Uff, w końcu mogę odetchnąć! Ostatnie dni były dla mnie prawdziwym szaleństwem, karuzelą dobrych i złych zdarzeń, które sprawiły, że nie mogłam w pełni cieszyć się blogową przeprowadzką. Dzisiaj w końcu zwolniłam i raduję się naszą nową odsłoną burczymiwbrzuchu :)
Nie będę Was witać chlebem i solą, bo oficjalne otwarcie bloga było w poniedziałek. Zawsze jednak miło czymś przywitać gości, tym bardziej, że dziś również witałam lubego, który po nieszczęśliwym wypadku, wrócił z podróży w całości do domu. Przy okazji chciałabym wspomnieć, że to on jest autorem nowego nagłówka, do którego mam nadzieję przyzwyczaicie się szybko!
Świętować postanowiłam jesiennym ciastem, ale takim, którym można objadać się bez wyrzutów sumienia. Nie jestem wielką miłośniczką keksów i tego typu wypieków, bo często są suche. Inaczej sprawa wygląda jeśli do ciasta doda się przetarte banany, mus z jabłek lub puree z pieczonej dyni. I właśnie na dyniowy smak dziś postawiłam. Do ciasta dodałam mąkę pełnoziarnistą i cukier trzcinowy. A upieczony keks oblałam polewą z gorzkiej czekolady, z dodatkiem cynamonu i ozdobiłam skórką z pomarańczy, ziarenkami soli morskiej dla przełamania smaku i "chipsami" smażonej szałwii. Jeśli nie przepadacie za eksperymentami tego typu, to możecie poprzestać na polewie czekoladowej. A jeśli szukacie mocnych wrażeń, to koniecznie spróbujcie wersji z dodatkami.
Pełnoziarnisty keks dyniowy z gorzką czekoladą i solą morską/ keksówka 11x24 cm
Ciasto:
- 300 g puree z dyni z pomarańczą
- 100 ml oleju rzepakowego lub oliwy
- 2 jajka
- 120 g cukru trzcinowego
- 200 g mąki pełnoziarnistej
- 100 g mąki pszennej
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 50 g gorzkiej czekolady
- 100 g gorzkiej czekolady 90%
- 2 łyżki masła
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżki skórki startej z pomarańczy
- listki szałwii + 2 łyżki oliwy
- sól morska gruboziarnista
- 300 g dyni (u mnie piżmowa)
- 2 łyżki skórki z pomarańczy
- sok z 1 pomarańczy
- łyżka oliwy
- Dynię kroimy na plastry lub cząstki, kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem, skrapiamy oliwą i pieczemy 30 minut w 200 stopniach.
- Z upieczonej dyni ściągamy skórkę (chyba, że jest to dynia hokkaido), wrzucamy do wysokiego naczynia, dodajemy sok i skórkę z pomarańczy. Miksujemy na gładkie puree.
- Puree z dyni przekładamy do dużej misy, dodajemy cukier i jajka, mieszamy. Cienką strużką wlewamy oliwę i cały czas mieszamy masę trzepaczką. Następnie wsypujemy mąkę oraz proszek do pieczenia, mieszamy jedynie do połączenia składników. Na koniec dodajemy posiekaną w kostkę czekoladę.
- Tak przygotowaną masę przekładamy do posmarowanej masłem keksówki, wierzch wyrównujemy łyżką i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy 45 minut w 180 stopniach. Wbijamy patyczek w ciasto, jeśli będzie suchy, wyciągamy keks z piekarnika, jeśli mokry, dopiekamy jeszcze kilka minut.
- Upieczony keks wyciągamy z formy i studzimy.
- W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę z dodatkiem masła i cynamonu. Ciepłą i lejącą czekoladą polewamy wierzch ciasta. Dekorujemy ziarenkami soli i skórką z pomarańczy.
- Na oliwie smażymy z dwóch stron listki szałwii, aż będą chrupkie. Odsączamy je z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego i dekorujemy ciasto.
Pięknie wyglądacie dziewczyny w nowej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńA i keks taki zjawiskowy :) Pozdrawiam x
Bea
www.beascookbook.com
Pyszne ciacho, niam niam :)
OdpowiedzUsuńwszystko super i keks też :D
OdpowiedzUsuńTakie ciacho to najlepszy sposób na świętowanie, boskie połączenie smakowe :D
OdpowiedzUsuńczytam waszego bloga od początku, piękna zmiana szablonu :) ciągle czekam na książkę.. :)
OdpowiedzUsuńkarola
O właśnie! Ja na to samo czekam :)
Usuń