Często czytam wspomnienia innych ludzi, którzy przywołują swoje rodzinne domy wypełnione jesienią zapachem smażonych powideł. Mój dom nigdy nie pachniał w ten sposób, no może do czasu, kiedy sama nie zabrałam się za przetwory, miałam jednak coś lepszego- to ciasto. Od dawien dawna pamiętam przekrajanie tych pięknych fioletowych węgierek i precyzyjne tworzenie na cieście śliwkowej układanki. Kwaśność śliwek idealnie kontrastuje słodycz ciasta, a wyjątkowości dodaje fakt, że dostałam te śliwki w prezencie, zbierane prosto z drzewa.
Nie znam osoby, która nie lubi tego ciasta, także jeżeli macie pod ręką trochę węgierek, koniecznie musicie spróbować!
Moje ulubione ciasto śliwkowe (okrągła forma 27cm średnicy)
- 300g mąki
- 200g zimnego masła
- 100g cukru
- 1 jajko
- szczypta soli
- 1kg śliwek węgierek
- miód
Do dużej miski wsyp mąkę, cukier i szczyptę soli. Dodaj jajko i masło pokrojone na małe kawałki. Całość zagniataj do uzyskania jednolitej masy. Ciasto wsadź na pół godziny do lodówki (można pominąć).
Formę oklej ciastem tworząc wyższy obwód. Podziurkuj widelcem na całej długości, żeby nie podnosiło się podczas pieczenia. Ciasto pokryj cienką warstwą miodu.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
Śliwki umyj i przekrój na pół pozbywając się pestek. Każdą połówkę natnij z góry, tak jakbyś chciał/chciała otrzymać ćwiartki śliwek, ale nie do samego końca. Takie nacięte śliwki zacznij układać na cieście w kółko, naciętymi końcówkami do góry, zbliżając się co raz bardziej do środka.
Ciasto piecz przez ok. 30-35 minut. Odstaw do ostygnięcia, jeśli uda ci się powstrzymać;)
Śliwka
Ach, czuję ten piękny zapach...Mniam!
OdpowiedzUsuńach pycha :) chyba też upiekę dzisiaj coś ze śliwkami :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, ze ulubione. Wygląda fantastycznie :D
OdpowiedzUsuńnie znam prostszego ciasta śliwkowego! zabieram przepis i marzę już o nim:) o tym zapachu, chyba nigdy mi się nie znudzi:) wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńPiękna śliwkowa układanka;) też uwielbiam ciasta ze śliwkami,zazdrosczę tych prosto z drzewa;)
OdpowiedzUsuńCuuuudne!
OdpowiedzUsuńI wyobrażam sobie zapach,kiedy się piecze.
Ach....
Ciasto śliwkowe jest boskie :)
OdpowiedzUsuńJakże by inaczej. Śliwka kochająca śliwkowe ciasto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Pyszapysza. Chciałabym Was odwiedzać w każdą sobotę. ;)
OdpowiedzUsuńz miodem? mniamuśnie :)
OdpowiedzUsuńPyszna sobota!:)
OdpowiedzUsuńpysznie nadziane dużą ilością śliwek!
OdpowiedzUsuńŚliwkowa układanka robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńpyyycha!
Zapach śliwkowego ciasta i pyszny smak tworzą najpiękniejsze wspomnienia. Dziś również piekłam ciasto ze śliwkami. Ciekawe w ilu domach w całej Polsce pachniało dziś takim ciastem?
OdpowiedzUsuńSmakowite :)
OdpowiedzUsuńJuż od samego czytania twoich wrażeń z jedzenia tego ciasta robię się głodna.. a jak dojdę do końca to albo padnę z głodu, albo jakaś zmora mnie dopadnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że śliwkowe wypieki to istna rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńw tym roku jeszcze nic ze śliwek nie piekłam , narazie objadam się nimi świeżymi hurtowo :D tarta wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńJuż uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam to ciacho! ;)
OdpowiedzUsuńOOo... takie też lubię, oj lubię..
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
piękne zdjęcie i ciasto pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń