Czas tak szybko leci, że zaczęłam powoli rozmyślać o Wielkanocy.
Jestem perfekcjonistką w doborze menu (i chyba tylko tego), wszystkie potrawy muszą być u mnie odpowiednio skomponowane pod względem smaku i logiki (jeśli chodzi o kolejność podania). Dlatego dwa tygodnie przed świętami to odpowiedni moment by zacząć testowanie i poszukiwanie wielkanocnych inspiracji.
Jestem perfekcjonistką w doborze menu (i chyba tylko tego), wszystkie potrawy muszą być u mnie odpowiednio skomponowane pod względem smaku i logiki (jeśli chodzi o kolejność podania). Dlatego dwa tygodnie przed świętami to odpowiedni moment by zacząć testowanie i poszukiwanie wielkanocnych inspiracji.
Przypomniałam sobie, że znajomi, którzy studiują w Anglii przywieźli mi kiedyś na Wielkanoc do spróbowania Cadbury creme eggs. Są to czekoladowe jajka o potwornie słodkim środku.
Jajka te mają oczywiście swoich wielkich fanów jak i przeciwników, ponieważ nie każdy jest w stanie znieść tak ogromnej dawki cukru.
Znalazłam przepis na zagranicznym blogu, trochę go pozmieniałam i przyznam, że domowe Cadbury creme eggs wyszły podobne w smaku do oryginału.
Przepis dla wszystkich fanów słodkich jajek lub tych, którzy zawsze chcieli ich spróbować :)
Cadbury creme eggs
- 100 ml miodu
- 50 g masła
- 450 g cukru pudru
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szczypta soli
- łyżeczka żółtego barwnika/kurkumy
- 200 g gorzkiej czekolady
- łyżka oliwy z oliwek/oleju rzepakowego
- Do dużej miski wrzucamy miękkie kawałeczki masła, wlewamy miód i chwilę miksujemy. Kiedy składniki się połączą dodajemy sól, ekstrakt z wanilii i wsypujemy stopniowo przesiany cukier puder, cały czas miksując. 1/3 gotowej masy przekładamy do drugiej miseczki i dodajemy żółty barwnik/kurkumę. Obie miseczki wkładamy do zamrażalnika na 20 minut.
- Gdy masa będzie lekko zmrożona zaczynamy lepić żółtka. Obsypujemy ręce cukrem pudrem (dzięki temu masa nie przyklei się do rąk), bierzemy pół łyżeczki żółtej masy i lepimy kuleczkę. Przekładamy na talerzyk oprószony cukrem pudrem. Czynność powtarzamy.
- Następnie zabieramy się za jasną masę. Za każdym razem obsypujemy ręce cukrem pudrem, bierzemy ok. łyżkę masy, formujemy placek, na który kładziemy żółtko i oblepiamy je tworząc jajowaty kształt (na zdjęciu widoczne - jajko sadzone). Uformowane jajka zostawiamy na talerzyku z cukrem pudrem. Jajka wkładamy do zamrażalnika na kolejne 20 minut.
- W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę (w miseczce nad gotującą się wodą). Do czekolady dodajemy łyżkę oleju/oliwy. Polewę przelewamy do wysokiej szklanki.
- Jajka zanurzamy w roztopionej czekoladzie trzymając je szczypcami i odkładamy na pergamin lub przekładamy je na kratkę i oblewamy z każdej strony czekoladą. Odstawiamy do lodówki na 30 minut.
- Kremowe jajka w czekoladzie gotowe!
* Bazowałam na tym przepisie
Tosia
nigdy ich nie jadłam, ale obawiam się, że mogłyby być dla mnie za słodkie :O choć wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńwyglądają fajnie , cukru strasznie dożo ,ale jakby z pół porcji takie tyci porobić to by mogłaby wielka niespodzianka:D
OdpowiedzUsuńa długo je się da przechować?
To prawda, bardzo dużo cukru pudru, ale tak też jest w oryginale. Rzeczywiście mniejsze to dobry pomysł, całość ratuje też gorzka czekolada :) U mnie dopiero leżą dobę w lodówce i dziś są nawet smaczniejsze. Myślę, że do tygodnia w lodówce mogą poleżeć. Pozdrowienia :)
Usuńdziękuję :), tydzień to ja chyba zrobię z pół porcji , takie na jeden kęs , jeszcze pomyślę ,ale bardzo mnie kusza :D
UsuńSuper się prezentują i to żółtko tak naturalnie wylewające się ze środka... szkoda, że z miodem bo alergenny i nie mogę, z reszta jak i czekolady :(
OdpowiedzUsuńW przepisie którym się inspirowałam autorka wykorzystała zamiast miodu tzw. golden syrup (do kupienia w Marks&Spencer), ale może też syrop z agawy się nada? Gorzej z czekoladą..
UsuńJak dobrze,że zawsze znajdzie się sposób na 'markowe-domowe- słodkości :) Brawo za inwencję Tosiu!
OdpowiedzUsuńGenialne, trochę pracy ale jaki efekt.
OdpowiedzUsuńSuper! Pozostanę jednak przy ślinieniu się do zdjęć:-)
OdpowiedzUsuńwow, tzreba będzie zrobic na wielkanoc, wygladaja super!
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, że w podobny sposób powstają te chińskie jajka "kurze" :)
OdpowiedzUsuńJakie wspaniale jajka! :) cudowny pomysl ;-)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentują te jajeczka! w sam raz na święta:)
OdpowiedzUsuńKreatywny pomysł;)
OdpowiedzUsuńHmmm, a ja nigdy takich nie próbowałam. Widzę, że również na Wielkanoc moja rodzinka będzie miała co testować :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za inwencję twórczą!!!
Wow, zbieram właśnie szczękę z podłogi :D Rewelacja, nawet te ilości cukru mnie nie zniechęcają!
OdpowiedzUsuńjeju, na początku się przelękłam, że to prawdziwe jajka xd
OdpowiedzUsuńhehe xd super, super, super!
Moja mama kiedyś chyba jadła, jak była w Anglii. Chwaliła :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie trzeba ich piec... zapisuję, będą na wielkanocne spotkanie z przyjaciółmi:)
OdpowiedzUsuńa już sobie zaczęłam wyobrażać smak jajka z czekoladą ;-)
OdpowiedzUsuńfajny i efektowny pomysł :)
Jak zwykle inspirująco! :-)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie należę do wielkich fanów Cadbury Creme Eggs :D Mój chłopak za to uważa, że są obrzydliwe (sam cukier, bez smaku itp.) i dziwi się, że jestem w stanie to jeść ;d
OdpowiedzUsuńPrzepis na pewno wypróbuję.
Pozdrawiam :)
Pysznie wyglądają :))
OdpowiedzUsuń