Dzisiejszy poranek rozpoczęłam jak większość dni w ciągu tygodnia, czyli od treningu. W trakcie biegu wzdłuż nadmorskiego bulwaru zauważyłam, że dojrzały już owoce czarnego bzu! Miałam przy sobie saszetkę, więc zerwałam kilka "baldachimów" i pobiegłam dalej :)
W czerwcu prezentowałam na blogu dwa przepisy z dzikim bzem. Były placuszki z kwiatami bzu oraz herbaciana granita z syropem z kwiatów bzu. Przyszedł czas na owoce!
W drodze do domu zahaczyłam o warzywniak, kupiłam jabłka i morele. Tym sposobem upiekłam trzy pieczenie na jednym ogniu jeszcze przed 9. Zaliczyłam trening, zrobiłam zakupy w warzywniaku i zerwałam owoce bzu. Tak się składa, że planowałam dziś upiec szarlotkę z morelami, więc postanowiłam, że wzbogacę ją o smak kwaskowatych czarnych kuleczek.
Słodko-kwaśne nadzienie na kruchym cieście cudownie komponuje się z puszystą jak chmurka bezą. Jeśli będziecie mieli ochotę upiec taką szarlotkę (gwarantuję, że warto), ale odstraszą Was z jakiegoś powodu owoce czarnego bzu to możecie z nich śmiało zrezygnować. Myślę, że można je ewentualnie zastąpić np. jagodami lub jeżynami. Chociaż sama szarlotka z jabłkami, morelami i bezą wyjdzie na pewno równie fantastycznie!
Szarlotka z morelami, owocami czarnego bzu i bezą
Ciasto:
- 300 g mąki pszennej
- 100 g cukru
- 200 g zimnego masła
- 2 żółtka
- 2-3 łyżki zimnej wody
- szczypta soli
- 2 jabłka
- 500 g moreli
- 50 g owoców czarnego bzu
- 80 g cukru
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 białka
- 110 g cukru pudru
- 1/2 łyżeczki octu winnego
- 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- Mąkę mieszamy z cukrem i solą. Dodajemy posiekane drobno masło, żółtka i wodę. Wyrabiamy ciasto ręką do połączenia składników. Kulę z ciasta owijamy w folię i wkładamy do lodówki na godzinę.
- Schłodzone ciasto rozwałkowujemy i przekładamy do karbowanej formy zapełniając spód i brzegi. Widelcem nakłuwamy ciasto, kładziemy kawałek papieru do pieczenia, wysypujemy suchy groch lub suchy ryż i wkładamy do rozgrzanego piekarnika.
- Spód podpiekamy przez 10 minut w 180 stopniach. Zdejmujemy papier z obciążeniem i pieczemy sam spód przez kolejnych 10 minut.
- Na upieczony spód wykładamy przygotowane nadzienie i wkładamy do piekarnika na 15 minut.
- Następnie wyciągamy formę z piekarnika, zmniejszamy temperaturę do 150 stopni.
- Wierzch tarty ozdabiamy masą bezową i pieczemy jeszcze 15 minut.
- Upieczoną formę studzimy i podsypujemy cukrem pudrem.
- Jabłka obieramy i kroimy w kostkę, wrzucamy do garnka. Dodajemy posiekane drobno morele i obrane z baldachimów owoce czarnego bzu.
- Dodajemy cukier i dusimy całość 10 minut.
- Do miseczki wsypujemy mąkę ziemniaczaną, dodajemy łyżeczkę zimnej wody oraz chochlę soku z owoców (utworzonego w trakcie gotowania). Pastę dokładnie mieszamy i dodajemy do garnka z owocami.
- Całość dokładnie mieszamy, aby nie powstały grudki i dusimy jeszcze ok. 2-3 minuty. Studzimy.
Beza:
- Białka ubijamy ze szczyptą soli przy pomocy miksera.
- Gdy piana zacznie robić się sztywna, dodajemy po łyżce cukru i dalej ubijamy.
- Na koniec dodajemy ocet i mąkę ziemniaczaną i jeszcze raz ubijamy na sztywną i lśniącą masę.
Jaka piękna! Kocham szarlotki :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
U mnie owoce czarnego bzu jeszcze nie dojrzały... Ale czekam cierpliwie; i póki co, popatrzę sobie na Twoją szarlotkę :)
OdpowiedzUsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pysznie :)
OdpowiedzUsuńWow, ta szarlotka wygląda idealnie! <3
OdpowiedzUsuńCudowny przepis! :)
jaką średnicę ma forma?
OdpowiedzUsuń23 cm.
UsuńDzięki :)
Usuń