Zbliża się Wielkanoc, chociaż pogoda mogłaby sugerować zupełnie inne święa. Nie zdziwiłabym się, gdyby w galeriach handlowych, między stosikami z żółtymi pluszowymi pisklętami i kolorowymi pisankami, puszczali Last Christmas. W końcu śnieżna aura nie wprowadza w wiosenny nastrój. Cały czas próbuję się przestawić na lżejszą, zieloną kuchnię, ale nie jest to łatwe, kiedy organizm potrzebuje rozgrzewaczy.
Moja koleżanka, opowiadała mi wczoraj, że jej mama na poważnie rozważa w tym roku opcję urządzenia powtórki z Wigilii, zamiast Wielkanocy. Pomysł wbrew pozorom nie jest wcale taki dziwny, z chęcią zjadłabym bigos i pierogi, ale za długo czekałam na wielkanocne potrawy.
Nie ukrywam, że kulinarna strona wszystkich świąt była dla mnie zawsze bardzo ważna. Już jako dziecko ingerowałam w każde menu, narzucając swoje zdanie starszym. Oprócz zaskakujących potraw, na stole musiały pojawić się też klasyczne potrawy, chociaż kilka, czyli żurek, jajka faszerowane i przede wszystkim mazurki. Tak jak obok babek mogę przejść obojętnie, tak mazurki zachwycają mnie od zawsze. Od lat, moim ulubionym jest mazurek z domowym kajmakiem.
Ostatnio na próbę zrobiłam Dulce de leche z przepisu Moniki i muszę przyznać, że krem z dodatkiem orzechówki może być sporą konkurencją dla starego kajmakowego wyjadacza. Ale żeby dać szansę innym smakom, przygotowałam też zupełnie inny mazurek, bo różany.
Krem powstał na bazie kremówki, mascarpone, odrobiny wódki "cytrynówki" i konfitury różanej. Celowo nie jest zbyt słodki, ponieważ wynagradza to polewa z białej czekolady.
Przyznam, że kajmakowy nadal jest moim ulubionym, ale różany też jest na pewno godny polecenia :)
Mazurek różany z białą czekoladą/ 3 prostokątne foremki 22x10cm
Spód:
- 320 g mąki pszennej
- 70 g cukru pudru
- 200 g zimnego masła, drobno pokrojonego
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 2 żółtka
- 200 ml śmietanki kremówki
- 120 g mascarpone
- 160 g konfitury/marmolady różanej
- łyżeczka wódki cytrynowej
- łyżeczka wody różanej
- 3 łyżki suszonych kwiatków róży
- płatki migdałowe
- 50 g białej czekolady
- 2-3 łyżki śmietanki kremówki
- Składniki ciasta umieszczamy w misie lub na stolnicy i zagniatamy do połączenia się składników. Kulę z ciasta owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę.
- W tym czasie przygotowujemy krem różany. Śmietankę kremówkę ubijamy mikserem na sztywną pianę. Następnie dodajemy mascarpone, konfiturę różaną, wódkę cytrynówkę oraz wodę różaną. Ubijamy jeszcze krótką chwilę, aby nie było grudek. Masę próbujemy i ewentualnie dodajemy soku z cytryny/cukru pudru/więcej konfitury. Przekładamy ją do miseczki, przykrywamy folią i wkładamy do lodówki.
- Schłodzone ciasto wykładamy na stolnicę. Dzielimy na 3 części. Z każdej z nich, zostawiamy trochę ciasta na ramki. Resztę rozwałkowujemy na 3 prostokątne spody.
- Wykładamy nimi foremki, a z pozostałej części ciasta robimy cienkie wałeczki, które przeplatamy ze sobą tworząc coś w rodzaju warkoczyka. Z warkoczyków z ciasta robimy ramki mazurkom, wykładając nimi boki. Spód każdego mazurka nakłuwamy widelcem, aby nie podniosły się w trakcie pieczenia.
- Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Kruche ciasto pieczemy przed 20 minut. Następnie studzimy.
- W rondelku gotujemy wodę. Do miseczki wrzucamy połamaną białą czekoladę, ustawiamy ją nad rondelkiem, nad parą wodną, w taki sposób, aby nie dotykała bezpośrednio wody. Gdy czekolada pod wpływem ciepła, zacznie się rozpuszczać, dodajemy śmietankę kremówkę i mieszamy. Roztopioną gładką polewę w miseczce zdejmujemy z rondelka.
- Na ostudzone spody wykładamy schłodzoną masę różaną. Posypujemy ją płatkami migdałowymi i suszonymi kwiatkami. Dodatkowo oblewamy polewą z białej czekolady.
ale ślicznie wygląda, uwielbiam mazurki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Mazurek różany ulubiony! Twój przepyszny!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony to orzechowy z czekoladą :) Kajmakowy jest zaraz za nim. Kuszą mnie nowe mazurkowe smaki, ale będę musiała zrobić chyba z 5 mniejszych mazurków, żeby wszystkich zadowolić ;) I tak już robię 2 różne serniki.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przepysznie :)
OdpowiedzUsuńTosiu pięknie to skomponowałaś: i mazurek, i jego fotka - po prostu zniewalająca!:)))
OdpowiedzUsuńOrety ! Jeśli to to co mnie czeka w przyszłą sobotę to rozpłynę się ze słodkości i szczęścia :)
OdpowiedzUsuńCudnie, uwielbiam połączenie różanego smaku (i zapachu) z białą czekoladą :)
OdpowiedzUsuńwołam mamę i pokazuję jej Twojego mazurka, bo dzisiaj rozmawiałyśmy o różanym :)
OdpowiedzUsuńna każdym blogu mazurki, każdy tak piękny, niewątpliwie pyszny, aż nie wiadomo na który się zdecydować!
OdpowiedzUsuńChyba chcę to zrobić :)
OdpowiedzUsuńTa masa brzmi fantastycznie!
Piękny mazurek. I mnie chce się różanego :)
OdpowiedzUsuńcudny! smakował by nam na pewno :)
OdpowiedzUsuńTosiu,
OdpowiedzUsuńteż bardzo chciałam go zrobić w tym roku, ale obeszłam kilkanaście warszawskich sklepów i nigdzie nie znalazłam wody różanej. Możesz napisać gdzie ją kupujesz?
Serdeczne pozdrowienia,
E.
Edith, oczywiście, że mogę napisać.
UsuńWodę różaną kupiłam w sklepie "Kuchnie Świata", co prawda w Galerii Bałtyckiej, ale przypuszczam, że w Warszawie też mają swoją filię :)
Pozdrawiam,
Tosia.
W końcu, zupełnym przypadkiem, kupiłam wodę różaną w sklepie z arabską żywnością :-)
UsuńW warszawskiej filii "Kuchni Świata" była, ale przed Wielkanocą '13 się skończyła i niestety się spóźniłam. Podejrzewam, że niedługo znowu będzie w ich asortymencie, bo święta już niedługo ;-)
Dziękuję!
E.
Wyjątkowy ten Twój mazurek.
OdpowiedzUsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie! Może zechciałyby Panie zgłosić swojego mazurka do naszego konkursu wielkanocnego? Zapraszamy - www.slodki-wierzynek.blog.pl
OdpowiedzUsuńTosiu,
OdpowiedzUsuńTwój mazurek jest wyjątkowy!
Połączenie smaków tak doskonałe,tak trafione,że zrobię go na te święta.
Pozdrawiam Cię słonecznie!
Przepiękny!
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :-)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie czuję klimatu tych świąt, przez aurę za oknem...
Przepysznie wygląda.Marmoladę różaną uwielbiam.
OdpowiedzUsuń