Porządne burgery z wielką porcją frytek to wyjątkowo męskie jedzenie, ale tak naprawdę uwielbiają je także kobiety. Problemem kobiet jest jednak przesadne martwienie się o sylwetkę, dlatego wymyśliłam kompromis - burgery dla niej.
Prawda jest taka, że pomysł wziął się stąd, że dostałam maszynkę do mięsa, a w lodówce miałam akurat piersi z indyka. Zmieliłam je, a mięso wyglądało smakowicie i soczyście, więc od razu pomyślałam o drobiowych burgerach. Nie miałam bułek, dlatego podałam je na rukoli.
Przyjmijmy jednak wersje, że burgery z indyka na rukoli to danie zaplanowane z góry z myślą o naszych czytelniczkach ;)
Burgery z indyka z mozzarellą
400 g piersi indyka
żółtko
60 g mozzarelli
3 suszone pomidory
łyżeczka ostrej papryki
świeżo mielony pieprz
szczypta soli
oliwa z oliwek
garść ziaren słonecznika (można podprażyć na patelni)
Mięso kroimy na kawałki i mielimy za pomocą miksera lub maszynki do mięsa. Suszone pomidory i mozzarellę kroimy w drobniutką kostkę i mieszamy z mielonym mięsem. Doprawiamy ostrą papryką, solą, pieprzem. Wbijamy żółtko i dokładnie łączymy wszystkie składniki. Z masy formujemy burgery lekko je spłaszczając. Każdy kotlecik smarujemy oliwą z dwóch stron. Rozgrzewamy patelnię do grillowania i kładziemy burgery na ruszt. Grillujemy burgery z każdej strony po ok. 4 minuty aż się zarumienią. Podczas grillowania przyciskamy je do rusztu, tak by mięso się równo usmażyło. Podajemy na rukoli, z suszonymi pomidorami, porem, ziarnami słonecznika i z pesto z rzeżuchy.
Pesto z rzeżuchy
3 garście rzeżuchy
ząbek czosnku
3 łyżki oliwy z oliwek
łyżka ziaren słonecznika
świeżo mielony pieprz
pół papryczki peperoni
Wszystkie składniki miksujemy na pastę. Pesto nie powinno wyjść zbyt gładkie, ziarenka słonecznika mają być odczuwalne w smaku.
*Wersja w moździerzu - ząbek czosnku drobno siekamy, papryczkę peperoni kroimy w małe kawałeczki. W moździerzu ucieramy wszystkie składniki na niezbyt gładką masę.
Tosia
Fantastyczne, że też ja sama na to nie wpadłam. To musiało smakować...;) Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Zrobię je na pewno! Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńMusza smakować pysznie;) Jak pięknie podane u was;)
OdpowiedzUsuńJeszcze wypasiona buła z ziarenkami i byłoby totalne wniebowzięcie. :D
OdpowiedzUsuńTosiu,cudowny widok!
OdpowiedzUsuńDo zrobienia zapisuję.
@Sue - masz rację trochę brakuje pełnoziarnistej bułeczki, ale załóżmy, że to specjalnie by nie zapychało niepotrzebnie węglowodanami prostymi Pań na diecie :)
OdpowiedzUsuńmam coraz większą ochotę na coś fastfoodowego. Szkoda, że dawno zjadłam już kolację ;)
OdpowiedzUsuńPrezentują się przepysznie, tak dużo zieleni... :)
Znakomite danie :D
OdpowiedzUsuńWspaniała wersja :)
OdpowiedzUsuńwyglądają rewelacyjnie! poza tym - super fotka :)
OdpowiedzUsuńPomysł wręcz idealny! I jak ładnie podane - jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się to podoba! Dodałam przepis do zakładek, gdzie trzymam same najlepsze "do ugotowania" :) Jest naprawdę rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńCudne te "damskie" burgery! Coraz wiecej "lepszych" restauracji serwujacych tego typu jedzenie zaczyna brac pod uwage babski punkt widzenia i oferuje opcje bez frytek i bez buly. Czesto sie na taka opcje decyduje - rozpusta rozpusta, ale o linie trzeba dbac ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że facet też by takim mięskiem nie pogardził :)
OdpowiedzUsuńZ kobietami jest też taki problem, że burgery w bułce z dodatkami są strasznie "brudzące". Ja tam nie mam nic przeciw temu, żeby się czasem ufajdać, ale wersja z rukolą bardziej mi się podoba!
Wygląda bardzo.... wakacyjnie.
OdpowiedzUsuńTo dobry znak w taką pogodę :)))
kurcze ale smakowite zdjęcie!!!
OdpowiedzUsuńNo i narobiłaś mi smaka....
OdpowiedzUsuńja przyjmuję tą wersję, dlatego też zamierzam sobie takimi dogodzić :]
OdpowiedzUsuńOjej, zrobiło się całkiem wiosennie! :) Rzeżucha....mmm :))
OdpowiedzUsuńburgery pierwsza klasa! jem oczami:))))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i jak ładnie on wygląda. Ten pomysł ów ;)
OdpowiedzUsuńpoproszę jednego!
OdpowiedzUsuńoczywiście, że kobiety uwielbiają burgery - jestem zachwycona, indyk, mozzarella i suszone pomidory - moje ukochane - wszystko razem ; )
OdpowiedzUsuńpo za tym całość wygląda przepyszne!
O, będę musiała sobie rzeżuszkę posiać ;-))
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie ;-D
www.przysmakiewy.pl
Hej, czy gdzieś o tej porze roku można dostać świeżą rzeżuchę? :)
OdpowiedzUsuń@Monika - Rzeżuchę sama hoduję w domu na wacie. A nasiona można kupić np. w Bomi :)
OdpowiedzUsuń