Danie to łączy kilka elementów, które darzę ogromną sympatią :
- Nietypową formę podania znanego dania,
- Makaron,
- Miłość do Francji
- Kuchnię francuską - w postaci Ratatouille,
- Nazwę inspirowaną moją ulubioną bajką "Ratatuj".
Ponad rok temu zamieściłam na burczymiwbrzuchu tort makaranowy , ponieważ minęła już odpowiednia ilość czasu postanowiłam powrócić do tego eksperymentu, który za pierwszym razem był udany. Postawiłam wtedy na klasykę, dlatego tym razem chciałam by farsz tortu był bardziej zaskakujący. Mój wybór stanął na prowansalskim daniu Ratatouille, które przypomina trochę nasze polskie leczo. Oczywiście nazwa ta występuje u mnie umownie, ponieważ dumni Francuzi, mogliby się na mnie obrazić, że nazywam podróbę ich potrawy Ratatouille. Z tego co się orientuję to uważają oni, że tylko rodowity mieszkaniec Francji może zrobić oryginalną wersję tej potrawy.
Prawda jednak jest taka, że podobne danie robi się w różnych krajach na wiele sposobów np. w Polsce leczo, a we Włoszech peperonatę (którą już Wam pokazywałam).
Z szacunku dla Francuzów mój tort makaronowy nazwałam Ratatuj, inspirując się moją ulubioną bajką.
Jeśli lubicie filmy animowane to koniecznie musicie zobaczyć ten o
perypetiach szczura Remy, który uczy się gotować w restauracji, w samym
środku Paryża. Uroczy i zabawny film :)
- 250 g makaronu spaghetti lub bucatini
- 2 jajka
- 4 łyżki masła
- 40 g tartego parmezanu
- 250 g passaty pomidorowej
- 1/2 białej cebuli
- 1/2 małej czerwonej cebuli
- pomidor
- 1/2 cukinii
- 1/2 bakłażana
- 4 plastry mozzarelli
- 2 ząbki czosnku
- łyżka octu balsamicznego
- łyżeczka cukru
- łyżka przyprawy "Zioła Prowansalskie"
- garść świeżego oregano
- świeżo mielony pieprz
- świeżo mielona sól gruboziarnista
- Gotujemy makaron na "al dente" według instrukcji na opakowaniu. Spaghetti odcedzamy i zostawiamy w ciepłym garnku. Wrzucamy masło, wbijamy roztrzepane jajka i wsypujemy starty parmezan. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy (i czekamy aż makaron wchłonie masło). Następnie makaron przekładamy do formy o średnicy 23 cm, w taki sposób aby pozostawić wyższe brzegi.
- Robimy sos. 1/4 białej cebuli, 1/4 czerwonej cebuli i czosnek drobno siekamy. Rozgrzewamy na patelnię oliwę i wrzucamy poszatkowane składniki. Przyprawiamy je pieprzem i szklimy przez kilka minut. Dolewamy passatę pomidorową, dodajemy zioła prowansalskie, ocet balsamiczny i cukier. Gotujemy kilka minut, na koniec przyprawiamy solą i pieprzem do smaku oraz świeżym oregano. Sosem smarujemy spód tortu makaronowego, pozostawiając suche brzegi.
- Kroimy warzywa w plastry : 1/4 czerwonej cebuli, 1/4 białej cebuli, bakłażana, cukinię i pomidora. Układamy je na przemian na pomidorowym sosie tworząc okrąg (widoczny na zdjęciu). Posypujemy świeżo mielonym pieprzem i solą gruboziarnistą.
- Tort przykrywamy folią aluminiową i wkładamy do piekarnika na 30 minut. Pieczemy w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie zwiększamy temperaturę do 190 stopni, odsłaniamy folię, kładziemy plastry mozzarelli i pieczemy jeszcze 10 minut. Makaronowy tort kroimy na kawałki i podajemy na ciepło :)
Wygląda wyśmienicie... :). I jestem zachwycona pierwszym zdjęciem!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł!! Pięknie wygląda a do tego mysi wspaniale smakować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
uwielbiam ta bajke-ogladalam ja nawet w piatek:)
OdpowiedzUsuńa tort przepysznie wyglada
Ale cudny ten ratatuj! A film oczywiście widziałam, nawet kilka razy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, napewno przepysznie smakuje! uwielbiam ten film ;D
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory :)
OdpowiedzUsuńPiękny tort.. Smakować też na pewno musi genialnie... :)
OdpowiedzUsuńpiękny i pyszny :). Ahh te kolory <3.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńA za obejrzenie "Ratatuj" zabieram się od dawna i zabrać nie mogę...
