Viva la Pasta!
Pisałyśmy już w ciągu dnia na naszej stronie na Facebooku o tym, że 25 października został ogłoszony Światowym Dniem Makaronu. W związku z tym na blogu nie mogła się pojawić tarta dyniowa, zupa grzybowa, ani przepis na hinduskie danie butter chicken z ryżem.
Musi być makaron i basta - Viva la Pasta!
Przyznam Wam się do tego, że dziś nie zjadłam ani grama makaronu. Świętowałam makaronowo wczoraj. To wszystko dlatego, że od wczorajszego wieczoru do soboty moja kuchnia z cichego i spokojnego azylu przemieniła się w kuchnię gastronomiczną. Szykuję catering na sporą imprezę i do soboty muszę upiec kilka ciast, ugotować 20 litrów zupy i przygotować łącznie 500 małych przekąsek. Jak na jedną osobę i dwie ręce do pracy jest to sporo roboty, ale wiem, że sobie poradzę. Mimo wielkiego zamieszania, które będzie trwało kilka dni, to muszę przyznać, że uwielbiam takie wyzwania. I już pierwsze żywienie zbiorowe mam dawno za sobą :)
W związku z tym przygotowałam domowy makaron dzień wcześniej, kiedy w mojej kuchni panowała jeszcze cisza przed obecną burzą.
Produkcja domowego makaronu nie powinna Wam zająć dłużej niż dwie godziny. Jeśli jednak jesteście leniuchami, ale po prostu macie sporo pracy, to w przepisie poniżej proponuję też wersję z kupnym makaronem.
Przejdźmy zatem już do dania. Z okazji Światowego Dnia Makaronu przyrządziłam wczoraj roladki z purée brokułowym, grillowanym kurczakiem, gorgonzolą, mozzarellą i ziarnami słonecznika. Roladki zapiekłam w piekarniku, razem z serowym sosem. Myślę, że to połączenie powinno spodobać się szczególnie Paniom :)
Na koniec chciałam Wam podać trzy proste zasady o których należy pamiętać podczas zakupów i w trakcie gotowania kupnego makaronu. Są one niezwykle banalne, ale z doświadczenia wiem, że zdarzają się przypadki, które o tych faktach nie wiedzą.
- Kupując makaron należy spojrzeć na opakowanie - wybieramy zawsze makaron z pszenicy durum.
- Gotując makaron solimy wodę - jeśli tego nie zrobimy, makaron nie będzie miał "smaku".
- Makaron gotujemy minutę krócej niż jest to podane na opakowaniu. Dzięki temu uzyskujemy makaron al dente, który jest lekkostrawny. Nie ma nic gorszego od rozgotowanego makaronu!
Domowy makaron
- 200 g mąki pszennej typ 550 (lub "00")
- 50 g drobnej semoliny
- 2 żółtka
- jajko
- szczypta soli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki letniej wody
- Mąkę przesiewamy na stolnicę, mieszamy z semoliną i solą. Usypujemy "kopiec". Na środku mąki robimy wgłębienie i wbijamy jajko oraz żółtka. Widelcem lub palcami mieszamy jajka z mąką. Powoli dodajemy oliwę i wodę, jednocześnie zagniatając ciasto.
- Po kilku minutach energicznego zagniatania, otrzymamy elastyczną kulę z ciasta. Owijamy ją folią spożywczą, wkładamy do lodówki na minimum 30 minut, a najlepiej na godzinę.
- Ciasto makaronowe wyciągamy z lodówki i dzielimy na 3 części. Każdą część przepuszczamy przez maszynkę do makaronu (zaczynając od grubości 7, na 2 kończąc). Rozwałkowany makaron kładziemy na oprószonej mąką stolnicy.
Purée brokułowe:
- duży brokuł
- 100 g gorgonzoli
- 50 ml śmietanki (u mnie 18%)
- łyżka masła
- ząbek czosnku
- szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
- sól*
- pieprz
- Brokuła myjemy, osuszamy i dzielimy na różyczki. Gotujemy w posolonej łyżeczką cukru i łyżeczką soli wodzie, aż będzie "al dente". Wyciągamy i odsączamy z wody (po kilku minutach gotowania).
- W miseczce rozgniatamy widelcem brokuła. Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy rozgniecionego brokuła i posiekany drobno czosnek. Przyprawiamy pieprzem i podgrzewamy kilka minut.
- Gorgonzolę kroimy/kruszymy na mniejsze kawałki, dodajemy je do purée, razem ze śmietanką.
- Całość dusimy jeszcze kilka minut na małym ogniu. Pod koniec dodajemy świeżo startą gałkę muszkatołową i przyprawiamy pieprzem.
Grillowana/pieczona pierś kurczaka
- podwójna pierś kurczaka
- sok z 1/2 cytryny
- ząbek czosnku
- świeżo mielony pieprz
- sól
- łyżka oliwy z oliwek
- Pierś kurczaka myjemy, osuszamy, oczyszczamy z błon i kroimy w długie paski (wielkości polędwiczek). Przyprawiamy je z dwóch stron solą i pieprzem. Wrzucamy do torebki lub miski, dodajemy rozgnieciony ząbek czosnku, sok z cytryny i oliwę z oliwek. Mieszamy i wkładamy do lodówki na minimum pół godziny.
- Zamarynowane mięso wyciągamy z lodówki. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię do grillowania/elektryczny grill i grillujemy po kilka minut z każdej strony (ma się zarumienić). W wersji pieczonej, wkładamy mięso do rękawa i pieczemy w 190 stopniach przez 15 minut.
- Gotowego kurczaka kroimy w plasterki.
- garść ziaren słonecznika
- Rozgrzewamy suchą patelnię. Wsypujemy ziarna słonecznika i prażymy przez kilka minut.
- Gdy ziarenka zaczną się rumienić, potrząsamy patelnią i jeszcze chwilę prażymy.
- Uprażony słonecznik przesypujemy do miseczki i wykorzystujemy do farszu.
- 100 ml śmietanki (18%)
- 100 g sera gorgonzola
- świeżo mielony pieprz
- szczypta soli
- szczypta cukru
- W rondelku rozpuszczamy gorgonzolę razem ze śmietanką. Po rozpuszczeniu sera, przyprawiamy sos świeżo mielonym pieprzem, cukrem, solą i jeszcze chwilę podgrzewamy.
- Ciasto dzielimy na kwadraty (u mnie 15x15 cm). Z boku każdego kwadratu kładziemy przygotowany wcześniej farsz, czyli purée brokułowe, kawałki grillowanego kurczaka, prażone ziarna słonecznika i paseczki mozzarelli (patrz - zdjęcie). Przyszłą roladkę zaginamy najpierw od dołu i góry, a następnie z lewego boku na prawy, tworząc w ten sposób małą roladę. Czynność powtarzamy.
- Przygotowane roladki kroimy na 2-3 mniejsze części.
- Żaroodporną formę smarujemy sosem serowym. Kładziemy na sosie roladki makaronowe i polewamy ponownie sosem.
- Formę wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy w 190 stopniach przed 15-18 minut.
- Przed podaniem roladki posypujemy prażonym słonecznikiem.
Wersja z kupnym makaronem
- płaty makaronowe do lasagne lub cannelloni
- Płaty makaronowe gotujemy przez 5 minut we wrzącej i osolonej wodzie.
- Ugotowane odsączamy z wody i kładziemy na blacie. (W przypadku cannelloni, nadziewamy suchy makaron farszem).Z boku każdego prostokąta kładziemy łyżeczkę farszu i zawijamy, spinamy wykałaczką. Reszta czynności identyczna jak z domowym makaronem.
Przepis na jutro! :)
OdpowiedzUsuńRewelacja. Kurczak, makaron, gorgonzola no czego tu chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja o tym dniu nie wiedziałam!?:(
OdpowiedzUsuńpyszny pomysł na makaron!:))
OdpowiedzUsuńno, no... strasznie mi się podobają!
OdpowiedzUsuńDanie wygląda przepysznie. Ja nie pamiętałam o dniu makaronu ale bezwiednie udało mi się go zjeść:)Powodzenia na cateringu!
OdpowiedzUsuńPycha! Miłego gotowania!
OdpowiedzUsuńaż mi w brzucha zaburczało :) pyszne
OdpowiedzUsuńZjadłoby się, oj zjadło!
OdpowiedzUsuńjakie to musiało być pyszne! wygląda świetnie, szkoda, że nie wiedziałam o dniu makaronu, za to jadłam kaszę :D
OdpowiedzUsuńRoladki ekstra : ) Ale bardziej zainteresowała mnie Twoja wielka impreza: ) 500 przekąsek> Tosiu, liczę na przepisy i przepis jak to zrobić. Samemu : ) Mam nadzieję, że będzie fotorelacja?
OdpowiedzUsuńPowodzenia !
Pychota!:)
OdpowiedzUsuńprzepiekne te roladki, chetnie skorzystam z przepisu
OdpowiedzUsuńPrzygotować aż 500 przekąsek to nie lada wyzwanie. Podziwiam, musisz być świetnie zorganizowana. Jak pozostali liczę na fotorelację z tego przedsięwzięcia :)
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten domowy makaron :)) i całość pyszna.
OdpowiedzUsuńo kurczę! :)
OdpowiedzUsuńwszystko za co kocham włoską kuchnię w jednym daniu :)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie! Uwielbiam domowy makaron
OdpowiedzUsuńzapraszam http://nothingbutahousewife.blogspot.com/
Uwielbiam wszystko co jest wewnątrz tych roladek... :D
OdpowiedzUsuńI po co ja głodna tu zaglądałam? Ślinka cieknie na sam widok!:-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym samym pomyślałem, teraz będę siedzieć i się ślinić :) Pyszna propozycja :)
Usuńbardzo fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńale to musiało smakować ...
OdpowiedzUsuń