Bardzo lubię przeglądać książki kucharskie w poszukiwaniu inspiracji, więc moja "kucharska biblioteczka" jest wypchana po brzegi. Ale książek nigdy za wiele! Zbliżają się święta, a (przynajmniej dla mnie) taka książka jest prezentem idealnym. Dlatego postanowiłam podzielić się z wami kilkoma pozycjami, które mi najbardziej przypadły do gustu i mogę polecić je z ręką na sercu, aby, być może, ułatwić wam proces kupowania prezentów.
Święty Mikołaju, jeśli mnie słyszysz, spraw, żeby ta pozycja znalazła się pod moją choinką.
1. Kuchnia: produkty spożywcze z czterech stron świata-Christian Teubner
Tę perełkę dostałam w prezencie i nie mogę przestać się nią cieszyć. Książka wydana jest w formie albumu, który przedstawia (prawie) wyczerpująco wszystkie produkty świata, od warzyw po makarony, ryby i mięsa. W przypadku tych ostatnich, precyzyjnie lokalizuje nazwy części ciała, z których otrzymujemy mięso. Ale uwaga! To straszny pożeracz czasu, nawet dla ignorantów w tej tematyce.
2. Morberg- Per Morberg
Książkę tę kupiłam w tym roku podczas mojej wizyty w Sztokholmie. Zakochałam się w szwedzkiej kuchni, a tu znajdziecie wszystkie klasyki, jak na przykład Chokladbollar, czy słynna cielęcina w sosie koperkowym, którą mam w planach w najbliższym czasie. No, ale niestety jest jeden haczyk, książka jest w całości napisana po szwedzku, ale w epoce tłumacza Google, żaden język już nie jest przeszkodą.
3. Wielka Księga Chleba- Linda Collister, Anthony Blake
Książka zawierająca w sobie wszystkie sekrety pieczywa robionego na drożdżach. Poza "zwykłym" chlebem, znajdziemy tu placki, bułeczki i pączki z różnych stron świata. Ja całym sercem pokochałam przepis na Focaccie. Szkoda tylko, że nie porusza problematyki pieczywa na zakwasie.
4. Szef kuchni na każdą porę roku- Gordon Ramsay
Chociaż w telewizji już mi się przejadł, wciąż bardzo lubię książki kucharskie Gordona. Mam ich w domu kilka, ale ta zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu. Świetne pomysły, piękne zdjęcia, tylko czasami problem z odnalezieniem w Polsce nietypowych produktów.
5. Wagamama, the cookbook- Hugo Arnold
O sieci restauracji Wagamama pisałam już robiąc mój ulubiony Amai Udon. Dania w tej azjatyckiej knajpie urzekły mnie od pierwszego wyjrzenia, a gdy okazało się, że mogę je sama przygotować w domu, byłam w siódmym niebie! Wielka różnorodność i świetne rady dotyczące na przykład azjatyckich sosów.
6. Mięso pyszne i soczyste- Brigit Binns
To jeden z moich ostatnich zakupów, z którego jestem niezwykle zadowolona. Piękne zdjęcia, przydatne porady w jaki sposób przygotowywać mięso, aby pozostało jak najbardziej soczyste, no i niebanalne potrawy. Książka jest po prostu pyszna! Myślę, że mogłaby przekonać niejednego wegetarianina do mięsa;)
7. How to be a domestic goddess- Nigella Lawson
To absolutny klasyk dla fanów deserów. Nie ukrywam, że uwielbiam Nigellę i jej seksowny sposób prezentowania potraw. I mimo, że podobno uchodzą za najbardziej kaloryczne na świecie, to warto się czasem skusić na jedno z bezbłędnych dań. Książka kojarzy mi się z wakacjami i część z nich zabrała, bo nie mogłam się od niej oderwać.
8. Apetyczna Panna Dahl- Sophie Dahl
Pisałam o tej książce bardzo niedawno "pożyczając" od Sophie jesienne śniadanie. Książka pięknie wydana, zachęcająca do gotowania (przepisy są raczej proste) i przede wszystkim, do jedzenia.
9. Imprezowe bufety, 1001 przepisów
Kiedyś kupiłam tę książkę w ciemno koleżance na urodziny. Gdy zaczęłam ją przeglądać miałam niepohamowaną ochotę zabrać ją z powrotem do domu. Bardzo dużo naprawdę trafnych przekąsek na każdą okazje. I nie są to tylko przysłowiowe koreczki, ale także małe porcyjki, które zachwycą niejedno podniebienie.