Ale fajne no i innowacyjne. Podoba mi się z takich samych względów jak Tobie :-) No może za wyjątkiem wielkiej miłości do filmu, bo tu jakoś brak mi entuzjazmu (bliżej mi do kung fu pandy hihihi). Ale uwielbiam kuchnię francuską, uwielbiam ratatuj i uwielbiam makaron.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe :D
OdpowiedzUsuńTak, jajka ze slodkim dodatkiem nie kazdemu odpowiadaja, ja jednak uwielbiam ;) bardziej niz z wytrawnym, no wiecie, slabosc do slodkiego ;> z karmelem brzmi super, tez wyprobuje.
OdpowiedzUsuńMakaronowy tort mi sie podoba, tym bardziej ze tez jestem fanka tej bajki!
Doskonały torcik!
OdpowiedzUsuńOjej, ojej, jakie to piękne i pomysłowe danie;-))
OdpowiedzUsuńNiesamowicie i smakowicie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńTę bajkę uwielbiam a pomysł na torcik jest super!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą bajkę, a makaron jeszcze bardziej. Muszę wyczarować podobne danie na obiad:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle kreatywnie u was;)
OdpowiedzUsuńza sam pomysl nalezy sie nagroda ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam przepisy, gdzie masło wchłania makaron!!
OdpowiedzUsuńDzięki za złośliwość, szyk zdania został poprawiony :P
UsuńŚwietne! Tak kolorowo, koniecznie do zrobienia :-)
OdpowiedzUsuńTakiego dania jeszcze nie jadłam, z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia sprawiają, że człowiek od razu robi się głodny :)
OdpowiedzUsuńIdea tortu makaronowego bardzo mi się podoba! Nowa inspiracja :)
wyglada niebiansko pysznie ;* swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuje! ten pomysł można wykorzystać do oczyszczenia tzw. tylnej ścianki w lodówce:)))
OdpowiedzUsuńRatatuj sie kto moze! To danie bedzie mi sie teraz snic po nocach :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda! aż szkoda jeść:):)
OdpowiedzUsuńTort jest przepiękny! Jestem pod wrażeniem :))
OdpowiedzUsuńTo będzie jedna z pierwszych rzeczy "do zrobienia" :D
Fajny pomysł, tort wygląda bardzo efektownie.
OdpowiedzUsuńA bajkę z chęcią sobie przypomnę, obejrzymy ją razem z córka
Rewelacja!! Zastanawiam się czy pokazać to moim członkom rodziny, bo zaraz mnie zapędzą do kuchni :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą bajkę a, że mam dziś wolne i narobiłyście mi ochoty to sobie obejrzę a co! ;) a tort jest wspaniały
OdpowiedzUsuńajjjj... zgłodniałam:D super pomysł:D
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńI cudne wykonanie :)
Wow !!! Coś wspaniałego :-)
OdpowiedzUsuńwygląda przecuuuudownie!
UsuńPięknie wygląda i na 100% równie wspaniale smakuje :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam podobny przepis w książce kucharskiej i miałam zamiar go wypróbować, teraz tym bardziej bo wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńA pamiętasz w jakiej książce? Tak to jest, człowiek myśli, że wymyślił coś fajnego, a tu się okazuje, że ktoś był przed Tobą! Pozdrawiam :)
UsuńCu-do-wny! Ratatuj kocham...zarówno to dla brzuszka, jak i to w postaci bajki :)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie, jak dzieło sztuki :D
OdpowiedzUsuńsmakuje pewnie jeszcze lepiej
Odwiedzam pierwszy raz;) Miło, że macie wspólną pasję i tak długo trwającą znajomość. Co jest rzadkością;)
OdpowiedzUsuńZnakomicie to wygląda :D Aż zgłodniałam.
OdpowiedzUsuńdla mnie wygląda bardzo... pysznie. patrzę na niego i od razu mnie zniewala, szczególnie te warzywa. jest boski.
OdpowiedzUsuńleczo to węgierska potrawa, polskiego odpowiednika ratatouille raczej nie ma:)
OdpowiedzUsuńRatatuj inspirowane bajką (bardzo fajną, z mężem lubimy oglądać bajki ;) ) wygląda obłędnie. Dawno nie jadłam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeżeli chodzi o bajki, to ostatnio na moim 1 miejscu jest Król Julijan :)
OdpowiedzUsuńKiedyś w internecie widziałam coś podobnego, ale to był raczej koszyk makaronowy z bakłażanami. Tak czy siak — bardzo dobry pomysł.
super wygląda! przypomina mi gniazdko :)
OdpowiedzUsuńWeszłam do Ciebie i powinnam NATYCHMIAST opuścić Twój blog ;-))) Jest po 18.00 a z okazji zbliżającego się lata nie jadamy po tej godzinie :-( A tu takie pyszności!!!
OdpowiedzUsuńJak ten tort wygląda!!! Już bym go jadła!!!
U Was nigdy pomysły się nie kończą, ale ten to już strasznie mnie zachwycił.. nie da się tego opisać ;-)))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl