Mamy już październik, więc najwyższy czas, aby upiec najbardziej jesienne ciasto - szarlotkę. Do wypieku szarlotki podchodzę zawsze bardzo sentymentalnie. To pierwsze ciasto jakie upiekłam w życiu, a było to kilkanaście lat temu. Przepis Jana Czernikowskiego z książki "Ciasta, ciasta i ciasteczka" króluje w mojej kuchni do dziś, chociaż z czasem przeszedł drobne modyfikacje.
Szarlotka z kremem francuskim nadal należy do moich ulubionych, ale w nowej wersji dodaję do niej nie tylko kwaśne jabłka, ale też gruszki podlane cytrusowym Limoncello. Owoce przykryte są budyniowym kremem z dodatkiem wanilii. Wierzch budyniu w trakcie pieczenia zmienia się w chrupiącą warstwę przypominającą crème brûlée.
Sama nie wiem czy ta szarlotka smakuje lepiej schłodzona, czy na ciepło. Jeśli skusicie się ją upiec, spróbujcie w obu wersjach :) Wiem natomiast, że znika tak szybko, że zdążyłam sfotografować tylko jej kawałek.
Szarlotka z gruszkami i kremem z wanilią / 28 cm
Kruche:
- 300 g mąki pszennej
- 100 g cukru pudru
- 2 żółtka
- 150 g zimnego masła
- szczypta soli
- 2-3 łyżki wody lub śmietany
- kg owoców (u mnie 3 jabłka, 4 gruszki)
- 80 g cukru
- 30 ml Limoncello lub innego alkoholu
- sok z 1 cytryny
- 350 ml melka
- 80 g cukru
- 2 żółtka
- 100 g masła
- 50 g mąki pszennej
- Składniki kruchego ciasta krótko zagniatamy do połączenia w kulę. Wkładamy do lodówki na godzinę.
- W tym czasie obrane i pokrojone w kostkę owoce wrzucamy do garnka z grubym dnem. Skrapiamy je sokiem z cytryny, aby nie ściemniały i dodajemy cukier. Dusimy 10 minut, pod koniec dolewamy Limoncello i jeszcze chwilę podgrzewamy.
- Jabłka i gruszki przerzucamy na sito i odsączamy, powstały sok zostawiamy do kremu, a owoce studzimy.
- W dużym garnku umieszczamy mleko, sok z odsączonych owoców, cukier i masło. Czubkiem ostrego noża przecinamy wanilię, wydłubujemy ziarenka i dodajemy razem z laską. Podgrzewamy na małym ogniu do rozpuszczenia masła. W tym czasie do miseczki wbijamy żółtka, wlewamy odrobinę ciepłego mleka i roztrzepujemy widelcem, wlewamy do garnka.
- Cały czas mieszamy masę energicznie trzepaczką i podgrzewamy 2-3 minuty. Wyjmujemy widelcem kawałki laski wanilii.
- W tym czasie do miseczki wsypujemy mąkę i wlewamy 50 ml wody. Dodajemy chochlę gotującego się mleka i mieszamy, aby nie powstały grudki. Masę wlewamy do garnka i cały czas mieszając gotujemy powoli gęstniejący budyń przez ponad 5 minut. Krem gotujemy, aż uzyska konsystencję budyniu.
- Schłodzone ciasto wałkujemy na okrągły placek i wykładamy spód i boki tortownicy. Nakłuwamy ciasto miejscami widelcem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Podpiekamy 15 minut w 180 stopniach.
- Na podpieczony spód wykładamy wcześniej przygotowane owoce, zalewamy je kremem i wkładamy do pieca. Szarlotkę pieczemy w 180 stopniach przez 50 minut.
- Upieczoną szarlotkę dekorujemy plasterkami smażonego na maśle jabłka.
Ciasto idealne! Jest budyń i owoce czyli niebo w buzi :)
OdpowiedzUsuńOj widzę, że u Was też wrzos <3
OdpowiedzUsuńMmm, z budyniem... Musiała smakować bosko!
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuń