Gotowanie i pieczenie domowego chleba uczą cierpliwości, której chwilami brakuje mi w życiu codziennym, szczególnie do ludzi. Czasem warto czekać kilkanaście godzin, aby wyjąć z piekarnika chrupiący i cudownie pachnący bochenek świeżo upieczonego chleba.
Raz do roku uzbrajam się także w cierpliwość przygotowując ciasto na piernik staropolski (przepis). Proces dojrzewania ciasta trwa kilka tygodni. Następnie przychodzi czas na wałkowanie i pieczenie piernikowych blatów, które później muszą jeszcze poleżeć minimum 2 dni. Dopiero wtedy przychodzi najprzyjemniejszy moment przekładania piernika masą i polewania lśniącą czekoladą.
Na blogu jest już przepis sprzed dwóch lat ze wskazówkami jak upiec dojrzały piernik i przełożyć go powidłami oraz masą z orzechów włoskich. W tym roku chciałam się szybciej podzielić recepturą na nowe masy, ale niestety przyznaję się, że dałam ciała w tym temacie. Przed świętami każdy dzień jest dla mnie tak krótki, że nie wyrobiłam się z tym wcześniej.
Mam jednak nadzieję, że poradziliście sobie z zadaniem, a może dopiero będziecie przygotowywali masy i jeszcze zdążycie skorzystać z przepisu. Tym razem piernik przełożyłam jasną masą z orzechów nerkowca i marcepanu. Ciemną masę przygotowałam na bazie powideł, suszonych śliwek, pomarańczy, cynamonu i czerwonego wina. Cały piernik polałam jeszcze czekoladą i jak zwykle wyszło fantastycznie. Warto było czekać - piernik mnie nie zawiódł :)
Piernik dojrzewający
- ciasto dojrzewające z tego przepisu
- 100 g orzechów nerkowca
- 100 g marcepanu
- 100 ml śmietanki kremówki
- laska wanilii
- 2 łyżki orzechówki
- 70 g cukru pudru
- 100 g suszonych śliwek
- 150 g powideł śliwkowych
- łyżeczka świeżo startej skórki z pomarańczy
- sok z 1/2 pomarańczy (50 ml)
- 50 ml czerwonego wina
- 1/2 łyżeczki przyprawy korzennej lub cynamonu
- 150 g gorzkiej czekolady
- 100 g mlecznej czekolady
- 40 g masła
- łyżka orzechówki
- Dojrzewające ciasto przez kilka tygodni dzielimy na 3 równe części (warto je zważyć na wadze kuchennej).
- Blat oprószamy delikatnie mąką i każdą część ostrożnie i krótko zagniatamy. Przekładamy na pergamin i wałkujemy na wymiar formy (u mnie 25x35cm).
- Ciasto przekładamy do formy i wyrównujemy boki, wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy przez 20 minut w 160 stopniach.
- Sprawdzamy stan upieczenia drewnianym patyczkiem. Upieczone spody będą dosyć miękkie, ale patyczek powinien być suchy.
- Powtarzamy czynność z pozostałymi częściami ciasta.
- Upieczone i ostudzone blaty piernikowe owijamy w papier do pieczenia i układamy jeden na drugim.
- Całość owijamy szczelnie folią aluminiową, na wierzch kładziemy deskę/książkę, aby obciążyć.
- Tak przygotowany piernik odstawiamy na 2-3 dni.
- Orzechy wrzucamy na naczynia malaksera i miksujemy na pył.
- Dodajemy cukier puder, kawałki marcepanu oraz orzechówkę i dalej miksujemy.
- W rondlu podgrzewamy krótko śmietankę kremówkę z ziarenkami i laską wanilii. Skórkę wanilii wyciągamy, a kremówkę wlewamy do masy.
- Całość miksujemy jeszcze chwilę, aż masa będzie gładka i lśniąca.
- Do rondla wrzucamy śliwki, powidła, cynamon, skórkę z pomarańczy. Wlewamy wino i sok pomarańczowy.
- Gotujemy na średnim ogniu przez ok. 15 minut, aż masa zgęstnieje.
- Następnie miksujemy ją na gładki krem.
- Pierwszy płat upieczonego piernika kładziemy w taki sposób, aby jego gładka strona była u góry.
- Smarujemy go masą orzechową i przykrywamy drugim płatem piernika.
- Rozprowadzamy po całej powierzchni piernika masę śliwkową i przykrywamy trzecim płatem.
- Piernik owijamy w folię aluminiową i wkładamy na minimum 2 godziny do lodówki.
- Następnie wyrównujemy boki piernika ostrym nożem i polewamy go czekoladą.
- Nad rondlem z gotującą się wodą umieszczamy miskę z połamaną czekoladą i masłem.
- Gotujemy w kąpieli wodnej, aż się rozpuszczą.
- Na koniec wlewamy orzechówkę i dokładnie mieszamy, aby uzyskać lśniącą polewę.
- Polewamy czekoladą piernik i smarujemy boki.
- Piernik wkładamy do lodówki na minimum godzinę.
* Ps. Żałuję, że nie przygotowałam dwa razy więcej masy marcepanowej oraz śliwkowej, aby piernik miał więcej nadzienia.
Tosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)