W mojej lodówce mieszka na stałe dwóch lokatorów. Są nawet zameldowani. Jeden jest subtelny i nieśmiały, drugi odważny i wyrazisty. Zakwas pszenny dokarmiam na zmianę z żytnim, czasem także dwa na raz. Nikogo nie wyróżniam, bo lubię wypieki na jednym i drugim.
Ostatnio, niespodziewanie z duetu zrobiło się Ich troje. W lodówce zamieszkał zakwas żurkowy. Jest przebojowy, nawet bardziej niż zakwas żytni. Wydobywa z siebie mocno kwaskowaty i lekko czosnkowy aromat.
Stali lokatorzy z ulgą pożegnali wczoraj gościa, który wylądował w zupie. Jeszcze nie wiedzą o tym, że wkrótce pojawi się w ich lokum znowu :)
Zbliża się Wielkanoc, powoli przestawiam się na tryb wiosenny i myślę już o świętach. Dlatego zabrałam się za wielkanocne menu.
Żurku na zakwasie wcześniej nie robiłam. W zeszłym tygodniu była pierwsza próba, ale coś mi w nim nie pasowało. W końcu żur na domowym zakwasie znacznie różni się od tego sklepowego z butelki. Nie poddałam się, zrobiłam nowy zakwas i podjęłam drugą próbę. Udało się, wyszedł z tego żur idealny, który na stałe wejdzie do mojego popisowego menu :)
A kupny zakwas niech zostanie na półkach sklepowych, tam jego miejsce!
Zakwas na żurek
- 10 czubatych łyżek mąki żytniej razowej (70-80 g)
- 500 ml letniej wody
- 2 duże lub 3 mniejsze ząbki czosnku
- 3 listki laurowe
- łyżeczka ziarenek pieprzu
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- skórka z 1 kromki żytniego chleba na zakwasie
- 2-3 białe kiełbasy
- 2-2,5 l wody
- cebula
- marchewka
- 1/4 korzenia selera
- 5 suszonych grzybów
- 2 listki laurowe
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1/2 łyżeczki ziarenek pieprzu
- sok z 1/2 cytryny
- 4 łyżki domowego chrzanu (lub ze słoiczka, lub 2 łyżki świeżo startego korzenia chrzanu)
- suszony majeranek
- sól, pieprz
- 3 ziemniaki
- 3 jajka
- miseczki chlebowe (u mnie z tego przepisu, proporcje razy 2)
- Do słoika lub glinianego naczynia wsypujemy mąkę, wlewamy letnią wodę i mieszamy, aby nie było grudek. Dodajemy przekrojone na pół i lekko zmiażdżone ząbki czosnku, liście laurowe, ziarenka ziela angielskiego i pieprzu oraz kawałek kromki żytniego chleba.
- Naczynie przykrywamy gazą lub kuchenną ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu na minimum 3 dni. Każdego dnia zakwas mieszamy drewnianą łyżką lub patyczkiem.
- Po 3 dniach, gdy zakwas będzie pachniał kwaskowato, wykorzystujemy go do zupy lub wstawiamy do lodówki.
- Do garnka wrzucamy kiełbasy. Dodajemy obraną i przekrojoną na pół cebulę, obraną marchewkę oraz korzeń selera. Składniki zalewamy zimną wodą i stawiamy na gazie.
- Do garnka dorzucamy suszone grzyby (można kilka godzin wcześniej namoczyć je w wodzie), liście laurowe, ziarenka pieprzu, ziarenka ziela angielskiego.
- Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy w osobnym garnku, aż będą miękkie. Jajka gotujemy na twardo.
- Po 30-40 minutach gotowania wywaru, przyprawiamy przyszłą zupę solą. Wyjmujemy kiełbasę, a wywar można odcedzić (nie jest to konieczne). Z zakwasu wyjmujemy małym sitkiem pływające ząbki czosnki i kawałki chleba. Resztę mieszamy i dodajemy do zupy. W tym czasie obieramy kiełbasy lub po prostu kroimy je w plastry.
- Po 3 minutach, dodajemy do zupy czosnek drobno posiekany, chrzan i sok z cytryny. Żurek przyprawiamy pieprzem oraz majerankiem i jeszcze chwilę podgrzewamy.
- Zupę podajemy w chlebkach z jajkiem na twardo, ziemniakami i kiełbasą.
Uwielbiam żurek.
OdpowiedzUsuńNa domowym zakwasie najlepszy!:)
Świetny przepis! Taki żurek deklasuje wszystkie zupy robione z półproduktów. To bez dwóch zdań obowiązkowy punk programu w Wielkanoc ;-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Was pozdrawiam,
E.
Tosiu,
OdpowiedzUsuńto tak jak u mnie!
Zakwas pszenny i żytni mieszkają w mojej lodówce już piąty rok.
Twój żurek jest taki jak lubię - pyszny i wyrazisty.
W końcu to na charakternym zakwasie.
Pozdrowienia!
Wygląda wspaniale! Czekam na okrzyk zdumienia "widziałaś żurek u Tosi? Zróbmy taki!" :) Widziałam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowy żurek i robię z podobnego przepisu!!! szkoda tylko, że potem sama zjadam bo innych amatorów brak :)
OdpowiedzUsuńMoże to dziwne, ale u mnie żurek to jedna z ostatnich potraw na Wielkanocnym stole. Jemy go przez cały rok, a na Wielkanoc przygotowujemy inne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNatomiast w rodzinie L. żurek jedzą na śniadanie Wielkanocne.
Właśnie, muszę zakwas dokarmić!
Uwielbiam! Też musze mój zakwas dokarmic. Miałam to zrobić wczoraj, zrobię jutro.
OdpowiedzUsuńWspaniały jest żur na domowym zakwasie. Nie ma lepszego :)
Pycha taka zupka! I jak pięknie podana :)
OdpowiedzUsuńPyszna aranżacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam dobry żurek :)
OdpowiedzUsuńjak wspaniale podany:)!
OdpowiedzUsuńOjej, ojej. Uwielbiam taki żurek !! :) W tym roku nie ma zmiłuj... Muszę zmobilizować moją mamę i same zrobimy na tegoroczne święta zakwas. :) P.S. Od dłuższego czasu śledzę waszego bloga i uwielbiam wasze przepisy. :))
OdpowiedzUsuńpięknie podany ;)a i w smaku pewnie równie wspaniały
OdpowiedzUsuńczas najwyzszy nastawić zakwas. i te chlebki ekstra.
OdpowiedzUsuńTen przepis z pewnością wykorzystam, bo żurek to u mnie obowiązkowe danie :)
OdpowiedzUsuń