Słysząc "gulasz" pewnie wielu z Was wyobraża sobie mięso w sosie własnym, podawane z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym. Mimo, że niektórzy moi znajomi myślą, że jem jedynie dziwne i nietypowe potrawy nie jest to prawdą. Lubię czasem zjeść tradycyjne potrawy i gotuję je nawet w swojej kuchni, nie wrzucam jednak na nie przepisów na bloga, ponieważ idea burczymiwbrzuchu jest inna.
Założenie bloga jest takie by prezentować Wam proste, ale przy tym zaskakujące i oryginalne przepisy, które rozwijają naszą i Waszą kreatywność :)
Myślę, że przepis na trochę inny (niż tradycyjny) gulasz wieprzowy wpisuję się w ten kanon. Zrobiłam go na bazie passaty pomidorowej, mleka kokosowego i aromatycznych przypraw w postaci kuminu, kolendry, curry. Dodałam także imbir, czosnek i chilli by gulasz nabrał charakteru.
Danie można oczywiście podać z ziemniakami, ale ja proponuję połączyć go z kaszą kuskus lub chlebkiem naan.
Gulasz wieprzowy w sosie curry
- 0,5 kg łopatki wieprzowej bez kości
- 500 ml passaty pomidorowej
- 120 ml mleka kokosowego
- 400 ml wody/bulionu (lub więcej jeśli sos zbytnio zgęstnieje)
- cebula
- 3 ząbki czosnku
- 4 łodygi selera naciowego
- 2 marchewki
- 3 cm korzenia imbiru
- papryczka chilli
- łyżka kolendry
- łyżka kuminu
- łyżka curry
- łyżeczka kurkumy
- łyżka ostrej papryki
- świeżo mielony pieprz
- świeżo mielona sól gruboziarnista
- liść laurowy
- pietruszka
- świeża mięta
- Na suchej patelni prażymy na średnim ogniu przez kilka minut ziarna kolendry i kuminu. Gdy zaczną wydzielać aromat przekładamy je do moździerza, dodajemy świeżo mielony pieprz, sól gruboziarnistą (ok. łyżeczki), curry, ostrą paprykę i ucieramy przyprawy na proszek.
- Mięso myjemy, suszymy i oczyszczamy z błon. Kroimy w drobną kosteczkę. Wrzucamy do głębokiej patelni, garnka lub woka, przyprawiamy pieprzem i smażymy przez 4 minuty. Przekładamy na półmisek.
- W tym samym garnku/woku smażymy na oliwie cebulę, czosnek, imbir i chilli. Następnie dodajemy pokrojony w kostkę seler naciowy, marchewkę oraz wcześniej przygotowane przyprawy, smażymy kilka minut. Dorzucamy wcześniej podsmażane mięso, liść laurowy, dolewamy passatę pomidorową oraz wodę, przykrywamy i dusimy na małym ogniu przez ok. 2 godziny. Od czasu do czasu mieszając gulasz i dolewając odrobinę wody/bulionu. Na koniec gotowania wlewamy mleko kokosowe i gotujemy jeszcze 5 minut.
- Gulasz posypujemy pietruszką i świeżą miętą. Danie podajemy z kaszą np. kuskus, chlebkiem naan lub z ryżem.
Takiego gulaszu jeszcze nie robiłam, trafia w moje gusta :) Chętnie wypróbuję, smakowicie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem ideę Waszego bloga, bo w podobnym celu tworzę własnego :)
Ciekawe, mój ulubiony dodatek do gulaszu to kluski serowo-ziemniaczane
OdpowiedzUsuńz curry wszelkie dania uwielbiam, tylko dla mnie z kurczakiem/rybą albo najlepiej wege wersja :D.
OdpowiedzUsuńoooo dziewczyna ale kolory!!! bardzo, bardzo, bardzo tęsknię za takim jedzeniem :)
OdpowiedzUsuńCudnowne zdjecia ;) a danie pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńnowy ciekawy sposób na gulasz!:) super:)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie lubie ten "tradycyjny" gulasz (a ogorki kiszone przyprawiaja mnie o ciarki), ale taka wersje chetnie bym zjadla! Piekne zdjecie.
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne, aż się głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńPyszne danie :)
OdpowiedzUsuńa tak na marginesie.. moja mama chętnie ukradłaby Ci ten widelec ;) szalenie kocha ten odcień zielonego.
O rany, zaburczało mi w brzuchu!
OdpowiedzUsuńDanie wygląda obłędnie;) Chętnie bym się wprosiła;)
OdpowiedzUsuń