Nie trudno zauważyć, że lubię "fristajlować", nie tylko zgrabnie łącząc słowa (dziś bohaterem będzie kalafiora głowa), ale także mieszając składniki, a to wszystko dla Was - kochanej publiki. Kilka dni temu grillując i bawiąc się smakami przez przypadek wymyśliłam danie, na które wszyscy wzdychali mrucząc "so yummy".
Mięsożercy rzucają mięsem gdy ktoś mięśnie nazywa warzywa, mówią, że to stek bzdur. Ostatecznie to tylko słowa, nawet gdy pytają czemu - steki z kalafiora smakują każdemu!
Grillowanego lub pieczonego kalafiora proponuję serwować z sosem na bazie masła orzechowego, z marynowanym imbirem i świeżymi ziołami. Tak między nami to za pierwszym razem była kolendra, ale tym razem nie dostałam jej w sklepie, więc na uspokojenie wybrałam melisę. Egzotyczne wiktuały mogą zniechęcać, ale nie wiem czy wiecie, że dostaniecie je w każdym markecie. Na koniec lecimy z tym koksem i posypujemy kalafiora kokosem.
Steki z kalafiora z sosem orzechowym, marynowanym imbirem, kokosem i melisą
- kalafior: łyżeczka pieprzu japońskiego (można zastąpić cytrynowym), pół łyżeczki curry, 1/4 łyżeczki pieprzu cayenne, szczypta soli, 2 łyżki oleju rzepakowego
- marynowany imbir (ok. 100 g)
- wiórki kokosowe
- świeże listki melisy, kolendry lub mięty
- 3 czubate łyżki masła orzechowego
- 3 łyżki sosu Teriyaki lub sosu sojowego
- 2 łyżki syropu klonowego lub 2 łyżeczki miodu
- 2 łyżki octu ryżowego
- łyżeczka oleju sezamowego (można pominąć)
- szczypta curry
- szczypta pieprzy cayenne
- sok z 1 pomarańczy
- 150-200 ml wody
- łyżka posiekanej świeżej lub suszonej trawy cytrynowej
- łyżeczka posiekanego świeżego lub suszonego imbiru
- Kalafiora kroimy na plastry o grubości ok. 2 cm, większe różyczki również wykorzystujemy do dania, drobniejsze odkładamy do innej potrawy np. sałatki lub zupy. Przyprawiamy z dwóch stron pieprzem japońskim, pieprzem cayenne, solą, curry i skrapiamy z wierzchu olejem.
- Tak przygotowane steki kładziemy na rozgrzany ruszt i grillujemy po ok. 10 minut z każdej strony lub w warunkach domowych przygotowujemy w piekarniku. W takim wypadku możemy steki najpierw podsmażyć (po 3 minuty na stronę) na patelni do grillowania lub od razu położyć na blasze wyłożonej pergaminem. Pieczemy w 200 stopniach przez 20-25 minut. Kalafior powinien być miękki, ale przy tym chrupki.
- Steki serwujemy z sosem orzechowym, marynowanym imbirem, kokosem i świeżymi ziołami.
- W rondlu rozpuszczamy masło orzechowe. Dodajemy sos Teriyaki (lub sojowy), syrop klonowy, ocet ryżowy, olej sezamowy, przyprawy, trawę cytrynową i imbir. Podgrzewamy.
- Wyciskamy sok z pomarańczy i łączymy z wodą. Po ok. 2 minutach sos zacznie gęstnieć, dodajemy wtedy stopniowo rozcieńczony sok i mieszamy.
- Całość dusimy na małym ogniu ok. 8 minut. W razie potrzeby dodajemy więcej wody, sos powinien być aksamitny, ale wciąż lejący.
- Na koniec przecieramy sos przez sito i studzimy.
Wygląda apetycznie! ;-)
OdpowiedzUsuńSteków z kalafiora jeszcze nie jadłam. Ale jestem ciekawa jego połączenia z sosem orzechowym
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Dzięki za ten przepis - na pewno wypróbuję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. W następnym tygodniu zrobię sobie cos takiego do pracy.
OdpowiedzUsuń