Od kilku dni wszędzie o nich głośno. TAK dla rogali, NIE dla suchych i za słodkich zawijańców, rogale z makiem za 3 złote, rogale świętomarcińskie tylko z Poznania! Rogale budzą emocje nawet na Pomorzu i wcale się temu nie dziwię, niech mają swoje 5 minut na początku listopada.
Ja należę do grupy na TAK i raz w roku lubię się nimi napchać, aż zapadnę w śpiączkę cukrową. Rok temu spędziłam kilka godzin na przygotowywaniu moich pierwszych rogali. Nie narzekam, było warto, ale w tym roku postanowiłam, że nie zrobię ciasta półfrancuskiego, a drożdżowe jak na brioszki i cynamonowe bułeczki. Zapewniam, że o wiele milej się na nim pracuje. Masę przygotowałam bez większych zmian i o dziwo poszło mi to zdecydowanie sprawniej. Jak widać trening czyni mistrza, a raczej pozwala zbliżyć się do tego tytułu :)
W grudniu piekłam świąteczny wieniec z makiem, dlatego postanowiłam, że zaszaleję i upiekę jego listopadową wersję blond. Sprawa jest całkiem prosta, więc jeśli nie przekonują Was rogale, a macie trochę białego maku to zachęcam do spróbowania!
Ps. A znakomitego wyczucia czasu gratuluję T.Deker Patissier & Chocolatier. W czasie mielenia maku i postanowieniom dotyczącym treningu bicepsów, zjawił się u mnie w drzwiach wysłannik z niespodzianką - rogalami (zdjęcie na Instagramie). Gdy ciasto na wieniec rosło, zabrałam się za konsumpcję i muszę powiedzieć, że to były naprawdę dobre rogale :)
Ciasto:
- 550 g mąki pszennej typ 650
- 250 ml mleka
- 5 g suszonych drożdży instant
- 70 g cukru
- jajko
- 50 g zimnego masła
- szczypta soli
- 150 g białego maku
- 50 g cukru pudru
- 50 g marcepanu
- 50 g blanszowanych migdałów
- 50 g orzechów arachidowych
- 50 g skórki pomarańczowej kandyzowanej
- 50 g suszonych daktyli
- 50 g suszonych moreli
- 50 g biszkoptów
- 50 g masła
- jajko
- żółtko + łyżeczka mleka
- kilka łyżek cukru pudru
- łyżeczka ciepłej wody
- kandyzowana skórka pomarańczowa
Ciasto:
- Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy drożdże, cukier i sól. Wbijamy jajko.
- W rondlu podgrzewamy mleko, aby było ciepłe, lecz nie za gorące.
- Stopniowo wlewamy mleko do pozostałych składników i wyrabiamy ciasto mikserem z hakiem przez ok. 5 minut. Następnie dodajemy po kawałeczku zimnego masła i miksujemy jeszcze 2-3 minuty.
- Elastyczne ciasto zostawiamy w misie, przykrywamy ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu bez przeciągów na godzinę.
- Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószony mąką blat. Wałkujemy na prostokąt o dłuższym boku mierzącym ok. 70-80 cm.
- Całą powierzchnię ciasta przykrywamy farszem z maku, zostawiając jedynie "ramki". Zawijamy ciasto jak roladę, zaczynając od dłuższego boku.
- Roladę nacinamy przez środek, zostawiając koniec ciasta wolny (czyli nie przecinamy do końca). Dwa paski ciasta zaplatamy jak warkocz i łączymy końce tworząc wieniec.
- Tak uformowany wieniec kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem. Przykrywamy i zostawiamy na 30 minut.
- Podrośnięty wieniec smarujemy rozbełtanym żółtkiem z mlekiem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy przez 30 minut w 190 stopniach.
- Upieczony wieniec oblewamy lukrem i posypujemy skórką pomarańczową.
- Mak wsypujemy do rondla, zalewamy wodą, aby go przykryła i gotujemy na małym ogniu przez 30 minut lub do momentu, aż wchłonie cały płyn. Studzimy.
- Przez maszynkę do mielenia przepuszczamy blanszowane migdały i orzechy arachidowe. Następnie przepuszczamy dwukrotnie ugotowany i ostudzony mak. Łączymy ze sobą.
- W garnku z grubym dnem topimy masło z cukrem pudrem. Wrzucamy skórkę pomarańczową, posiekane drobno daktyle i morele. Podgrzewamy kilka minut.
- Następnie wsypujemy mak i podsmażamy go kilka minut. Masę studzimy.
- Do masy dodajemy jajko, posiekany drobno marcepan i pokruszone biszkopty. Całość dokładnie mieszamy i chłodzimy w lodówce przez minimum godzinę.
- W miseczce mieszamy trzepaczką lub widelcem cukier puder z ciepłą wodą.
Też w tym roku piekłam wieniec. Zapraszam do mnie http://pod-zielonym-niebem.blogspot.com/2014/11/wieniec-sw-marcina.html
OdpowiedzUsuńa ja jutro z tego przepisu zrobię rogaliki, mogę?
OdpowiedzUsuń:) taki mam plan :)
będzie pysznie, juz to wiem!
Piękny! Super pomysł z tym wieńcem :)
OdpowiedzUsuńAn@Mari
www.anamarisworld.blogspot.com
masa makowa z rogali marcińskich zagości u mnie na święta, bo jest pyszna. Dodatkowo cieszy mnie fakt, że biały mak jest świetną alternatywą niebieskiego dla osób ze schorzeniami wątroby, trzustki czy po usunięciu woreczka żółciowego. Wypróbowałam na sobie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa
OdpowiedzUsuńWyszedł przepiękny!
OdpowiedzUsuńFantastyczny!
OdpowiedzUsuńSuper przepis……..splot przepiękny, w szwecji zrobił by furorę
OdpowiedzUsuńhttp://bit.ly/pakietmedyczny
Bardzo fajny pomysł z tym wieńcem :)
OdpowiedzUsuńOoo tak takie rogale są mega dobre a najlepsze jak się zrobi je samemu. Ten Twój wygląda obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna alternatywa :D
OdpowiedzUsuń