Tych, którzy wyczekują wtorku z kaszą muszę rozczarować. Niestety przepisu z kaszą w roli głównej tym razem nie będzie. Śliwka planowała przygotować coś z jaglanki i arbuza, ale niestety okazało się, że nie jest to najlepszy pomysł. Jako dowód, że nie zapomniała o dzisiejszym wpisie, przesłała mi zdjęcie "arbuzowej papki" przez Snapchat. Co prawda zdjęcie wyświetliło mi się przez kilka sekund, ale zdążyłam zauważyć, że rzeczywiście coś nie wyszło, zdarza się :) Proszę się jednak nie martwić, za tydzień postaramy się, by pojawił się kolejny wpis z tej serii, ale chyba niekoniecznie w arbuzowym połączeniu.
Nie będzie zatem kaszy, ale miałam już w pogotowiu spisany przepis na jutro, dlatego podzielę się nim teraz!
Nie przepadam za deserami w pucharkach.
Od jakiegoś czasu kojarzą mi się z programem "Ugotowani" i kulinarnym cwaniactwem. Trzeba jednak przyznać, że moje uprzedzenie jest trochę bezpodstawne, istnieją przecież desery podawane w kieliszkach, które potrafią zachwycać swoją prostotą jak np. klasyczne tiramisu.
Zdałam
sobie ostatnio sprawę, że nigdy nie przygotowywałam włoskiego sosu
deserowego zabaglione (lub zabajone). Musiałam to koniecznie zmienić, a
koszyczek z pierwszymi w tym roku jagodami mnie do tego jeszcze bardziej
zachęcił.
Klasyczne zabaglione robi
się żółtek, cukru i likieru Marsala. Słodkiego, białego wina zabrakło w
mojej kuchni, dlatego postanowiłam, że przygotuję zabajone w wersji
czekoladowej. Całość podałam w kieliszkach, razem z kwaskowatymi
jagodami i pokruszoną bezą. Nie spodziewałam się, że deser w pucharkach będzie tak
nieziemsko pyszny!
Czekoladowe zabaglione z jagodami i bezą/3 porcje
- 80 g cukru
- 80 ml wody
- 2 zółtka
- 20 g gorzkiej czekolady
- 200 g jagód
- kilka bezików
- Do rondla wsypujemy cukier i wlewamy wodę. Podgrzewamy do momentu wrzenia, aż cukier się rozpuści. Powstały syrop studzimy.
- Do 3 kieliszków wrzucamy po kilka łyżek jagód i pokruszone bezy. Odstawiamy.
- Na ogniu stawiamy garnek i napełniamy go do 2/3 wodą. Podgrzewamy na małym ogniu. W tym czasie do miski wlewamy ostudzony syrop, dodajemy żółtka i ucieramy je trzepaczką.
- Miskę z żółtkami i syropem stawiamy nad garnkiem z gotującą się wodą i ubijamy delikatnie trzepaczką przez 10 minut. Po tym czasie sos zgęstnieje i stanie się błyszczący.
- Pod koniec mieszania wrzucamy pokrojoną drobno czekoladę i energicznie mieszamy.
- Gotowy sos zabajone zestawiamy z ognia i wylewamy na wcześniej przygotowane jagody w kieliszkach. Sos przykrywamy kolejną warstwą jagód i pokruszonych bezików. Serwujemy od razu lub chłodzimy w lodówce.
Tosia
Jak zawsze prezentuje się obłędnie. To grzech tak kusić :<
OdpowiedzUsuńTeż jestem strasznie ciekawa tego sosu. Zapisany. Wypróbujemy wkrótce :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie podane; ))
OdpowiedzUsuńCzy mogę choćby łyżeczkę? Prooooszę :))
OdpowiedzUsuńNie wiem jak smakuje,ale wyglada obłędnie!<3
OdpowiedzUsuńjuż bym się na to rzuciła :)
OdpowiedzUsuńMusi smakować bosko……..
OdpowiedzUsuńhttp://bit.ly/pakietmedyczny
Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
OdpowiedzUsuńChcesz monitorować czyjeś wiadomości na Instagramie? Dowiedz się, jak to zrobić skutecznie, korzystając z pomocy instagram sledzenie.
OdpowiedzUsuń