładką masę.
- Dodajemy ugotowaną i ostudzoną kaszę jaglaną, posiekany drobno czosnek, ocet balsamiczny, syrop z agawy (lub miód), garść żurawiny, sezam i przyprawy. Całość dokładnie mieszamy.
- Formę keksówkę o wymiarach ok. 10x22 cm smarujemy oliwą i wykładamy pergaminem. Przekładamy do formy masę na pasztet, wierzch wyrównujemy łyżką i wkładamy do rozgrzanego piekarnika.
- Pasztet pieczemy przez 45 minut w 180 stopniach. Po tym czasie wbijamy w pasztet wykałaczkę, jeśli patyczek będzie suchy, wyciągamy formę z piekarnika. Jeśli patyczek będzie wilgotny, dopiekamy jeszcze kilka minut.
- Upieczony pasztet wyciągamy z formy, studzimy. Pasztet najlepiej kroić, gdy jest schłodzony.
Jaki cudowny ma kolor ten pasztet!: )
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tytuł i już wiem, że to będzie mój ulubiony pasztet;)
OdpowiedzUsuńoooooooo, to mnie dziewczyny zaciekawiłyście tym przepisem, wygląda wprost obłędnie, ależ jestem ciekawa smaku:)
OdpowiedzUsuńAleż ma boski kolor !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nie sądziłam, że ciecierzyca jest tak zdrowa, przynajmniej tak tu wyczytałam http://sci-med.pl/ciecierzyca/
OdpowiedzUsuńKasza jaglana uwielbiam ja a jaka zdrowa :) mogła bym codziennie ja jesc :) Jutro robie pasztet , dzieki za przepis :*
OdpowiedzUsuń