Jakoś ostatnio nie po drodze mi z gotowaniem. Dołuje mnie brak światła, nie mam specjalnie ochoty na nowe smaczki (prawdę mówiąc stare również) i eksperymenty w kuchni. Taka kulinarna depresja.
No, ale jeść trzeba. W poszukiwaniu inspiracji zaglądam więc często do książek kucharskich, czy na moje ulubione kulinarne blogi i odtwarzam. Krok po kroku. I nie chcę mi się dodawać nic od siebie. Może czasem po prostu potrzebujemy, żeby ktoś poprowadził nas za rękę. Choć może nie zwiastuje to dobrze, jeśli współprowadzi się bloga kulinarnego. No ale NNS (nic na siłę). Co ma przyjść to przyjdzie. Wierzę, że już niedługo znowu nie będzie można mnie wyciągnąć z nad garów.
W takich chwilach, jeśli nie podpieram się pomysłami innych, stawiam na proste smaki. Dzisiaj na przykład naszło mnie na granolę. Ostatnio zdarzyło mi się zrobić taką, która kompletnie mnie nie usatysfakcjonowała. Dodałam orzechy włoskie i całość trochę zbyt mocno podpiekłam tworząc gorzką mieszkankę. Tym razem postanowiłam nie powtórzyć moich błędów. Postawiłam na smak wiśni, zarówno soku, jak i dodatku suszonych, które dostałam w mikołajkowym cudmiódboxie. Wyszło super. Granola jest chrupiąca, odpowiednio słodka i już nie mogę się doczekać przetestowania jej na śniadanie.
Granola to też fajny pomysł na prezent. Zapakujcie ją w ładny słoik, lub woreczek i pyszny drobiazg gotowy. Wiem co mówię, bo dzisiaj już sama rozdałam ją komu mogłam.
Granola wiśniowa
- 300 g płatków owsianych górskich
- 110 g suszonych wiśni
- 100 g poszatkowanych migdałów
- 100 g wiórków kokosowych
- 100 g słonecznika
- 50 g pestek dyni
- 100 g sezamu
- 2 duże (ok. 5 cm długości) kawałki świeżego imbiru
- 100 g oliwy z oliwek
- 150 ml soku wiśniowego*
- 3 łyżki miodu
- 80 g brązowego cukru
- Zetrzyj imbir na tarce.
- Wszystkie składniki dobrze wymieszaj w misce, tak aby sok i oliwa pokryły każdy składnik.
- Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
- Wysyp mieszankę na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i rozprowadź po niej równomiernie.
- Piecz ok. 20 minut, przemieszaj, następnie 5 minut, przemieszaj i jeszcze 5 minut.
- Wyjmij z piekarnika i ostudź. Po ostudzeniu granola powinna być chrupiąca.
- Przesyp do pojemnika.
* Ja rozpuściłam mrożone wiśnie z 2 łyżkami cukru. Sok dodałam do granoli, wiśnie zostawiłam do jogurtu
Śliwka
Wygląda bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńpoproszę o taki słoiczek tej granoli pod choinkę! :D
OdpowiedzUsuńWszystko co wiśniowe jest cudowne <3
OdpowiedzUsuńI appreciate you sharing this useful information. Your website is excellent. The amount of knowledge on your website is astounding. I recently learned that bob the robber is a fantastic game to keep you busy over the winter. Come on over right now.
OdpowiedzUsuń