10. Jajka- Michel Roux
Absolutny klasyk. Perfekcyjnie wytłumaczone podstawy klasycznych dań opartych na jajkach- suflety, ciasto ptysiowe, ciasto kruche i wiele innych. Jest też kilka kontrowersyjnych pomysłów, jak jajka na miękko z karmelem, które jakiś czas temu prezentowała Tosia.
11. 200 recetas para el chocolate
To jedna z moich kilku pozycji w języku hiszpańskim. Przyda się nie tylko do gotowania, ale też do nauki języka. 200 różnorodnych przepisów na wykorzystanie czekolady, które wywołują wypieki na twarzy (chciałbyś zjeść wszystko).
Mam nadzieję, że któraś recenzja pomoże wam obdarować kogoś czymś naprawdę wyjątkowym. Część z nich jest dostępna w polskich sklepach internetowych, a zdecydowana większość na Amazon, czy innych oferujących darmową dostawę portalach. Pośpieszcie się, bo święta tuż tuż!
Śliwka
mam "Jajka" Roux ;p z wymienionych chętnie bym przygarnęła Wielką Księgę Chleba, Panne Dahl i Boginię Lawson :)
OdpowiedzUsuńoj, chcialabym miec je wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńKilka tych perełek z chęcią bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książkowa ściąga :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wybrałabym Nigellę. :D
OdpowiedzUsuń:D mam nadzieję, że dostaniesz to co chcesz :O
OdpowiedzUsuńchyba zażyczę sobie 8;))
OdpowiedzUsuńChyba już wiem, co chcę na święta. "Apetyczna Panna Dahl" wydaje się być super, wiele osób ją chwali, a do tego na Amazonie jest akurat w przecenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację! :)
A ja bym wybrała książkę Per Morberg.
OdpowiedzUsuńKuchnia skandynawska jest pełna tajemnic i wspaniałych potraw.
Podoba mi sie ta ksiazka, ktora chcesz znalezc pod choinka - sama bym sie za taki prezent nie pogniewala!
OdpowiedzUsuńGordona Ramsaya i Sophie Dahl bardzo lubie, a "Jajka" Michela Roux juz od jakiegos czasu mam na swojej liscie.
Jajka mam, ale jakos nie uzywam. Ale produkty spozywcze z czterech stron swiata za kazdym razem przegladam w ksiegarni i wzdycham. Przygarnelabym tez Wagamame i ta szwedzka ksiazke, tylko wydana w ludzkim jezyku.
OdpowiedzUsuńBufety fajne, ale nie kupilam, bo przepisy w czesci sie pokrywaja z tymi, ktore mam w innych ksiazkach tego wydawnictwa.
Tez mam pare ksiazek na oku, ale widze, ze mam zupelnie inne typy. A pare ze swojej biblioteczki chetnie bym polecila:-)
ja ostatnio dostałam Pannę Dahl i muszę powiedzieć, że rewelacyjna książka i cudnie wydana! a teraz czekam na boginię Lawson ;)
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała wreszcie dostać Jamiego! :( obojętnie jakiego, bo nie mam żadnego, a chcę mieć (najchętniej "30 min"). Już kilka razy byłam po niego i za każdym razem już/jeszcze nie było!
OdpowiedzUsuńWagamama mnie ciekawi no i marzę o "szefie na 4 pory roku" ! ;)
Na Mikołaja dostałam za to "Kuchnię Wietnamską"
Luke'a Nguyena! :D
Jajka Rouxa mam, ale ciągle myślę nad Panią Dahl:)
OdpowiedzUsuńzamawiam 200 recetas - podwójna korzyść - zjem coś pysznego i się pouczę :)))
OdpowiedzUsuńJestes Mega-kochana za to, że taki piekny zestaw opracowałaś. Ślinka pociekła mi na niektóre pozycje. Gdyby nie Ty, to nawet nie wiedziałabym o niektórych książkach. Może mój Mikołaj się zlituje;-) Kochanie, jeśli to czytasz, kup mi proszę choć jedna pozycję, najlepiej tę kuchnię szwedzką;-)
OdpowiedzUsuńOj, ja też przygarnęłabym kilka pozycji:) a najchętniej Nigelle, Rouxa i Dahl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Chciałabym dostać je wszystkie! No może z wyjątkiem Sophie- bo ją już mam. Nie będę chyba jednak tak zachłanna i na początek zamówię pod choinkę Nigellę:)
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycje. Mikołaju ja też chcę którąś z tych książek :) http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuńTak mi się kojarzycie z jajkami:P I teraz ta książka. Odzwierciedla waszego bzika:P mam rację? uroczo:D:))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń