Lato kończy się wraz z ostatnimi jagodami (ostatnimi dosłownie- wykupiłam wszystkie). Od miesięcy miałam w głowie wiele pomysłów na ich wykorzystanie i jak zwykle wszystko odkładałam na później, więc się doigrałam-jagód koniec. Jak kończyć to z klasą, najlepszą potrawą lata, czyli pierogami.
Nie jestem w stanie powiedzieć kiedy ostatni raz miałam okazje smakować to niebiańskie danie. Podejrzewam, że minęło co najmniej 5 lat ( nie wiem też jak mogłam do tego dopuścić!). Moje podniebienie wymazało z głowy wszelkie związane z tym wspomnienia, ale już po spróbowaniu pierwszej łyżeczki słodkiej śmietanki wszystko zaczęło wracać.
Z tego co pamiętam, od momentu kiedy nauczyłam się mówić, na pytanie "Jakie jest twoje ulubione danie?" odpowiadałam bez zastanowienia- pierogi (często dodając ruskie). Nie mogło być inaczej, moja Mama robi najlepsze na świecie (pewnie wydaje wam się, że ktoś kogo znacie robi lepsze, ale to nie może być prawda;). Jedyne co mnie powstrzymywało przed częstym lepieniem to wałkowanie. Szczerze nienawidzę tej czynności, a w szczególności, gdy ciasto jest elastyczne (niestety czasem i w tym wypadku) i po wypocinach z wałkiem wraca do tej samej objętości. Tym razem byłam sprytniejsza- skorzystałam z mojej wspaniałej maszyny do makaronu, którą prezentowałam już robiąc domowy makaron. Polecam każdemu, to niesamowicie ułatwia życie w kuchni.
Pierogi z jagodami (ok. 50 sztuk)
- 3 filiżanki świeżych jagód
- 1 łyżka mąki
- 3 szklanki mąki
- 6 łyżek oliwy z oliwek
- szczypta soli
- ok. 0,5 szklanki ciepłej wody
- 280g kwaśnej śmietany 18%
- cukier
- masło (do posmarowania)
-sól
Jagody umyj i w miarę możliwości osusz papierowym ręcznikiem. Dodaj łyżkę mąki i wymieszaj, aby owoce nie puściły dużej ilości soku.
Przygotuj ciasto. W misce (lub na blacie) umieść mąkę, szczyptę soli i oliwę. Rozpocznij zagniatanie powoli dolewając ciepłej wody. Jeśli po dolaniu przewidzianej porcji ciasto wciąż jest zbyt suche i mało sprężyste, dodaj jeszcze trochę wody (a jeśli zbyt mokre- podsyp mąką). Zagnieć dobrze ciasto od czasu do czasu smarując ręce oliwą. Rozwałkuj tak cienko jak tylko możesz (lub przewiń ciasto przez maszynę do makaronu) i wytnij kółka obróconą do góry nogami szklanką. Niewykorzystane kawałki zagniataj i rozwałkowuj od nowa, a jeśli nie używasz ich przez chwilę, odłóż pod przykrywkę (ciasto ma tendencję do szybkiego wysychania). W środku wykrojonego kółka umieść jagody, około 1,5 łyżeczki na kółko i sklej podnosząc obie strony do góry. Zaklej dokładnie pilnując, żeby sok lub kawałek owocu nie dostał się między ciasto.
Śmietanę dokładnie wymieszaj z dwiema łyżkami cukru.
W dużym garnku zagotuj wodę z łyżeczką soli i wlej łyżkę oliwy. Gdy woda zacznie wrzeć, odrobinę zmniejsz ogień i delikatnie włóż pierogi. Gotuj przez ok. 4-5 minut. Wyłóż na talerze, posmaruj masłem, polej śmietaną i posyp cukrem.
Niewykorzystane polecam zamrozić, żeby jeszcze dłużej móc cieszyć się latem.
