Majka Jeżowska śpiewała, że "Wszystkie dzieci nasze są" - nie wiem, nie mnie to oceniać, ale jestem pewna, że wszystkim dzieciom smakowałaby dzisiejsza tarta! Na pewno "Basia, Michael, Małgosia i John" by to potwierdzili, szczególnie w tak radosne święto :)
Kruche ciasto, pieczone truskawki, bezowa pianka, świeże truskawki i listki bazylii. Robi się ją niezwykle szybko, a jeszcze szybciej zjada. Podałam ją wczoraj w ramach deseru na obiedzie u babci i zanim na stół dotarły do niej lody jako dodatek, została już zjedzona prawie w całości. To dla niej najlepsza recenzja, bo tylko przy dobrym cieście nie czeka się już na lody.
Tak naprawdę, rustykalna tarta zawijana w ten sposób nosi nazwę galette. Uznałam jednak, że w wersji orkiszowej nazwa byłaby zbyt skomplikowana jak na tak łatwą tartę.
Jeszcze kilka wskazówek co do przepisu. Mąkę orkiszową można śmiało zastąpić klasyczną pszenną, proporcje się nie zmienią. Z bezowej pianki pozwalam zrezygnować, tarta obroni się nawet bez słodkiej chmurki, wystarczy truskawkowe nadzienie i odrobina cukru pudru.
Orkiszowa tarta z truskawkami i bezową pianką / średnica ok. 25-30 cm
Ciasto:
- 400 g mąki orkiszowej jasnej
- 150 g zimnego masła
- żółtko
- 5 łyżek cukru (u mnie cukier z wanilią)
- 2 łyżki zimnej wody
- szczypta soli
- 300 g truskawek + 50 g
- 2 łyżki cukru (u mnie z wanilią)
- 2 łyżeczki mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej
- białko
- 60 g cukru
- szczypta soli
- łyżeczka octu winnego
- jajko rozbełtane z łyżeczką mleka (opcjonalnie)
- cukier puder
- listki bazylii
- Masło drobno kroimy, łączymy z mąką, żółtkiem, cukrem i solą. W trakcie zagniatania dodajemy zimnej wody, aby ciasto się łatwiej wyrobiło.
- Ukształtowaną kulę z ciasta owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut.
- W tym czasie umyte truskawki obieramy z szypułek, kroimy w cząstki i mieszamy z cukrem oraz mąką.
- Schłodzone ciasto przekładamy na arkusz pergaminu, oprószamy odrobiną mąki i wałkujemy ja okrągły placek.
- Wierzch ozdabiamy truskawkowym farszem, a boki ciasta zawijamy ku środkowi. Ciasto można dodatkowo posmarować rozbełtanym jajkiem z mlekiem, ale nie jest to konieczne.
- Tak przygotowaną tartę wstawiamy na blasze do rozgrzanego piekarnika do temperatury 200 stopni i pieczemy przez 20 minut.
- W tym czasie ubijamy białka na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy po łyżce cukru, a na koniec dodajemy jeszcze ocet i jeszcze raz mieszamy.
- Po 20 minutach wyjmujemy tartę z piekarnika. Temperaturę zmniejszamy do 160 stopni. Wierzch ozdabiamy bezową pianką i ponownie wstawiamy do piekarnika.
- Tartę pieczemy jeszcze 15 minut. Upieczoną dekorujemy z wierzchu plasterkami truskawek, listkami bazylii i posypujemy cukrem pudrem.
W weekend zrobię ją koniecznie! Wygląda obłędnie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Słomka :)
Boska ! Beza i truskawki ! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa bym w życiu nie zrezygnowała z tej pianki<3
OdpowiedzUsuńKocham beze z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę pyszna! Tylko sporo się zebrało soku z truskawek i do ciasta musiałam dodać więcej masła (ok 200g) i łyżeczkę jogurtu naturalnego bo się za bardzo rozpadało
OdpowiedzUsuńA jaki typ miała Twoja mąka orkiszowa, moja była jasna (typ 720), więc od tego wiele zależy, jeśli to była orkiszowa razowa to nie dziwię się, że potrzebowała więcej "mokrych" składników :) Wiele też zależy od schłodzenia masła i jego formy, im drobniej pokrojone, tym lepiej zagniatać ciasto, ale zawsze można dodać łyżkę zimnej wody więcej, czy jak w Twoim przypadku jogurtu - sprytnie.
UsuńU mnie też truskawki puściły sok, ale delikatnie, a zapobiec miała temu właśnie mąka ziemniaczana/kukurydziana.
Cieszę się jednak, że mimo drobnych mankamentów tarta smakowała :) Pozdrawiam!