Tradycyjne angielskie śniadanie obfituje w ogromną dawkę tłuszczu i kalorii, ponieważ w czasach klęski głodowej na Wyspach Brytyjskich był to czasami jedyny ciepły posiłek dla rolników, który miał im przynieść energię na cały dzień. Czasy się zmieniły, ale tradycja podawania obfitych śniadań pozostała w wielu domach. Szczególnie obfite zestawy śniadaniowe popularne są na wyspach w hotelach i pensjonatach typu Bed&Breakfast.
Mam kilka bliskich osób, które na co dzień mieszkają w Anglii, dlatego miałam okazję odwiedzić ich nie jeden raz. W związku z tym temat tłustego angielskiego śniadania nie jest mi obcy.
Muszę przyznać, że uwielbiam śniadania na słono, a taka dawka kalorii z rana niezwykle kusi, ponieważ zakazany owoc najlepiej smakuje ;)
W tęsknocie za tym smakiem i z rozsądnym podejściem przygotowałam wersję angielskiego śniadania w wersji fit :)
Bekon zastąpiłam plastrem wędzonej szynki, którą zamiast usmażyć upiekłam w piekarniku. Pominęłam parówki i fasolkę w sosie pomidorowym (którą bardzo lubię). A grzyby i pomidory zamiast usmażyć również upiekłam. Wisienką na torcie dzisiejszego śniadania jest jajko sadzone w kształcie serduszka, które udało mi się zrobić dzięki specjalnej silikonowej foremce. Moja pochodzi z Duki, ale wiem, że od czasu do czasu pojawia się taka w sklepie Flo, a także w Rossmannie.
Angielskie śniadanie w wersji fit
2 kromki chleba żytniego na zakwasie
jajko (+ silikonowa foremka w kształcie serca)
pół pomidora
3 małe pieczarki
plaster wędzonej szynki
1. Blachę do pieczenia wykładamy pergaminem lub folią aluminiową. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
2. Na blachę kładziemy kromki chleba, ćwiartki pomidora, obrane pieczarki i plaster szynki. Pomidora i pieczarki polewamy odrobiną oliwy i przyprawiamy solą i pieprzem. Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 7 minut.
3. Teflonową patelnię smarujemy niewielką ilością oliwy i rozgrzewamy. Jajko wbijamy do miseczki. Na patelni kładziemy silikonową foremkę, kiedy patelnia będzie już rozgrzana w środek serca przelewamy ostrożnie i powoli jajko (nie polecam bezpośredniego wbijania jajka na patelnię, bo żółtko może się rozpłynąć). Smażymy przez kilka minut na małym ogniu aż jajko się zetnie.
4. Wykładamy na talerz grzanki, jajko sadzone i resztę dodatków.
Tosia
uuu mniami jakie dobre :D
OdpowiedzUsuńMiałam ostatnio okazję jeść takie prawdziwe angielskie śniadanie :-) Twoja wersja też bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńWoow, gdzie można taką foremkę dostać?
OdpowiedzUsuń@Dietetycznie - Napisałam na końcu notki :) Moja jest z Duki, ale wiem, że były takie kiedyś w sklepach Flo i w Rossmannie się kiedyś pojawiły.
OdpowiedzUsuńWygląda przeuroczo to śniadanie;) Jak dla mnie idealne:)
OdpowiedzUsuńale piekna foremka :) u mnie na sniadanie tez bylo jajko ; )
OdpowiedzUsuńlubię takie śniadania, cudna forma:)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam takiego śniadania. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepsze angielskie śniadanie niż jego brak albo angielska kolacja ;)
OdpowiedzUsuńJajo bomba! :D
świetna taka obręcz do jajek - śniadanie od razu wygląda bardziej efektownie:)
OdpowiedzUsuńKonkretne śniadanie, a to jajko w serduszku dodaje uroku :)
OdpowiedzUsuńŚliczne i pyszne :)
OdpowiedzUsuńFajne śniadanko. Podoba mi się ta foremka do jajka!:)
OdpowiedzUsuńTaka wersja podoba mi się bardziej niż oryginalna, ociekająca tłuszczem. ;)
OdpowiedzUsuńZ serduszkowym jajkiem uroczo śniadanie wygląda :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie :) ja bym pewnie poprosiła podwójną porcję ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam styczność z angielskimi śniadaniami, w tym tymi hotelowymi b&b, gdy mieszkałam na wyspach. nie powiem, żeby trafiały w mój gust. ;)
rzeczywiście wersja fit:-) wygląda smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka serduszkowa foremka:). Wygląda zdrowo i apetycznie, sam raz na 'lekki' poranek:-)
OdpowiedzUsuńFit czy nie fit.Po prostu pyszne śniadanie!
OdpowiedzUsuńojej... ale super ;] pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńidealne śniadanie na walentynkowy poranek ;]
piękna ta foremka na jajo sadzone :)
OdpowiedzUsuńno i do angielskiego śniadania w wersji "nie fit" brakuje jeszcze fasolki w sosie, tosta z dżemem pomarańczowym i szklanicą soku pomarańczowego ;) a potem chyba nic tylko leżeć przez niedzielę w łóżku do góry brzuchem hahaha
Pozdrawiam
Monika
poproszę takie śniadanie!
OdpowiedzUsuńmoże być na 7.00, dziękuję :)))
Aj jakie piekne i smaczne serduchoooo :-)
OdpowiedzUsuńSer z tostów też się gdzieś wymknął:P
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że mimo 5 lat, mieszkania w UK NIGDY nie jadłam ich tradycyjnego śniadania. Nie pociąga mnie, wręcz odrzuca. Kiedy widzę ludzi (w tym małe dzieci) pochłaniających te końskie porcje, bywam przerażona.
A wracając do przepisu, urocze jajeczko:)
O nie! Stanowczo protestuję przeciwko anielskiemu śniadanku w wersji fit! :D Ja poproszę tradycyjne, ze wszystkim! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! :)
A to coś, co idealnie trafiłoby nie tylko w moje gusta, ale i moja konserwatywna rodzinka nie protestowałaby :)
OdpowiedzUsuńPięknie podane, taki śniadanie mogłabym otrzymac do łóżka :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie rewelacyjne :) śmiało dodaję bloga do obserwowanych aby nie przegapić czegoś ciekawego ^^
OdpowiedzUsuńno fit fit:) potiwerdzam, ja do tego uzylam takiej wedlinki bez konserwntow, chyba to byl Kania. Super opcja dzieki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuń