Jesień jest wyjątkowo upierdliwa nie tylko ze względu na chłód i mrok, ale przede wszystkim na coś z czym próbujemy się uporać na co dzień tworząc tego bloga, mianowicie na robienie zdjęć.
Dzisiaj zdradzę kilka szczegółów z blogowego życia "od kuchni" (nie tylko w kuchni).
Zdjęcia staramy się robić przy świetle dziennym, sztuczne (przynajmniej to, które znam), zupełnie się do tego nie nadaje. I jak sobie z tym poradzić jak o 16 robi się ciemno jak w grobowcu? No właśnie.
Scena z dzisiaj: Bułeczki się pieką, 15:40, na zewnątrz już niebo robi się różowe, a ja przeskakuję z nogi na nogę zadając sobie pytanie- czy zdążę przed zachodem? Tik, tak, tik, tak- kolejne minuty płyną, bułeczki zaczynają lekko brązowieć. "Szybcieeeej!", krzyczę do nich przerażona, bo ostatnie promienie przesuwają się co raz niżej. Wybiła godzina, wyjmuje je z piekarnika z nieopisaną prędkością (parząc sobie przy tym opuszki palców) i lecę w ostatnie miejsce, gdzie jeszcze można coś zobaczyć bez włączonego światła.
Pstryk, udało się! Na szczęście podzielę się dzisiaj z wami tymi pysznymi bułeczkami. Jesienią blogowanie to prawdziwa walka z czasem!
A co do samych bułeczek, bo nieświadomie zepchnęłam je na drugi plan, są mięciutkie, a kuskus delikatnie je spulchnia. Nie chciałam przesadzać z dodatkami, ale świetnie pasowałyby do nich też suszone pomidory i czarne oliwki, co już kiedyś prezentowałam przy robieniu mojej ulubionej Focacci. Myślę, że świetnie sprawdzą się na śniadanie, chociaż ja przetestuje je w takiej formie dopiero jutro rano.
Jogurtowe bułeczki z kuskusem i karmelizowaną cebulą (8 sztuk)
- 420g mąki
- 20g świeżych drożdży
- 60g kuskusu
- 100ml mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżki oliwy
- 180g jogurtu naturalnego
- 1 łyżka ciepłej wody
- pół białej cebuli
- 1 łyżka brązowego cukru
- 3 łyżki wody
-1 białko
- parmezan
Kuskus zalej wrzątkiem, tak aby woda sięgała 1cm nad wysokość samej kaszy. Odstaw, aby wchłonął wodę.
Mleko podgrzej w małym rondelku tak, aby było ciepłe, ale nie bardzo gorące. Zdejmij z ognia, dodaj drożdże i łyżeczkę cukru. Mieszaj, aż drożdże się rozpuszczą. Odstaw na 15 minut.
Poszatkuj cebulę i umieść na małej patelni. Wsyp brązowy cukier i wlej wodę. Mieszaj aż woda wyparuje. Odstaw na bok.
W dużej misce/misce od maszyny do zagniatania ciasta wymieszaj mąkę, sól i kuskus. Wlej mieszaninę z drożdżami i rozpocznij zagniatanie. Powoli dodawaj oliwę, karmelizowaną cebulę i jogurt. Na koniec dodaj łyżkę wody. Zagniataj energicznie przez 8-10minut.
Z gotowego ciasta utwórz wałek i podziel go na 8 równych części. Uformuj z nich kulki i ułóż na wyłożonej papierem do pieczenia blasze od piekarnika. Natrzyj każdą równomiernie oliwą. Przykryj je materiałową szmatką i odstaw w ciepłe miejsce (np obok lekko rozgrzanych palników) na godzinę.
Rozgrzej piekarnik do 230 stopni.
Gdy minie czas wyrastania bułeczek, zmniejsz temperaturę piekarnika do 200 stopni, posmaruj bułeczki równomiernie białkiem i wsadź do piekarnika na 15 minut. Po upływie tego czasu, wyjmij bułeczki, jeszcze raz posmaruj białkiem i zetrzyj na nie parmezan. Piecz jeszcze 10 minut.
Śliwka
Karmelizowana cebula! To dopiero odważne połączenie:). Uwielbiam kuskus, a w pieczywie musi smakować wyjątkowo ciekawie. Uwielbiam Wasze przepisy! Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńhttp://time-for-breakfast.blogspot.com/
bułki piecz śliwka precz
OdpowiedzUsuńMogę ukraść jedną na jutro do szkoły? :)
OdpowiedzUsuńŚliwko,niestety jesień i zima nie sprzyjają blogowym fotkom.Oj trudny jest los amatora...
OdpowiedzUsuńA bułeczki udały się wzorcowo.Ich skład tak mnie kusi.Można jedną?
Jakie one okrągłe i urocze :)
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się jedną porwać i od razu schrupać!
ja z często (niestety) łapię się na tym, że robię zdjęcia w nocy :( ale bułeczki na pewno pyszne! :)
OdpowiedzUsuńA i doskonale znam się na tym wyścigu z czasem :D
OdpowiedzUsuńo, w końcu ktoś, kto też narzeka na to światło..:( Te dramatyczne próby złapania ostatnich promieni, eh..
OdpowiedzUsuńNo niestety...o tej porze roku to bez statywu i/lub (niepotrzebne skreślić:P) lampy błyskowej ani rusz :/ Za przepis dziękuję - jest bardzo oryginalny i postaram się skorzystać :):)
OdpowiedzUsuńPiękne te bułeczki. Fajne na śniadanko, chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Wyglądają przepysznie :) Uwielbiam bułeczki cebulowe, a takie z dodatkiem sera, na pewno są jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńZaskakującepołaczenie z kus kusem. Bardzo jestem ciekawa smaku.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym przepisem, bardzo oryginalny :) Oj to światło :(
OdpowiedzUsuńCo za bułki! Ok, Kochana, nie spocznę, póki nie spróbuję!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Taka bułeczka z rana to musi pysznie smakować i zapowiadać początek miłego dnia.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kuskus! zrobię na pewno :)
OdpowiedzUsuńSama nazwa brzmi pyszne. Kuskus uwielbiam i często jem, a w bułce obiecuje idealne śniadanie.
OdpowiedzUsuńcudowna buleczka na dobry poczatek dnia:)
OdpowiedzUsuńz kuskusem? brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńMacie pomysły, piękne bułeczki..Strasznie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńZ kuskusem? Nigdy nie próbowałam :) ładne, okrągłe, rumiane. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujące, mam wielką ochotę spróbować. ;)
OdpowiedzUsuńaaaa, chcę bułeczkę.
OdpowiedzUsuńjogurtową.
z kuskusem.
i cebulą.
karmelizowaną.
aaaaa! teraz już!
pysznie wyglądają, pewnie smakują jeszcze lepiej
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Zamawiam sobie jutro takie bułeczki na śniadanie ;-D Mhmh.. już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Ja niestety wyścig z czasem od razu przegrywam-dopiero o 16 jestem w domu. Czasami staram się robić zdjęcia na drugi dzień- jak coś zostanie:) czasami po prostu robię wieczorem i tyle. Mam w miarę jasny obiektyw więc daje rady bez lampy, ale to nie to samo, niestety.
OdpowiedzUsuńBułeczki pyszne!
Zrobiłam Wasze bułeczki i choć bez cebulki, to i tak wyszły pyszne! Jestem pewna,że nie raz je powtórzę. Są mięciutkie w środku, chrupiące na zewnątrz. Super! Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńkupić żarówkę o temaparaturze barwowej 5500 K tj światła dziennego
OdpowiedzUsuń