Mięsny jeż, mięsny jeż. Ty go zjesz, ty go zjesz.
Tego jeża jedzono w moim domu od pokoleń. Robiła go moja babcia, robiła go moja mama, teraz robię go ja.
Jest prześliczny, ma oczka i buźkę, ale przede wszystkim sprawia, że wszyscy żyją w zgodzie.
Prima aprilis!
Śliwka
dobry pomysł na śniadanie w prima aprilis :)
OdpowiedzUsuńMother of God, umarłam! Ahahahah :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńhhahaha:)))) dobre:))
OdpowiedzUsuńPorywam parówki i uciekam! ;) Co ja zrobię, mam do nich słabość! ;) Pozdrawiam, Dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuńpadłam :D
OdpowiedzUsuńPomysłowe :)
OdpowiedzUsuńa ja bym uwierzyła, że to mięsny króliczek wielkanocny:)
OdpowiedzUsuń- kobiecemysli.pl
Uh, już prawie się nabrałam!;-))
OdpowiedzUsuńhihi, ale ciekawe ;]
OdpowiedzUsuńCzytam i nie wierzę :D dobre, dobre :D
OdpowiedzUsuńTradycyjny jeż i specialite de la maison, haha :D
OdpowiedzUsuńGdzie jest przycisk 'lubię to!''? :D
OdpowiedzUsuńhehe, ja go zjem, ja go zjem :D
OdpowiedzUsuńjesteście szalone ;p
OdpowiedzUsuńśliczny wyszedł :D
hahahaha :D ponadczasowe danie :D
OdpowiedzUsuńhahahaha :D ponadczasowe danie :D
OdpowiedzUsuńwariatka:D
OdpowiedzUsuńhahah dobre :D
OdpowiedzUsuńha ha ha ;D
OdpowiedzUsuńDobre!
wszyscy to spiewaja ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję za poprawę humoru :). Wprawdzie to już nie prima aprilis, ale uśmiech w poniedziałkowy poranek - zawsze i wszędzie mile widziany ;).
OdpowiedzUsuńOHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHA genialne! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmiałabym problem od czego zacząć...od kolców czy nosa?:D
OdpowiedzUsuńha ha ha to dopiero mięsny jeż :)
OdpowiedzUsuńo żesz! toż to prawdziwy mięsny jeż :)
OdpowiedzUsuńpomysłowo i zabawnie :)
OdpowiedzUsuńMIESNY JEZ jest przecudny;)
OdpowiedzUsuńUfff, dobrze, że to żart, bo aż się przeraziłam :)
OdpowiedzUsuńhahaha! Dobrze, że to zart :)
OdpowiedzUsuńUdany!
czy u was tez to jest tradycyjna od pokoleń potrawa?:) fajnie podany.
OdpowiedzUsuńHahaha ulżyło mi, że to żart:D Znowu się uśmiałam:D
OdpowiedzUsuń