środa, 13 lutego 2013

Spaghetti z klopsikami zakochanego kundla




































Zbliżają się Walentynki. Każdy odbiera to święto na swój sposób. Nic dziwnego, w końcu każdy też kocha inaczej.
Pluszowe serduszka i brokatowe róże zupełnie do mnie nie przemawiają. Dla mnie to dzień jak każdy inny i przyznam szczerze, że gdybym dostała jutro słodki prezent w odcieniach różu, nie byłabym wzruszona. O wiele bardziej cieszą mnie niezapowiedziane prezenty, bezinteresownie wręczone kwiaty, czy śniadanie przygotowane do łóżka w zwykły, szary dzień. Staram się, by Walentynki trwały w moim sercu cały czas, ale nie krytykuje osób, które to święto uznają raz w roku.
Miłość łatwo wyczuć w miejscu, gdzie pachnie dobrą kuchnią. Wie o tym każdy prawdziwy kawaler, nawet jeśli jest psem. Zakochanemu kundlowi udało się skraść buziaka wybrance swego serca, przy dźwiękach Bella Notte. Scena z wciąganiem makaronowych nitek spaghetti podanych z mięsnymi klopsikami przeszła już do historii kultowych scen filmów Disney'a. Samo danie też zapadło w pamięć.
Do przeżycia romantycznej kolacji nie potrzeba bowiem wyszukanych potraw. Czasem najlepiej smakują dania przygotowane od serca, nawet jeśli nie są w żaden sposób zaskakujące. Proste spaghetti z sosem pomidorowym i klopsikami może zachwycić ukochaną osobę, pod warunkiem, że zostało przygotowane ze szczyptą miłości. Tę szczyptę musicie już dodać sami, a resztę składników prezentuję niżej:

Spaghetti z klopsikami
  • 200 g makaronu spaghetti
  • 500 g passaty pomidorowej
  • 2 ząbki czosnku
  • cebula
  • 2 łyżki kaparów
  • kilka oliwek
  • kilka suszonych pomidorów
  • listki świeżej bazylii
  • łyżka octu balsamicznego
  • łyżeczka płatków chilli
  • 1-2 łyżki cukru
  • świeżo mielony pieprz
  • sól
Klopsiki/ 25 sztuk

  • 500 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
  • pół pszennej bułki
  • 150 ml mleka (do namoczenia bułki)
  • jajko
  • 1/2 małej cebuli
  • łyżeczka płatków chilli
  • pół łyżeczki słodkiej papryki
  • szczypta cynamonu
  • świeżo mielony pieprz
  • sól
  1. Do miseczki wkładamy bułkę, zalewamy ją mlekiem i odstawiamy na minimum 10 minut.
  2. W dużej misce mieszamy ze sobą mięso, startą na tarce o małych oczkach cebulę, jajko i przyprawy. Dodajemy odsączoną z mleka wilgotną bułkę. Mięso wyrabiamy chwilę, a następnie formujemy 25 małych klopsików.
  3. Na patelni rozgrzewamy łyżkę tłuszczu (np. oliwę, albo olej rzepakowy czosnkowy). Wrzucamy na rozgrzany tłuszcz klopsiki i smażymy je przez kilka minut z dwóch stron, aż się zarumienią. Gotowe odsączamy z tłuszczu.
  4. Na drugiej patelni rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy posiekaną drobno cebulę, przyprawiamy ją solą i pieprzem. Gdy zacznie być szklista, dorzucamy czosnek, posiekane drobno suszone pomidory, kapary i oliwki. Po krótkim smażeniu wlewamy passatę pomidorową.
  5. Zmniejszamy ogień, dodajemy cukier i porwane listki bazylii. Sos przyprawiamy płatkami chilli, solą i pieprzem i dusimy na małym ogniu 5-8 minut. Pod koniec gotowania dodajemy podsmażone wcześniej klopsiki, ocet balsamiczny i jeszcze chwilę dusimy całość.
  6. Sos podajemy ze świeżo ugotowanym al dente makaronem spaghetti.
Tosia

11 komentarzy:

  1. tak, ta scena to chyba pierwsza romantyczna jaka karmi się dzieci :) pamiętam ją z dzieciństwa, jeszcze z "Zakochanego kundla" ze starym dubbingiem. Pyszne klopsiki proponujecie, lubię takie bardzo, najbardziej chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, ludzie, którzy się kochają powinni sobie okazywać sobie miłość na co dzień, nie tylko w Walentynki. Chociaż w ten dzień powinni robić coś innego dla odmiany, jakiś ekstra wieczór czy pyszną kolację :) A taki makaron wygląd smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tosiu,
    tak samo jak Ty staram się celebrować codzienność zaprawioną uczuciem i oddaniem.
    Nie przemawia do mnie ten jeden ,nadmuchany' dzień.
    Taką pyszną pastę z klopsikami cudownie jest podać ukochanej Osobie tak prostu.
    Z wielkim uczuciem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam, pyszne klopsiki i scena z filmu urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze rozczula mnie ta scena w bajce, pycha danie dla najbliższych! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. :) To ciekawe, że zgoła nieromantyczne i trudne do zjedzenia danie (nitki makaronu strzelają sosem, kulki wyśmigują spod widelca) stało się synonimem 'miłosnego posiłku'. Osobiście bardzo lubię, bez względu na okoliczności...

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest to! ;-)
    A film to jedna z ulubionych bajek w dzieciństwie, zaraz obok króla lwa :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. widziałam film chyba z setki razy! i ten moment wciągania spaghetti.. wzruszam się zwykle wtedy :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja co roku na pytanie: "Co z Walentynkami?" odpowiadam: "Olejmy je, prooooszę!".
    Czuję się kochana i staram się to okazywać przez cały rok ;)

    A spaghetti tego typu czasem robię, również wspominając scenę z "Zakochanego kundla"

    OdpowiedzUsuń
  10. wygląda przepysznie, kocham spaghetti !
    Zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...