Prędzej, czy później musiała się pojawić w notce śniadaniowej..
Każdy ma na nią swój własny patent, szczególnie mężczyźni. Dowodem na to jest pojawiający się od czasu do czasu głos moich kolegów : "Słuchaj, nie gotuję, ale robię genialną jajecznicę, może chcesz mój przepis na bloga?"
Cóż, każdy lubi inną jajecznicę : jedni ściętą, inni z cebulą, jeszcze inni z boczkiem.
Ja też mam mój sposób na jajecznicę. Dodaję do niej łyżkę śmietany lub jogurtu naturalnego, dzięki temu staje się aksamitna i puszysta.
Jednak notka nie miała być o zwykłej jajecznicy, którą praktycznie potrafi zrobić każdy. Lecz o jej pikantniejszej wersji - jajecznicy Masala.
Zobaczyłam ją w książce Michela Roux "Jajka" i inspirując się smakami, prezentuję ją w swojej odsłonie !
Jajecznica Masala / przepis na porcję z 2 jajek
2 jajka
łyżka śmietany
garść świeżych ziół : kolendry, bazylii
pomidor
pół cebuli
łyżka posiekanej papryczki chilli lub habanero
pół łyżeczki curry
szczypta pieprzu cayenne
szczypta soli
Do miski wbijamy jajka, dodajemy śmietanę, pocięte nożyczkami zioła, doprawiamy solą.
Jajecznice najlepiej smażyć w woku, a jeśli nie mamy takiej możliwości to wybieramy patelnię z grubym dnem.
Na maśle i oliwie podsmażamy pokrojoną w piórka cebulę i drobno posiekaną papryczkę. Następnie dodajemy pokrojonego w kostkę pomidora, przyprawiamy pieprzem cayenne, curry i dusimy 4 minuty.
Dalej dodajemy roztrzepane jajka, smażymy na wolnym ogniu 2 minuty i mieszamy drewnianą łyżką, aż potrawa nabierze kremowej konsystencji.
Jajecznicę podałam z pieczywem, ale świetnie będzie też pasować z chlebkiem naan, czy pitą.
Tosia
Kurcze jeszcze nie jadłam śniadania..zaraz mnie skręci:D
OdpowiedzUsuńA ja też mogę dostać takie śniadanie do łózka? ;P
OdpowiedzUsuńco za śniadanie!
OdpowiedzUsuńmistrzowskie, bajeczne.
no, ja taką niedzielę to rozumiem!
jadłam dziś jajecznicę na śniadanie, ale nie taką! fiu fiu :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę. Ciekawe połączenie. Jestem przekonana, że przypadnie mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńPyszna! ja taką poproszę do łóżka...
OdpowiedzUsuńJa dodaję łyżkę mleka lub śmietanki.Też lubię aksamitną.
Chętnie spróbuję dodać śmietanki bo jeszcze o tym nie słyszałam, co do curry nie mam pewności ale wygląda rewelacyjnie więc kto wie :-)
OdpowiedzUsuńKolorowy szał :3
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak jej smak ma się do zwykłej jajecznicy :)
Bardzo lubię różne odsłony jajecznicy, nigdy nie jest nudna :) Pysznie.
OdpowiedzUsuńMmm, ale zapachniało, też mam ochotę!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jajeczniczkę ^^
OdpowiedzUsuńteż lubię eksperymentować z jajecznicą, ale takiej jeszcze nie próbowałam! piękne kolorki!
OdpowiedzUsuńTosia świetna ta Twoja jajecznica! Teraz z sezonie to najbardziej lubię z pomidorami i cebulką. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż dodaję śmietanę do jajecznicy :) fajna taka jest, a przepis na dzisiejszą bardzo ciekawy i do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńSwietna wersja jajecznicy - takiej jeszcze nie robilam! Smietany zwykle nie dodaje, czasem za to dodaje odrobine mleka.
OdpowiedzUsuńA sniadanie do lozka to moglby mi przyniesc najwyzej jakis nocny marek, bo ja wstaje o 5:00, piatek, swiatek czy niedziela :)
Mmmm, moje smaki:) Ale jajecznicy w takiej wersji nie jadłam. Jutrzejsze śniadanie zatem pod znakiem masala jajecznicy:)
OdpowiedzUsuńjej jajecznica ze smietana musi niezle smakowac, jutro na sniadanie wlasnie planowalam jajecznice w wersji 'tofu' :)
OdpowiedzUsuńMusi byc pyszna! :)
OdpowiedzUsuńMmm, bardzo lubię jajecznicę, ale niestety dajemy radę ją pochłonąć tylko w weekendy kiedy jest czas i możliwość jej przygotowania. Wasza propozycja śniadaniowa od razu skojarzyła mi się z indyjską przyprawą garam masala, oczywiście manowce skojarzeń słownych, ale i tak zachęciło mnie to wystarczająco, żeby przeczytać przepis i zanotować go "na tyłach swojej głowy", żeby kiedyś, w leniwą sobotę, przygotować ten specjał mężowi :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Toczka
Fajna, uwielbiam takie przyprawy. Nie przepadam za jajecznicą, ale chętnie bym wypróbowała takie połączenie smaków w tofucznicy :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś była jajecznica, ale klasycznie ;-) Gdzie jej tam do takich wypasów jak u Ciebie!
OdpowiedzUsuńale słonecznie!
OdpowiedzUsuńŁał. pyszota!
OdpowiedzUsuńMoże już jestem dawno po śniadaniu, ale i tak z wielkim apetytem zjadłabym taką jajecznicę! :)
OdpowiedzUsuńznam ją, jedna z lepszych jakie jadłam :) pyszna!
OdpowiedzUsuńMmmm śniadanie mistrzów:)
OdpowiedzUsuńStrasznie nam się ta seria śniadaniowa podoba - same pyszności!
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką jajek i M.Roux:) Robiłam taką jajecznicę i wiem, że smakuje świetnie:)
OdpowiedzUsuńTakie połączenie przypraw z pewnością świetnie smakuje!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Po takim śniadaniu, to chyba bym już nie wstała...wspaniała uczta i to nie tylko dla oczu :)
OdpowiedzUsuńBez cebuli, bo nie lubię, ale postanowiłam, że to będzie moje jutrzejsze śniadanko! Wygląda cudnie i pewnie pachnie jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuń