Moment siadania po świątecznym śniadaniu "na zestawie wypoczynkowym" i obserwowanie z pełnym brzuchem stolika zapełnionego słodkościami jest zawsze momentem traumatycznym. Oczy by chciały, ale gdzie to wszystko się zmieści? A przecież do spróbowania jeszcze tyle pyszności: sernik cytrynowy na spodzie marchewkowym, babka czekoladowo-buraczana z syropem rozmarynowym (polecam też pełnoziarnistą bananową), kostki miodowe i jeszcze mazurki.
Aby zmniejszyć swoje cierpienie i spróbować każdego ciasta, postanowiłam, że w tym roku zrobię mazurki w wersji mini, dzięki temu będę mogła przygotować je w dwóch lub trzech smakach. Na pewno pojawi się powtórka z rozrywki w postaci mazurków z mango curd i bezą, prawdopodobnie będą też miniaturowe mazurki różane. A zamiast kajmakowych, w tym roku smak inspirowany znanym ciastem "Banoffee pie".
Kruche ciasto, krem krówkowy z solą, plasterki banana i bita śmietana z dodatkiem mascarpone. Wiem, że kombinacja tego deseru na pierwszy rzut oka może wydawać się zbyt słodka, ale po spróbowaniu łatwo zrozumieć, dlaczego Banoffee kocha tyle osób :)
Mini mazurki "Banoffee" - z solonym karmelem i bananem/ (12 sztuk)
Ciasto:
- 150 g mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej lub ryżowej
- 70 g cukru pudru
- żółtko
- 100 g zimnego masła
- szczypta soli
- 2-3 łyżki zimnej wody
- Solony krem krówkowy (przepis)
- banan
- łyżka soku z cytryny
- 100 g zimnej śmietany kremówki
- 125 g mascarpone
- 3 łyżki cukru pudru
- łyżeczka kakao
- Składniki ciasta krótko zagniatamy w kształtną kulę. Owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę.
- W tym czasie przygotowujemy solony krem krówkowy z tego przepisu.
- Schłodzoną śmietankę kremówkę ubijamy na bitą śmietanę. Dodajemy cukier puder i mascarpone, krótko miksujemy do uzyskania lśniącego kremu. Wstawiamy do lodówki.
- Schłodzone ciasto wyciągamy z lodówki. Blat podsypujemy mąką i cienko wałkujemy ciasto.
- Wycinamy kółka o średnicy 6-7 cm, przekładamy na blachę wyłożoną pergaminem. Z pozostałego ciasta formujemy cienkie wałeczki. Dzielimy je na po dwa pasma i zawijamy jak warkoczyk. Falą dekorujemy rant przyszłych mazurków. Ciasto z wierzchu nakłuwamy widelcem.
- Mazurki pieczemy w 180 stopniach przez 15 minut, następnie studzimy na kuchennej kratce.
- Banana kroimy w plasterki i skrapiamy sokiem z cytryny.
- Wypieczone spody smarujemy kremem karmelowym i wykładamy plasterkami banana. Przed podaniem wierzch dekorujemy kremem przy pomocy szprycy i posypujemy cukrem pudrem wymieszanym z dodatkiem kakao.
- Mazurki przechowujemy w lodówce.
Bardzo podoba mi się mazurkowa wersja tego ciacha! Pyszny czas!
OdpowiedzUsuńFantazja:)
OdpowiedzUsuńWyglądają mega apetycznie,ale nic w tym roku nie odciągnie mnie od zrobienia Waszego różanego mazurka! Chociaż pewnie cos tam w nim zmodyfikuję :)
OdpowiedzUsuńSuper, śmiało modyfikuj! Sama będę lekko modyfikować swój własny przepis, jest sprzed dwóch lat i teraz zrobię go trochę inaczej :)
UsuńDzięki za komentarz, pozdrawiam, Tosia.
Da radę zrobić w całości na większej blaszce? Jeśli tak to na jakiej? :)
OdpowiedzUsuńZ takich samych proporcji robiłam kruche ciasto większego mazurka z mango curd i bezą rok temu, więc śmiało odsyłam do przepisu: http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2014/04/mazurek-z-mango-curd-i-beza.html :)
UsuńSprytne! Takie nimi-mazurki to praktyczne rozwiązanie - zasugeruję mojej mamie ich wykonanie ^^
OdpowiedzUsuńile wychodzi z tego przepisu mini-mazurków?
OdpowiedzUsuńJest podawne w przepisie, przy nazwie w nawiasie - 12 sztuk, średnica ok. 6-7 cm :)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam, sorki :P
OdpowiedzUsuńZrobiłam na Świeta Wielkanocne! Niesamowicie przepyszne!
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zrobię jak powyżej- w całości na blasze!
Dziewczyny - dobra robota!
Pozdrawiam! I dziękuski za ten cudny przepis!