Nareszcie do Trójmiasta zawitała prawdziwie wakacyjna pogoda. Tak to jest, że w ciągu roku ubolewamy z powodu niskich temperatur, a kiedy w końcu robi się ciepło, pojawia się pretekst do narzekania na upały. Ja nie stękam i nie sapię, po prostu znajduję szybkie rozwiązanie i radzę sobie sprytnie ze skwarem.
Nie od dziś wiadomo, że dla ochłody najlepsze są lody, ale można sobie także osładzać życie innymi mrożonymi deserami np. granitą. Wystarczy zaparzoną i ostudzoną herbatę połączyć z syropem i sokiem z cytryny i taką mieszankę wstawić na minimum 3-4 godziny do zamrażalnika.
Po tym czasie otrzymujemy coś pomiędzy kruszonym lodem, a sorbetem! Świetnie smakuje z owocami, w trakcie jedzenia szybko się topi, dlatego na koniec można wypić z dna szklanki smaczny mrożony napój :)
Do granity użyłam syropu z kwiatów czarnego bzu, który ostatnio zrobiłam wykorzystując czerwcowo-lipcowe dary natury. Oczywiście można także użyć syropu kupnego lub o zupełnie innym smaku. Na blogu mamy np. przepis na syrop truskawkowy, rozmarynowy, z pędów sosny albo korzenny. W połączeniu z zieloną mrożoną herbatą prawie każdy smak się świetnie sprawdzi.
Polecam także przepisy Śliwki z poprzednich sezonów na alkoholowe granity. W wersji gin&tonic lub arbuzowej z szampanem.
Herbaciana granita
- 300 ml zaparzonej zielonej herbaty
- 300 ml syropu z czarnego buz
- 150 ml wody
- sok z cytryny
- czerwona porzeczka
- 4 szklanki kwiatostanów czarnego bzu
- 1 litr wody
- 500 g cukru
- limonka
- Zaparzoną i ostudzoną herbatę mieszamy z wodą, syropem z bzu i sokiem z cytryny.
- Przekładamy do lodówki i wkładamy do zamrażalnika na minimum 3-4 godziny.
- W między czasie, co 30-60 minut warto granitę pomieszać szybko widelcem.
- Przed podaniem zeskrobujemy granitę widelcem lub blendujemy ją krótko przy pomocy malaksera. Podajemy z owocami czerwonej porzeczki.
- Po zebraniu kwiatów kładziemy je na tacy na godzinę, aby "lokatorzy" mogli je opuścić.
- Następnie odcinamy nożyczkami łodygi, a kwiaty przekładamy do dużej miski. Dodajemy plastry limonki.
- Do rondla wsypujemy cukier, zalewamy wodą i gotujemy ok. 10 minut, aż syrop zacznie gęstnieć.
- Syropem zalewamy kwiaty, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na dobę lub dwie.
- Po tym czasie odsączamy syrop z kwiatów na sicie. Przelewamy go do rondla i podgrzewamy.
- Ciepły syrop wlewamy do szklanych butelek lub słoików. Tak przygotowany syrop można dodatkowo pasteryzować.
coś cudownego!
OdpowiedzUsuńświetny deser na upalne dni!
OdpowiedzUsuńOch, już się nie mogę doczekać jak spróbuję. Wersje alkoholowe też wyglądają cudnie
OdpowiedzUsuń