piątek, 23 października 2015

Obiad czwartkowy #22: Pstrąg w panierce orzechowej + dyniowy ryż + pieczone buraki


Obudził mnie sms mniej więcej o takiej treści:

Hej, właśnie ogarniam się po powrocie z Mediolanu, wchodzę na bloga, a tam nie ma czwartkowego obiadu, czy możesz mi powiedzieć co się stało?:)

A ja właśnie przeciągałam się radośnie będąc pewna, że jest przecież czwartek rano. W takiej ostatnio żyję rzeczywistości, nie odliczam już namiętnie dni do przysłowiowego piąteczku i nie patrzę w kalendarz. Stąd takie wpadki. Więc i wy nie zdziwcie się, że obiad czwartkowy pojawia się w piątek. Spokooooojnie, możecie iść na piwo, nikt was jutro nie będzie ścigał w pracy:)

Po świeżo odkrytym fakcie, że dziś jednak piątek, postanowiłam wybrać się na mój ulubiony, sopocki rynek po rybę i w ten sposób nawiązać trochę do mojej wpadki. Zanim się jednak ogarnęłam, wybór już był mały, zostały dorsze i pstrągi. A dorsze mi się już ostatnio trochę przejadły, więc drogą eliminacji postawiłam na pstrąga.

Do tego wszystkiego wpadła do mnie koleżanka z niespodziewanym prezentem w postaci puree z dyni, a teściowa zatrudniła mnie do pomocy przy łupaniu orzechów, które zasypały jej ogród. Połączyłam więc wszystkie czwartkowe, tfu piątkowe przygody i wyszedł z tego taki oto obiad.

Przed wsadzeniem pstrąga do piekarnika, gdy leżał już przede mną z uroczą, orzechową panierką, wpadłam nagle na czysto eksperymentalny pomysł posypania go brązowym cukrem. Już w trakcie degustacji uznaliśmy, że ten manewr stworzył to danie na nowo. W panierce, oprócz goryczki orzechów, było czuć słodką chrupkość.

Pstrąg w panierce orzechowej (2 porcje)

- 2 kawałki fileta z pstrąga
- sól, pieprz
- 50 g orzechów włoskich*
- 1 łyżka mąki
- 1 jajko
- 1 łyżeczka brązowego cukru

  1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni (jeśli robisz całe danie, będzie już rozgrzany do tej temperatury od pieczenia buraków).
  2. Umyj rybę, osusz i sprawdź dokładnie czy filety nie mają ości. Ja zostawiłam skórkę z drugiej strony i pozbyłam się jej dopiero jedząc. 
  3. Orzechy drobno poszatkuj. 
  4. Posyp rybę mąką od części mięsa.Posól i popieprz.
  5. Do miski wlej jajko i roztrzep widelcem. Zamocz obsypaną mąką stronę, a następnie obsyp orzechami, mocno wklepując je w rybę. Wykończ brązowym cukrem. 
  6. Umieść ryby w żaroodpornym naczyniu i wstaw do piekarnika na ok. 12-15 minut (jeśli robisz całe danie, wstaw je na ostatnie 12-15 minut pieczenia buraków, razem z nimi, na innej półce, lub obok). 


Dyniowy ryż (2 porcje)

- 100 g ryżu jaśminowego
- 150 g puree z dyni**
- 2 łyżeczki czerwonej pasty curry
- 2 ząbki czosnku
- 1 cm świeżego imbiru
- 1 łyżka masła
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżka sosu sojowego
- tabasco

  1. Ugotuj ryż zgodnie z instrukcją na opakowaniu (u mnie 15 minut). Wylej wodę, otwórz woreczek i odstaw na później.
  2. Rozgrzej masło na patelni i wrzuć na nie paste curry, przeciśnięty czosnek i starty na tarce imbir. Smaż ok. 2 minuty.
  3. Dodaj puree z dyni i smaż jeszcze kilka minut. 
  4. Dopraw sosem sojowym, miodem, tabasco i sprawdź czy potrzeba jeszcze soli.
  5. Na patelnię wsyp ugotowany ryż i wymieszaj z sosem. Odstaw na później. 
  6. Odgrzej ryż na kilka minut przed końcem pieczenia pstrąga i buraków. 

Pieczone buraki (2 porcje)

- 1 duży burak
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki octu balsamicznego
- sól

  1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni. 
  2. Buraka obierz ze skórki i pokrój w plastry o grubości 1 cm. 
  3. Wstaw buraki do żaroodpornego naczynia, polej oliwą, octem balsamicznym i posyp solą. Wymieszaj je w naczyniu i wstaw do piekarnika na ok. 45 minut. 
  4. Po upływie 20 minut dolej do naczynia tyle wody, aby pokrywała połowę wysokości buraków. 


*możesz również użyć innych orzechów (lub wymieszać), świetnie sprawdzą się migdały
** aby uzyskać puree upiecz dynie, oddziel od skórek i rozgnieć miąższ
Śliwka

1 komentarz:

  1. Wygląda pysznie zrobię taki obiadek w niedzielę.Uśmiałam się ,bo kiedyś też w "ferworze walki" zgubił mi się w tygodniu jeden dzień i też w piątek byłam przekonana,że to przecież czwartek,nawet koleżance udawadniać chciałam swoje racje.U mnie trwało to zamieszanie od środy,bo kupując gazetę ,która zawsze wychodzi w czwartek,pomyślałam o,chyba zbliża się jakieś święto,bo moja gazetka pojawiła się już w środę.Dokonałam w trakcie tej pomyłki ,również pewnej obserwacji,że mój organizm był przy całej tej pomyłce przygotowany psychicznie na jeden dzień pracy dodatkowo i jeczcze się nie "wysprzeglił piątkowo" i nie dał na luzzzz.Jaki z tego wniosek,a no taki może nie odkrywczy,że w wielu przypadkach działa psychika,a nie fizyka/chodzi o zmęczenie fizyczne/.Dodatkowo przez to zafundowałam sobie sama niespodziankę,że "ni z gruszki ,ni z pietruszki" pojawił mi się w "mój" czwartek wyczekiwany zawsze piątek.Pozdrawiam Noneczka.

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...