Śliwka
Moje ulubione ^^ Śliczne ci wyszły i narobiłaś mi ogromnej ochoty :D
OdpowiedzUsuńpierogi z owocami - kocham osobe, która to wymyśliła mniam ! :)
OdpowiedzUsuńNo zjadłabym takiego pierożka, ale lepić jakoś nie mam ochoty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Idealne. Uwielbiam pierożki. Bez względu na nadzienie (o ile nie jest mięsne xdd)
OdpowiedzUsuńPyszności <3
Pierogi! Jak dawno ich nie jadłam!
OdpowiedzUsuńMoje ostatnie (i pierwsze w sumie, bo zazwyczaj idę na łatwiznę i kupuję duże opakowania w markecie. ;-p ) były z jabłkami i cynamonowym cukrem <3
Te pewnie były o niebo lepsze! W końcu to jagódki! ;-)
Też nie lubię momentu wałkowania, ale od kiedy moja masa mięśniowa jest kilogram ponad normę, wszystkie czynności związane z siłowaniem się jakoś łatwiej mi idą ;D
Pyszności! ;-)
pysznie!
OdpowiedzUsuńIdealne! Poproszę porcyjkę!
OdpowiedzUsuńkurde no.. nie mogłaś dodać przepisu wcześniej, jak miałam jeszcze jagody :D:D wyglądają pysznie i z chęcią bym je zjadła :))
OdpowiedzUsuńfaktycznie klasyczne zakończenie... z jagodami:))) a ja dzisiaj dorwałam na straganie truskawki, polskie, smakowe i tańsze niż w sezonie - świat staje na głowie:)
OdpowiedzUsuńoh rozumiem Cię, ja też nienawidzę wałkować - jak coś robię i ktoś jest w domu to zawsze staram się żeby mnie wyręczył, to ciężka czynność!
OdpowiedzUsuńpyszne pierożki z jagodami! ja niestety nie mam maszynki do makaronu, ale w sumie na wałkowanie ciasta nie narzekam ;-) częstuję się domowymi pierogami :-) uwielbiam takie ze śmietanką!
OdpowiedzUsuńhaa, ja się na widok ruskich wzdrygam ale jagodowe - najlepsze!
OdpowiedzUsuńi... też nie pamiętam, kiedy je jadłam!
Dobre pierogi z jagodami to niebo w gębie :) Twoje wyglądają tak, że aż z ekranu mam ochotę się na nie rzucić ;) atu już późno i jagód u mnie brak, więc tym bardziej chwilowo nici ich pałaszowania :)... ale chociaż nacieszę nimi oko tutaj :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam:) heh ale jakos czasu brak zeby zrobic:(
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze problem z umiejscowieniem w cieście jagód! Są tak sypkie, że lepienie pierogów staje się bardzo męczące :) Korzystam dokładnie z tego samego przepisu na ciasto, jest najlepszy! Dodaję tylko więcej wody (ok. 3/4 szklanki na 3 szklanki mąki) i moje ciasto nigdy się nie kurczy po wałkowaniu :) Pozdrawiam Śliwko! ;*
OdpowiedzUsuńja chcę takie pierogi i to natychmiast :)
OdpowiedzUsuńAle mi sie marza takie pierogi ;) i chyba sie do Was wprosze na obiad!
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Ze słodkich pierogów chyba najlepsza wersja :)
OdpowiedzUsuńAch, Ty wiesz, widzę, na co mam ochotę...
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam pierożków z jagodami, jak oglądam Twoje fotki od razu mam na nie ochotę, zjadłabym ze dwadzieścia :)
OdpowiedzUsuńWakacyjna klasyka! Uwielbiam, od zawsze :)
OdpowiedzUsuńwspomnienie wakcji u dziadkow...polechtalyscie moje podniebienie:)
OdpowiedzUsuńpOzdrawiam
Takimi pierożkami mogłabym codziennie się zajadać.. i delektować ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl