Słysząc hasło: zupa owocowa nie jedna osoba się skrzywi.
Myślę, że osoby, które wystawiają krzywdzącą ocenę zupie wiśniowej, nigdy jej nie próbowali i nie zdają sobie sprawy, że w smaku i konsystencji przypomina kisiel. A w to, że domowy kisiel ze świeżych wiśni może nie smakować ciężko mi uwierzyć!
Oprócz walorów smakowych, atutem zupy wiśniowej jest szybki czas przygotowania.
Wystarczy 15 minut..więc do dzieła i życzę smacznego :)
Zupa wiśniowa
500 g wydrylowanych wiśni
400 ml wody
100 ml soku wiśniowego z kompotu (można zastąpić wodą)
skórka z cytryny
2 goździki
50 g cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
drobny makaron
Wstawiamy wodę na makaron i gotujemy go według instrukcji na opakowaniu .Wydrylowane wiśnie wrzucamy do garnka i zalewamy kompotem z wodą. Ścieramy skórkę z cytryny, dodajemy goździki i cukier-gotujemy 10 minut. Następnie mieszamy trzepaczką mąkę ziemniaczaną z dwiema łyżkami zimnej wody. Wiśnie z gotującego się kompotu odcedzamy, wyciągamy z garnka i odstawiamy. Mąkę wymieszaną z wodą wlewamy do gotującego się kompotu i mieszamy. Po minucie dodajemy odcedzone wiśnie i całość gotujemy jeszcze dwie minuty.
Gotową zupę podajemy z drobnym makaronem i jogurtem naturalnym lub śmietaną. Można ją także posypać łyżką cukru.
Tosia
dawno nie jadłam takiej zupy owocowej:) kojarzy mi się z dzieciństwem, wtedy to była frajda: deser na pierwsze danie:))) potem straciłam do niej zaufanie, a tera odkrywam na nowo jej uroki:) Twoja wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńOstatnio o niej myslalam, ze mam wielkiego smaka na nia ; ) ale mi zaburczalo w brzuchu ; ) na jej widok :) wyglada pysznie :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Moja mamuś ostatnio robiła zupę wiśniową i do tego stary patent makarownowy w postaci naleśnika pokrojonego w plasterki. Mio - dzio!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anula
Niestety, jestem z tych krzywiących się ale, że wiśnie to jedne z moich ulubionych owoców... to może i bym się skusiła. ;)
OdpowiedzUsuńMoja babcia robi taką zupkę ze śmietaną albo jogurtem naturalnym... Ciekawa jestem jak smakuje bez tego. :)
OdpowiedzUsuńMHmh.. wspomnienie lata ;-)) i dzieciństwa ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Ja to bym się nie krzywiła, tylko poprosiła o dokładkę:)
OdpowiedzUsuńpychotka!
Myślę, że to kwestia odpowiedniego przyprawienia (dosłodzenia?) żeby ta zupka była pyszna.. wygląda zjawiskowo <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
A ja zupy wisniowej jeszcze nie jadlam, ale patrzac na to zdjecie, mam ogromna ochote jej sprobowac - zwlaszcza, ze, jak piszecie, smakuje jak kisiel, a kisiel lubie bardzo.
OdpowiedzUsuńHmmm...należę widać do nielicznych osób dla których wspomnienie domowego kisielu z owocami i zupy owocowe oznaczają mało przyjemne doświadczenia;) Nie wiem czy bym się skusiła, musiałabym mieć dobrą motywację:) Popodziwiam tymczasem piękny talerz:)
OdpowiedzUsuńja podobnie. jak słysze o zupie owocowej to zbiera mi sie na wymioty.poważnie
UsuńMmm.. pyszna zupka *_*
OdpowiedzUsuńA, dziękuję bardzo ^^ ;-* Kierunek: zdrowie publiczne: promocja zdrowia .
Bardzo smaczna! :)
OdpowiedzUsuńsłodkie dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuńJa wszelkiego rodzaju zupy owocowe bardzo lubię, ale bez makaronu :) Wiśniowa to jedna z moich ulubionych! :)
OdpowiedzUsuńZawsze przepadałam za zupami owocowymi, u nas najczęściej z kluseczkami. Twoja niezwykle apetyczna, kusisz, i chyba pora sobie taką przygotować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam owocowej zupy, a ta wygląda tak pięknie, że chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńja się nie skrzywię, ja się obliżę!
OdpowiedzUsuńpzdr:*
To moja ulubiona owocowa zupa. Ja tylko zamiast wydrylowanych wiśni dodaję te z pestkami. Cała zabawa polega na wydłubywaniu pestek z zupy ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie raz słyszałam, że ludzie mają traumę związaną z owsianką :) Ja w dzieciństwie nie poznałam smaku owsianki, a przynajmniej tego nie pamiętam.. no a teraz odkrywam ją powoli i uważam za jedno z najsmaczniejszych, najzdrowszych i najbardziej sycących śniadań. Zależnie od dodatków to prawdziwa uczta.. a jak miło zjeść taki ciepły posiłek w mroźny poranek :) Tak więc polecam gorąco próbę przekonania się do owsianki - myślę, że nie pożałujesz :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupę wiśniową, właśnie taką. Tej ze śmietaną niezbyt lubię.
OdpowiedzUsuńI te maciupeńkie kluseczki wyglądają uroczo!!!
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Super zupa, chętnie bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście zupy owocowe nie należa do moich ulubionych.. ale ta wersja wygląda i brzmi wspaniale. ja jestem kupiona ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupy owocowe... a wiśniowe w szczególności... dlatego ja absolutnie się na nią nie krzywię ;)
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńDobra zupa;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ja też się krzywię :) Zupa to zupa, a kompot to kompot! I te okropne wspomnienia z przedszkola ...
OdpowiedzUsuńZnam tę zupę i bardzo lubię. Wolę jednak z kostką z kaszy manny, chociaż z makaronem tez dobra :)
OdpowiedzUsuńnie, nie i jeszcze raz nie! ;) zupy wiśniowej nie tknę;) za to z przyjemnością dodam Wasz blog do swoich ulubionych, bo smacznie i pięknie piszecie dziewczęta:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam, wuielbiam i jeszcze raz uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńcudowna, uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńA ja owszem- bardzo chętnie :) Dawno jej już nie jadłam a chętnie bym przypomniała sobie smak :)
OdpowiedzUsuń