Przeziębienie rozłożyło mnie dziś na łopatki, większość dnia byłam zmuszona spędzić w łóżku z gorączką. Nie mam przez to humoru i fatalnie się czuję. W takich sytuacjach mam ochotę na comfort food, czyli jedzenie poprawiające samopoczucie. Muzykoterapia sięga czasów plemiennych, nie wiem jak jest z terapią poprzez jedzenie, ale myślę, że ta dziedzina powinna się prężnie rozwijać.
W comfort food nie chodzi o jedzenie w łóżku lodów z popcornem niczym Magda M, aby zapomnieć o problemach. Wręcz przeciwnie, są to dania pysznie skomponowane, a przy tym proste i domowe. Domowa drożdżówka z owocami, ulubiony rosół babci, czy kopytka z sosem grzybowym.
Ja wybrałam pieczonego kurczaka, do którego farsz przygotowałam z kuskusu i cytryn. Dzięki temu kuskus wyszedł cytrusowy i wilgotny, a wszystkie składniki potrawy mogłam włożyć za jednym razem do piekarnika i wrócić do łóżka. Kurczaka pod skórką natarłam masłem cytrynowo-tymiankowym, a całe mięso zamarynowałam w winie i miodzie. Na koniec chciałabym wspomnieć o dodatku o którym nie da się zapomnieć. Pieczonego kurczaka z kuskusem podałam z kremowym sosem kurkowym z koperkiem. Mogłabym jeść go codziennie!
Wyszło z tego domowe, rustykalne danie, które poprawiło mi humor, mimo iż szykowałam je i fotografowałam resztkami sił! Tak właśnie powinno działać comfort food :)
Kurczak pieczony z kuskusem
- świeży kurczak (1,5 kg)
- 100 g kaszy kuskus
- 4 łyżki masła
- 3 cytryny
- pęczek świeżego tymianku
- 250 ml półwytrawnego białego wina
- 2 łyżki miodu
- 4-5 ząbków czosnku
- kolorowy pieprz
- sól
- Kurczaka myjemy, osuszamy i usuwamy niepotrzebne części (np. szyję).
- Miękkie masło łączymy ze skórką z cytryny i sokiem z jej połowy. Dodajemy kolorowy pieprz, szczyptę soli i garść posiekanego tymianku.
- Tak przygotowane masło przekładamy na folię spożywczą i rolujemy tworząc "serdelek" z końcami zawiniętymi folią jak cukierek. Wkładamy je do zamrażalnika na 20 minut.
- Po tym czasie, zamrożone masło kroimy w plastry, którymi nacieramy kurczaka pod skórą, uważając by nie uszkodzić skórki. Pod skórę w różnych miejscach wtykamy także plastry czosnku.
- Wino mieszamy z lejącym się miodem, sokiem z połowy cytryny i pieprzem. W takiej marynacie trzymamy kurczaka i wkładamy go do lodówki na minimum godzinę (ja marynowałam mięso całą noc).
- Kuskus wsypujemy do miseczki, dodajemy szczyptę soli i zalewamy wrzątkiem, tak aby woda wystawała 0,5 cm nad kaszką. Miseczkę przykrywamy talerzem i odstawiamy na kilka minut.
- Następnie mieszamy kaszkę widelcem i dodajemy posiekanego świeżego tymianku.
- Gdy mięso będzie zamarynowane, przekładamy je na blachę. Do środka wkładamy kaszę kuskus, na przemian z cząstkami 1 cytryny. Trzecią cytrynę kroimy w cienkie plastry i obkładamy nimi kurczaka.
- Do brytfanny wlewamy także pozostałą marynatę i tak przygotowanego kurczaka wkładamy do piekarnika. Pieczemy przez niecałe 2 godziny w 180 stopniach, od czasu do czasu oblewając mięso marynatą. Po godzinie przekręcamy kurczaka na drugą stronę.
- Pieczonego kurczaka podajemy z kuskusem ze środka i z sosem kurkowym.
- 200 g kurek
- 3 łyżki masła
- 50 ml białego półwytrawnego wina
- 50 ml śmietanki kremówki
- cebula
- ząbek czosnku
- pęczek koperku
- kolorowy pieprz
- sól
- Kurki płuczemy w zimnej wodzie i wrzucamy do miseczki z wodą. Po minucie wyciągamy kurki, na których nadal jest piasek delikatnie szorujemy i odsączamy z wody np. ręcznikiem papierowym.
- Cebulę i czosnek drobno siekamy. Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy cebulę z czosnkiem i przyprawiamy pieprzem i solą.
- Po kilku minutach zalewamy szklistą cebulkę białym winem. W momencie gdy wino trochę odparuje (po 2-3 minutach) wrzucamy kurki.
- Dusimy grzyby przez ok. 4 minuty, a następnie wlewamy stopniowo śmietankę kremówkę i mieszamy sos.
- Gotujemy 2 minuty, na koniec smakujemy i przyprawiamy ewentualnie do smaku pieprzem i solą. Wrzucamy także posiekany koperek.
- Tak przygotowany sos podajemy z kurczakiem i kuskusem.
O wow, alez to jest pyszny obiad! :)
OdpowiedzUsuńPiękne, apetyczne fotki.
Pozdrawiam :)
Tosiu, jak ja Cię uwielbiam za te inspiracje !
OdpowiedzUsuńPrawdziwa uczta :) Pozwól mi zamieszkać ze sobą chociaż na jeden dzień lub na czas obiadu! :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję, jedyne, co jestem teraz w stanie wypic ciepłego, to kawa rano, od innych gorących napojów trzymam się daleko. Wracaj do zdrowia!
Pozdrawiam!
poezja smaku
OdpowiedzUsuńa Tobie zycze duzo zdrowka!
sos kurkowy , mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńkurczaka uwielbiam! z takimi dodatkami prezentuje się wspaniale, a na pewno jeszcze lepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuńżyczę ekspresowego powrotu do zdrowia! :>
no to zabieram się jutro do roboty!!!! :) mniami wygląda apetycznie!!!
OdpowiedzUsuńPyszny posiłek poprawiający zdrowie! Szybko nabieraj sił :)
OdpowiedzUsuńprawdziwe komfortowe jedzenie:))) a ja jeszcze nigdy w życiu nie zrobiłam całego kurczaka... zawsze rozparcelowany:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zjadłabym takiego kurczaka! Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) !
OdpowiedzUsuńiscie rustykalne ;)
OdpowiedzUsuńi brzmi tak kuszaco, szczegolnie wizja sosu kurkowego
Tosiu,
OdpowiedzUsuńja też jestem mocno przeziębiona i padam z nóg. Wiem dokładnie o czym w tym poście piszesz. Takie jedzenie na przeziębienie to genialna sprawa, tylko trzeba mieć siłę albo kogoś, kto je przyrządzi i podstawi pod nos do zjedzenia :)
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę szybciutkiego powrotu do formy,
Edith
Zdrowia Tosiu :-)
OdpowiedzUsuńI ty masz jeszcze siłę na robienie takich pyszności? Ja to bym palcem nie tknęła ;-)
Zdrówka życzę! Nie kuś, bo ja dziś się wybieram na targ, od kilku dni się modlę, żeby były kurki, bo chodzą za mną i spokoju mi nie dają :).
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie!
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia:)
Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńA dany wygląda niesamowicie :)
Tosiu, dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia!! nie możesz być za bardzo chora, kiedy widzę tak wspaniałego kuraka :P pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńładnie ten kurak się przentuje!
OdpowiedzUsuńSos kurkowy z kperkiem jest rewelacyjny szczególne z tym pysznym kurczakiem! Takie jedzonko jest również fajnym rozwiązaniem dla zapracowanych, którzy nie mają po pracy siły na długie gotowanie. Życzymy zdrówka :)
OdpowiedzUsuńależ to niesamowicie apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńwe tried and enjoyed a lot...... thanks for sharing.
OdpowiedzUsuń