Chyba nigdy nie zdarzyło mi się z własnej woli wyjść z domu bez śniadania. Jedyne przypadki, jakie miały miejsce, były związane z badaniami wymagającymi pozostania na czczo jak np. pobieranie krwi (które zawsze przechodzę dramatycznie).
Weekendowe śniadanie ma to do siebie, że jest leniwe, bo spożywa się je raczej późno. Lenistwo to, nie jest jednak związane z bezczynnością w kuchni. Wręcz przeciwnie, w weekend zawsze staram się przygotować śniadanie bardziej pracochłonne niż w tygodniu, czasem zaskakujące również moje kubki smakowe.
Wiadomo, że w ciągu tygodnia celebrowanie pierwszego posiłku bywa trudne do zrealizowania. W sytuacjach kryzysowych, kiedy muszę prędko wyjść rano, a zależy mi na każdej minucie snu, wybieram niedbale skomponowane kanapki lub jogurty. Nie zapominam jednak o smaku, ponieważ staram się, aby każdy posiłek, który jem był apetyczny. Jeśli jestem bardzo spóźniona, wyciągam z lodówki jogurt i dodaję do niego przechowywaną w słoiku "na czarną godzinę" granolę.
Granola to alternatywa dla musli, czyli mieszanina płatków zbożowych z bakaliami. Wyróżnia się tym, że jest pieczona, a dzięki temu chrupiąca. Zazwyczaj przygotowuję ją na oko, mieszając składniki, które mam pod ręką. Tym razem wykorzystałam do tego płatki owsiane, wiórki kokosowe, ziarna słonecznika i suszoną żurawinę.
Warto poświęcić 30 minut na wypełnienie dużego słoika chrupiącą granolą, która potrafi uratować smak niejednego śniadania w biegu :)
Kokosowa granola z suszoną żurawiną
- 250 g płatków owsianych
- 100 g wiórków kokosowych
- 50 g ziaren słonecznika
- 80 g suszonej żurawiny
- 80 g masła
- 7 łyżek miodu
- sok z pomarańczy
- skórka z 1/2 pomarańczy
- szczypta soli
- Płatki owsiane mieszamy z wiórkami kokosowymi i ziarnami słonecznika.
- W rondelku rozpuszczamy masło z miodem, sokiem i świeżo startą skórką z pomarańczy oraz szczyptą soli. Po roztopieniu, wlewamy płyn do suchych składników i dokładnie je mieszamy.
- Składniki wykładamy na blachę wyłożoną pergaminem i rozsypujemy je po powierzchni tak, by utworzyć z nich cienką warstwę.
- Blachę wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w 180 stopniach przez 15 minut. Następnie otwieramy piekarnik i mieszamy składniki, aby się ze sobą nie posklejały i nie paliły się w trakcie pieczenia. Dopiekamy granolę jeszcze 15 minut.
- Upieczoną granolę mieszamy z suszoną żurawiną i przekładamy do słoika lub puszki. Podajemy ją na śniadanie jako dodatek z ulubionym jogurtem, serkiem homogenizowanym, budyniem lub mlekiem.
nie ma to jak domowa granola! a kokos i żurawina to pyszny duet :)
OdpowiedzUsuńGranolę uwielbiam... ;) A u Was widzę z dodatkiem masła - jeszcze lepiej! :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńPycha! Uwielbiam takie domowe musli :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię celebrować śniadania, a taka pyszna granola jest do tego idealna. :)
OdpowiedzUsuńdomowa najlepsza :) tez mam w planach w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńgranola z takimi dodatkami... pycha :)
OdpowiedzUsuńtylko u mnie nie na śniadanie a raczej przedobiadowo ...
Uwielbiam granolę. Kokosowa najlepsza :)
OdpowiedzUsuńDomowa granola jest najlepsza, a najpiękniejsze, że można z nią eksperymentować na wiele różnych sposobów. Fajna wersja.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę taką zrobić!
OdpowiedzUsuńLubię, ba uwielbiam!
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrowienia ciepłe ślę.
Mi też się marzy granola, ale nigdy mi nie po drodze. Kiedy już mam prawie wszystkie składniki, okazuje się, że brakuje jednego, kluczowego i znów to odkładam ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam jest wspaniała. Już nie mogę doczekać się śniadania.
OdpowiedzUsuń