Od kilku dni uprawiam słodkie lenistwo. Zdążyłam zapomnieć już co to znaczy nie mieć żadnych obowiązków, ani wyrzutów sumienia w związku z robieniem tylko tego na co ma się ochotę.
Budzę się o której chcę, na leniwe śniadanie mogę zjeść naleśniki na mleczku kokosowym, pluskam się w basenie, smażę na słońcu i połykam książkę za książką. Lepiej być nie może:)
A na chwilkę wytchnienia od palącego słońca zjadam orzeźwiającą granitę.
Proste. Pyszne.
Arbuzowa granita z szampanem (ok. 8 porcji)
- ćwierć arbuza
- 250 ml szampana
- sok z 1 cytryny
- garść liści mięty
- ok. 15 kostek lodu
- Oddziel arbuza od skórki i pokrój na mniejsze kawałki (jeżeli ma drobne, jasne pestki nie trzeba się nimi przejmować).
- Wsadź pokrojonego arbuza do blendera. Zalej szampanem i sokiem z cytryny. Dorzuć miętę i kostki lodu.
- Całość zmiksuj na gładką masę.
- Przelej masę do naczynia (może być garnek) i wsadź do zamrażarki, najlepiej na całą noc, aby porządnie zamarzło.
- Zamarznięte wyjmij i skrob widelcem po wierzchu. Zeskrobane porcje nakładaj do szklanek.
- Spożywaj od razu, zanim się roztopi.
Śliwka
Wygląda cudownie i idealnie nadaje się na spotkania ze znajomymi :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że równie ciekawe byłoby to bez zamrażania i skrobania? Nadawałoby się do picia jako drink? Z cytrynką na krawędzi szklanki i małymi kawałkami arbuza na dnie?
OdpowiedzUsuńPewnie. Próbowałam przed zamrożeniem i też było pyszne:) Ale wersja zamrożona na pewno lepiej orzeźwia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam wersję zamrażaną. Trzeba trochę poczekać, ale efekt murowany! Ale takiej z arbuzem w połączeniu z winem nigdy nie robiłam, chyba duuuużo straciłam :)
UsuńPozdrawiam serdecznie,
Edith
slodkie lenistwo i mnie ostatnio dopadlo <3
OdpowiedzUsuńtakie arbuzowe wynalazki lubie bardzo! :-)
mmmmniam:) orzeźwiające:)
OdpowiedzUsuńJa już jestem na etapie znudzenia się brakiem obowiązków :) Granita wygląda rewelacyjnie, oj zjadłabym!
OdpowiedzUsuńwow! musi być wyśmienita! ja nawet zwykłej granity nie jadłam, a tu propozycja z szampanem :)
OdpowiedzUsuńMimo że jest już 20 ja nadal się gotuję, taka szampańska granita dobrze by mi zrobiła :)
OdpowiedzUsuńMmm..chyba znalazłam coś dla siebie... :)
OdpowiedzUsuńMam nieodparte wrażenie, że ta trzecia szklaneczka jest dla mnie;P
OdpowiedzUsuńBoska granita!
Cmok:*
Genialne :) Szkoda, że nie lubię arbuza, ale z jakimś innym owocem :)
OdpowiedzUsuńSzampana może wymieniłabym na jakiś inny alkohol, bo nie przepadam, ale zamysł genialny :)
OdpowiedzUsuńCo za rozkosz, żyć prze chwilę leniwie i tak jak się chce, bez obowiązków i listy rzeczy do zrobienia. I na takie właśnie leniwe dni ta granita będzie idealna.
OdpowiedzUsuńidealna na urodzinowe wakacyjne przyjecie ;D
OdpowiedzUsuńOch,jakie to musi być pyszne! :) PIękny ma kolor:)
OdpowiedzUsuńAch, jak Ty coś wymyślisz, to szczena opada!
OdpowiedzUsuńMmmm. Rzeczywiście fajny pomysł na jakieś spotkanie z przyjaciółmi :).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę lenistwa:) Granita wygląda cudownie, koniecznie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńwspaniała! boska! orzeźwiająca!
OdpowiedzUsuńWspaniała propozycja, w sam raz na słodkie lenistwo!
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, ale szampan to chyba w wersji ekskluzywnej. :) W bardziej codziennej to chyba wino musujące...
OdpowiedzUsuńRewelacyjne dopełnienie lenistwa:) Warto odpocząć i zregenerować siły, zapomnieć o tym co się "musi", a robić tylko to co się "chce":)
OdpowiedzUsuńpiękny jest ten róż!
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować, koniecznie!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe wakacje:)
OdpowiedzUsuńSmażenie na słońcu nie dla mnie,
ale całej reszty, z pyszną granitą na czele, zazdroszczę:)
Słodkie, wakacyjne lenistwo jest wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypiłam arbuzowe daiquiri... Uh, szkoda, że nie wpadłam tutaj wcześniej :)
OdpowiedzUsuń