Wczoraj Tosia zaprezentowała swojego autorskiego burgera, ale zabrakło frytek, więc zrobię je za nią:)
Wersja z pietruszki na pewno przypadnie do gustu trzymającym dietę, choć trochę zgrzeszyłam miodem.
Z podobnym dodatkiem do steków spotkałam się ostatnio w (notabene fantastycznej) warszawskiej restauracji Butchery & Wine, a w domu zrobiłam go po swojemu, karmelizując i dodając cząber. Zjadłam je z krwistym stekiem, co i Wam polecam, bo idealnie pasują do mięsa.
Frytki z karmelizowanej pietruszki
- 3 pietruszki
- 2 łyżki miodu
- pół filiżanki wody
- łyżeczka cząbru
- 1 łyżka oliwy
- sól
Pietruszkę obierz ze skórki i pokrój w słupki. Na patelni rozgrzej oliwę i smaż pietruszkę przez około 3 minuty. Po upływie tego czasu dodaj miód i wodę. Smaż aż woda wyparuje i pietruszka pokryje się klejącym syropem. Na koniec dodaj cząber i sól, dokładnie wymieszaj.
Śliwka
Świetne macie pomysły dziewczyny. I dzięki za polecenie knajpki butchery&wine - na pewno się z Księciem z Bajki wybierzemy, bo kochamy steki, a w Wawie niestety ciężko o naprawdę dobre mięsko :(
OdpowiedzUsuńTakich frytek jeszcze nie miałam okazji próbować. Wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńJa już od dłuższego czasu przymierzam się do zrobienia podobnych frytek. Wyglądają zachęcająco.
OdpowiedzUsuńno no, takich frytek jeszcze nie jadłam :) super!
OdpowiedzUsuńgdzieś już je widziałam i opinie też były pozytywne, musze wreszcie je zrobić :)
OdpowiedzUsuńWidziałam takie z selera, ale te z pietruszki są po prostu boskie! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie. Nigdy wcześniej nie widziałam frytek z innych warzyw niż ziemniaka.
OdpowiedzUsuńAaa... Rok temu miałam manie robienia frytek z warzyw: pietruszka, marchew, seler, buraki. zawsze pieczone :)
OdpowiedzUsuńJestem wniebowzięta, bo taka pietrucha troszeczkę przypomina mi cymes :) A cymes ubóstwiam!
z selera uwielbiam, więc z pietruszki zrobię na pewno :).
OdpowiedzUsuńRobiłam frytki z selera. Pietruszka jest trochę mniej "nachalna w smaku", dlatego myślę, że frytki musiały być świetne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy frytki zrobione nie z ziemniaków:) Zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńrobiłam z selera, ale żeby z pietruszki, i to jeszcze karmelizowane... świetne!
OdpowiedzUsuńTakie grzeczne-grzeszne frytki musza wysmienicie smakowac! Pietruszki wprawdzie tu nie znajde, ale moze sprobuje z pasternakiem :)
OdpowiedzUsuńnigdy n ie jadłam, ale wyglądają bosko, więc trzeba będzie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhmm... ciekawe połączenie. Muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńGenialne te frytki!!!
OdpowiedzUsuńmniam, mniam. Pietruszka jest taka niedoceniana w przygotowana w ten sposób jest przepyszna, choć ja nie używam cząbru :-)
OdpowiedzUsuńNietypowo. Bardzo ciekawe. Zaskakujesz!
OdpowiedzUsuńsmacznie i prosto - to lubię :)
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie jadłam, ale już sama nazwa sprawia, że chętnie bym je pochłonęła:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak smakują frytki z pietruszki ale wyglądają interesująco:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na odejście od ziemniaków :)
OdpowiedzUsuń