Niesamowicie stęskniłam się za burczymiwbrzuchu! Nic jednak na to nie poradzimy, że przez ostatnie miesiące pracowałyśmy ze Śliwką nad tajnym projektem, który pochłonął nas jak ruchome piaski. Powoli powstajemy niczym Feniks z popiołu i już niedługo wynagrodzimy posuchę na blogu czymś wyjątkowym. A już dziś na przeprosiny upiekłam tartę.
Obudziłam się rano i ni z gruszki, ni z pietruszki wymarzyła mi się gruszkowa tarta. Zwołałam małą konferencję z gruszkami Konferencja i postanowiłam, że będzie to tarta na słono. Zamoczyłam je w syropie klonowym i na tym zakończyła się słodka historia, bo dołączył do nich pan Brie pleśniowy i kwaskowata żurawina. Gruszki przykryłam dziurawym daszkiem, aby mogły od czasu do czasu zerkać co się dzieje poza tartą. Nie obiecuję gruszek na wierzbie, ale możecie mi zaufać, że tarta wprowadzi Was w rytmiczny taniec jesiennych smaków!
Tarta z gruszkami, serem pleśniowym i żurawiną
Kruche:
- 300 g mąki pszennej
- 160 g zimnego masła
- żółtko
- 3 łyżki kwaśnej śmietany (lub zimnej wody)
- łyżeczka soli
- białko (wierzch)
- 600 g gruszek (u mnie "Konferencja")
- 100 g sera pleśniowego (Brie lub Camembert)
- 50 g świeżej lub suszonej żurawiny
- łyżka soku z cytryny
- łyżka syropu klonowego
- Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy żółtko, śmietanę, sól i posiekane drobno kawałki zimnego masła. Całość zagniatamy do połączenia składników. Utworzoną kulę z ciasta owijamy w folię spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki.
- Gruszki obieramy, kroimy w plastry, skrapiamy sokiem z cytryny, mieszamy z syropem klonowym. Ser pleśniowy kroimy w plastry.
- Schłodzone ciasto przekładamy na oprószony mąką blat. Dzielimy na dwie części, jedną z nich cienko wałkujemy i wykładamy nią formę do tarty, nakłuwamy widelcem w kilku miejscach.
- Na spód wykładamy przygotowane wcześniej gruszki, ser, żurawinę.
- Drugą część ciasta cienko wałkujemy, małym kieliszkiem wykrawamy dziurki. Przykrywamy ciastem nadzienie, a dookoła dekorujemy kółkami wykrojonymi z ciasta.
- Tartę z wierzchu smarujemy białkiem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy przez 10 minut w 210 stopniach, następnie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i dopiekamy jeszcze 25 minut. Serwujemy na ciepło lub na zimno.
Świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńI to lubię 😋 To połączenie jest wyśmienite! Będę robić!
OdpowiedzUsuńTarta wyszła genialnie ❤ Dopracowana w każdym calu 😉
UsuńSuper 💛
UsuńJa i ser pleśniowy nie pałamy do siebie miłością, ale prezencja - 6+!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :) Przepis na pewno wykorzystam
OdpowiedzUsuńDobry wieczór :) Czy mogę zagnieść ciasto dzień wcześniej i zostawić w lodówce zawinięte w folię na ok. 20h? Czy to samo
OdpowiedzUsuńmogę zrobić z obranymi i „zaprawionymi” gruszkami? Czy suszoną żurawinę należy wcześniej sparzyć/namoczyć jak rodzynki? Czy podpieczenie najpierw przez 15 minut w 180*C spodu ciasta, obciążonego np. ziarnami fasoli byłoby złym pomysłem (boję się, że spód będzie surowy)? Jakiej wielkości formy Pani użyła (proszę o wysokość i średnicę)? Będę wdzięczna z odpowiedzi :) Pozdrawiam!
Hej!
OdpowiedzUsuńMożesz zagnieść wcześniej ciasto, ale po 20 h w lodówce będzie twarde jak kamień, więc będzie musiało potem poleżeć godzinę w temperaturze pokojowej, aby dało się rozwałkować :)
Gruszki w sumie też można wcześniej przygotować, ale koniecznie z sokiem z cytryny, aby nie ściemniały. Suszonej żurawiny nie namaczamy, zmokną od soku z gruszek.
Podpiec wcześniej można, ale w przypadku "paja" nie ma takiej potrzeby, inaczej sama bym tak zrobiła ;)
Forma o średnicy 23 cm.
Powodzenia!