Wreszcie odzyskałam moje życie. Od dawna wiem czym grozi w moim przypadku rozpoczęcie nowego serialu. Nie jestem jedną z cierpliwych osób, które potrafią ze spokojem dawkować sobie jeden odcinek dziennie. Jak zaczynam oglądać serial wiem, że przez najbliższe dni lub tygodnie będę funkcjonować jak zombie, nocami oglądając odcinek za odcinkiem, w dzień umierając ze zmęczenia w pracy.
Gdy ktoś poleca mi nowy serial najpierw muszę wybadać ile jest serii, ile odcinków, ile muszę poświęcić na niego czasu. Nigdy nie wybaczę sobie błędu, który popełniłam kilka lat temu- obejrzenia 15 serii "Ostrego dyżuru". Jestem już chyba za stara na takie poświęcenia.
"Homeland"- 3 serie (czwarta w drodze), 36 odcinków, ok. 30 godzin- wchodzę w to! Wciągnęło mnie całkowicie, ale wczoraj szczęśliwie udało mi się zakończyć tę przygodę i wrócić do gotowania. Zaczęło się całkiem przyjemnie, nieziemską (wybaczcie nieskromność, ale chyba mogę tak powiedzieć o nie do końca swoim przepisie) szarlotką.
Ta szarlotka od zawsze, obok ciasta śliwkowego, była popisowym numerem mojej Mamy. Podobnie jak w śliwkowcu, trzeba postawić na bardzo kwaśne owoce, które przełamią smak słodkiego ciasta. Gdy wczoraj obejrzałam filmik, w którym Mimi Thorisson robi szarlotkę z calvadosem zrozumiałam, że z pozoru idealny przepis mojej Mamy można by uzupełnić dodatkiem calvadosu.
To był strzał w dziesiątkę, a ja usłyszałam tylko:
- Wiesz co? Mogłabym spokojnie zjeść całą blachę tego ciasta tu i teraz. Schowaj je przede mną.
Od kogo? Od autorki przepisu.
Szarlotka z jabłkami w calvadosie (forma o średnicy 30 cm)
Kruchy spód:
- 200 g mąki pszennej
- 100 g mąki pszennej pełnoziarnistej*
- 200 g zimnego masła
- 100 g cukru
- 1 jajko
- szczypta soli
Jabłka:
-5 kwaśnych jabłek**
- 4 łyżki calvadosu***
- sok z połowy cytryny
Masa:
- 3 jajka
- 125 ml śmietanki kremówki
- 100 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru
-pół łyżeczki cynamonu
- Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
- Przygotuj spód. Masło pokrój na małe kawałki i pomieszaj z resztą składnikow. Zagniataj aż ciasto osiągnie jednolitą konsystencję.
- Rozwałkuj ciasto na papierze do pieczenia, włóż do formy, tak aby papier pozostał u góry, odklej papier i uklep ciasto w formie. Możesz też na przykład odrywać po kawałku ciasta i wykładać formę ugniatając ciasto palcami. Wyłóż całą formę łącznie ze ściankami.
- Jabłka obierz ze skórki, przekrój na pół i wytnij gniazda nasienne. Każde jabłko namocz sokiem z cytryny (aby nie ściemniało) i wrzuć do miski z calvadosem. Jabłka dokładnie wymieszaj z calvadosem, upewnij się, że każde z nich zostało zamoczone.
- Wymoczone w calvadosie jabłka wyjmij i ułóż równomiernie na kruchym cieście, lekko wciskając je w ciasto. Calvadosu nie wylewaj, przyda się do masy.
- Wciśnięte w ciasto jabłka natnij wzdłuż (jak na zdjęciu)
- Włóż formę do piekarnika i piecz ok. 35-40 minut aż jabłka i ciasto zbrązowieją.
- W tym czasie przygotuj masę do ciasta. Rozbij jajka do dwóch misek, do jednej wlej białka, do drugiej żółtka.
- Do miski z żółtkami dodaj cukier, calvados, w którym moczyły się jabłka i ekstrakt jabłkowy. Miksuj przez kilka minut aż masa zmieni kolor na prawie biały. Dodaj kremówkę i miksuj kolejne kilka minut.
- W drugiej misce zmiksuj białka ze szczyptą soli na sztywno.
- Powoli dodaj jajka do masy żótłkowo-śmietanowej. Nie miksuj, a delikatnie wmieszaj białka łyżką, żeby masa pozostała puszysta.
- Gdy ciasto się upiecze, wlej masę między jabłka, tak aby ich w całości nie pokryła i piecz jeszcze ok. 25-30 minut aż masa zbrązowieje.
- 5 minut przed końcem pieczenia wymieszaj 2 łyżki cukru z cynamonem. Posyp ciasto i dopiecz do końca.
* można zastąpić kolejnymi 100 gramami mąki pszennej
** ja wybrałam szare renety, sprawdzą się najlepiej
*** można zastąpić na przykład koniakiem, lub pominąć
Śliwka
wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńTaka szarlotka bardzo do mnie przemawia!:)
OdpowiedzUsuńJa zimą mam automatycznie ochotę na alkohol :) hahaha, jak głupio by to nie brzmiało! Chodzą za mną jakieś potrawy gotowane na winie, albo czekoladki z likierami, a do tego wszystkiego wszędzie towarzyszy mi grzaniec... Ta tarta jest dla mnie stworzona :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. muszę zrobić w najbliższym czasie, dziewczęta uwielbiam wasze przepisy i waszego bloga :D
OdpowiedzUsuńpyszniusia!
OdpowiedzUsuńAle ona elegancka, świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńIdealne :) Może w końcu zrobię ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten przepis! :)
OdpowiedzUsuń