poniedziałek, 7 listopada 2011

Peperonata!






































Kiedy za oknem 4 stopnie Celsjusza nic tak nie rozgrzewa jak aromatyczne i pikantne danie. Myślę, że gdy przychodzą zimne dni człowiek instynktownie wybiera gorące, sycące potrawy by przetrwać mrozy.
Widząc w sklepie papryki w kolorach tęczy (czerwoną, zieloną, pomarańczową, żółtą, fioletową i cytrynową) od razu poczułam, że mam ochotę na gęsty paprykowy gulasz, który w kuchni włoskiej znany jest pod nazwą peperonata. 
Peperonatę wskazane jest serwować na ciepło, ale tak naprawdę świetnie by się sprawdziła na zimno jako sałatka do grilla. Można ją także zalać oliwą i pasteryzować, a potem zamknąć w słoiku. To także wspaniała baza do innych potraw, makaronów, mięs i ryb. Chociaż przyznam, że mi najbardziej smakuje w czystej postaci, na gorąco. 
Przegryzam ją podgrzanymi kromkami bagietki, polanymi oliwą z oliwek :)

























Peperonata
6 różnokolorowych papryk
cebula
4 ząbki czosnku
pomidory w puszce
łyżka suszonego rozmarynu
łyżka octu balsamicznego
łyżeczka cukru
pieprz, sól

1.W woku lub w głębokim garnku wlewamy oliwę z oliwek i smażymy przez kilka minut posiekaną w kostkę cebulę, przyprawiamy pieprzem. Następnie wrzucamy pokrojone w kostkę papryki i dusimy przez 8 minut.
2. Dodajemy ocet balsamiczny oraz cukier i gotujemy przez następne 5 minut. Pomidory w puszce, jeśli są w całości rozgniatamy widelcem i dodajemy do duszonych warzyw razem z pomidorowym sosem. Przyprawiamy całość pieprzem, roztartym w moździerzu rozmarynem, szczyptą soli i dusimy na małym ogniu ok. 10 minut.
3. Peperonatę podajemy na ciepło lub zimno.

Tosia

28 komentarzy:

  1. Lubię,lubię!
    Mogę wyjadać ją łyżkami.Samą lub w towarzystwie bagietki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również przepadam za tym daniem. Kolorowo mi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie i kolorowo, uwielbiam wszystkie leczo podobne dania :-) Chętnie spróbuję tej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  4. mniam...czerwona papryka to najwieksze zrodlo witaminy c.

    OdpowiedzUsuń
  5. kolorowo, ostro, ale ja bym dodała sobie kiełbaskę ;)))) u Was zawsze takie ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bardzo lubię. Mam w planie zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepadam za peperonatą, szczególnie lubię ją jako ciepły dodatek do dań mięsnych. Kiedyś na imprezie zrobiła furorę. ;) U Was jak zwykle idealna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie "gorące" garnuszki. Przepyszne, rozgrzewające danie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz racje: kiedy za oknem zimno, czlowiek garnie sie do rozgrzewajacych potraw. Taka peperonata idealnie sie sprawdza w zimne wieczory!

    OdpowiedzUsuń
  10. Różnokolorowe papryki :( z fioletową się jeszcze w żadnym sklepie nie spotkałam... aczkolwiek można ją zawsze zastąpić inną i zrobić takie pyszne danie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubie i to bardzo!!! szczególnie jako sos do makaronu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Choć u mnie ciepło, to i tak chętnie bym się ogrzała takim pysznym daniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale mi Kochana narobilas ochoty na takie pychotowe danie! ; ) prezentuje sie rewelacyjnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  14. Aż mam ochotę chwycić tą łyżkę i wyjadać z garnka!

    OdpowiedzUsuń
  15. dla mnie chyba za ostre, ale może jak by je tak trochę złagodzić? :))

    OdpowiedzUsuń
  16. ja bym dorzuciła kabanoski suszone pokrojone w kostkę, ale nie wiem czy bym zdążyła-bo pewnie też bym prędzej zjadła. Faktycznie-świetna baza do różności. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam kolory na talerzy, od razu ma się większy apetyt:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pyszności, ja obłożyłabym nią chrupiące grzanki

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam zajadać takie leczo ze świeżym pieczywem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajny pomysł na szybkie danie:). Często robię coś podobnego, tylko dodaję jeszcze cukinię, bakłażana czy co tam mam pod ręką:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam. I jeszcze na wierzch jakis slony ser i lekko zapiec. Albo do samej peperonaty dodać troche kaparow.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziewczyny nie mogę, no nie mogę. Wywalą mnie zaraz z pracy- i to wszystko przez Was!!! Nie mogę oderwać oczu od Waszego bloga. Jesteście genialne. Że też wcześniej Was nie znalazłam.
    Podziwiam i dziękuję za wspaniałe inspiracje kulinarne.

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię, lubię, bardzo lubię. I w słoikach też :)

    OdpowiedzUsuń
  24. już dawno nie jadłam;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Oo... narobiłaś mi ochoty ;-))))



    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. Przeczytałam i narobiłam sobie ochoty :) Na pewno wybiorę się do sklepu i skorzystam z przepisu!

    OdpowiedzUsuń
  27. To było jedno z pierwszych dań, jakie ugotowałam sobie po przeprowadzce do Wrocławia, na pierwszym roku studiów. Tyle wspomnień wiąże się z tym gorącym garnuszkiem... :) Dziękuję za pysnzy przepis, dzisiaj OBOWIĄZKOWO powtórka sprzed lat i na obiad wspaniała Peperonata z pieczywem.
    Pozdrawiam serdecznie
    Zosia

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...