Jakiś czas temu miałam prawdziwą obsesję na punkcie Rachel Khoo. Po obejrzeniu kilku odcinków programu "My little Paris kitchen", gdzie urocza Rachel prezentuje nowoczesne podejście do kuchni francuskiej, zapragnęłam mieć wszystko, co kiedykolwiek stworzyła. Naturalny wybór padł więc na jej książkę kucharską.
Gdy tylko nadeszła w paczce, zaczęłam ją przeglądać, ledwo panując nad podekscytowaniem i już na początku natknęłam się na to nietypowe użycie kaszanki. Siedziałam akurat z moją przyszłą teściową, która też zatrzymała na dłużej wzrok na tym przepisie i oznajmiła z zadowoleniem, że przecież mamy wszystkie składniki. Za chwilę danie znalazło się na naszych talerzach, a dookoła było słychać tylko radosne pomrukiwanie. Wszyscy uznaliśmy to za wprost genialne połączenie, a ja utwierdziłam się w przekonaniu, że przepisy Rachel są niebanalne.
Wiem, że wielu ludzi kaszanka obrzydza, a część po prostu odrzuca jej specyficzny smak. Wiem to aż nazbyt dobrze, gdyż mój stosunek do kaszanki jeszcze niedawno był podobny. Moi rodzice próbowali mnie do niej na siłę przekonać, doprawiając ją intensywnie cebula, czosnkiem i zasypując puree z ziemniaków. Wysiłki szły na marne, bo owszem, doceniałam wartość smakową puree, cebuli i czosnku, ale sama kaszanka (choć już mocno przytłoczona innymi składnikami) miała dla mnie przebijający się, nieprzyjemny posmak. Wszystko się zmieniło, gdy spróbowałam tej z Produktów Benedyktyńskich.
Rzadko zdarza mi się przywiązywać tak mocno do produktu jednej marki, ale pokochałam kaszankę dzięki niej i wciąż nie mogę przekonać się do innej. Ta jest po prostu idealnie doprawiona i pozbawiona tego nieprzyjemnego posmaku. W wersji Rachel, przełamanej kwaśnym jabłkiem i miętą tworzy niezapomniane danie, do którego powracam wielokrotnie. No i to tylko 5 składników.
Kaszanka z ziemniakami, jabłkiem i miętą (4 porcje)
- 3 "kiełbasy" kaszanki
- 400 g małych ziemniaków
- 1,5 kwaśnego, zielonego jabłka
- pęczek mięty
- pół cebuli
- pieprz
- oliwa
- Ziemniaki (mogą zostać w mundurkach, lub jeśli wolisz, obierz je) dokładnie umyj i pokrój na małe kawałki. Wrzuć je do garnka, zalej wodą, posól i zagotuj. Gotuj aż zmiękną, odcedź i odstaw na bok.
- Cebulę poszatkuj i podsmaż na oliwie aż się zeszkli. Dodaj kaszankę (wyciągniętą z jelita) i podsmaż razem z cebulą przez kilka minut.
- Dodaj ziemniaki, pokrojone na małe kawałki jabłka i poszatkowaną miętę i wymieszaj. Dopraw pieprzem.
Śliwka
Ja nie potrafię się do niej przekonać. Może gdybym nie widziała co to, byłoby mi łatwiej ja przyswoić...
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię kaszankę :) jak tylko będę mogła ja jeść wypróbuję i ten przepis :) zapisuje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńw mojej ukochanej wsi jest naj kaszanka, zawsze jak tam jestem musi byc kupiona, a dobra pani ze sklepu daje naj kawalki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszankę :-)
OdpowiedzUsuńJa taką małą dygresję zrobię odnośnie Rachel Khoo... jej "ciasto" z pistacjami, śliwkami i kozim serem jest rewelacyjne!!!!
OdpowiedzUsuń