Powoli przestawiam się myślami na tryb świątecznego gotowania. Jeszcze nie ułożyłam w głowie wielkanocnego menu, ale zaczynam intensywnie o tym rozmyślać. I oczywiście sprawdzać pomysły w praktyce. Mam już w domu bazie i bukiet słonecznych żonkili, więc zaczynam odczuwać świąteczną atmosferę.
Ciasta piekę od lat, ale przyznam się, że z babkami nie mam zbyt dużego doświadczenia. Może dlatego, że w Wielkanoc o wiele bardziej doceniam smak serników i mazurków, a wszelkiego rodzaju babki schodzą u mnie na drugi plan.
W tym roku postanowiłam to zmienić i przygotować jakąś fantastyczną babkę, która nie będzie sucha, bo to mój największy zarzut dotyczący tego rodzaju wypieków.
Początkowo planowałam upiec babkę cytrusową z białą czekoladą i pistacjami, ale po rozmowie ze Śliwką zmieniłam plany. Okazało się, że ona również planuje podobny wypiek, a na dwie cytrusowe babki nie ma na blogu miejsca. Zdecydowałam się na wypiek z mąki pełnoziarnistej, inspirując się znanym sposobem przygotowywania chlebka bananowego.
Babka wyszła przepyszna, przyjemnie wilgotna, z wtopionymi w ciasto kawałkami gorzkiej czekolady. Do babki dałam skromną ilość cukru trzcinowego, ponieważ naturalnej słodyczy nadają jej banany. Zniknęła bardzo szybko, więc na święta będzie powtórka!
- Ciasto na babkę:
- 3 dojrzałe banany
- 2 jajka
- 70 g masła
- 200 g mąki pszennej pełnoziarnistej/pszennej razowej typ 2000
- 50 g mąki pszennej np. typ 450 lub 550
- 100 g cukru trzcinowego
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 70 g gorzkiej czekolady
- prażony amarantus/płatki owsiane/otręby/bułka tarta do podsypania formy
- Polewa:
- 50 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki masła
- kilka orzechów np. nerkowca
- W rondlu topimy masło, następnie je studzimy.
- W dużej misie rozgniatamy widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków dojrzałe banany. Dodajemy roztrzepane jajka i topione masło, mieszamy.
- Dodajemy cukier trzcinowy, mąki, sodę oczyszczoną oraz proszek. Całość mieszamy jedynie do połączenia składników. Na koniec dorzucamy pokrojoną w drobną kostkę czekoladę i ostatni raz mieszamy.
- Formę do babki smarujemy miękkim masłem (lub resztką topionego) i obsypujemy np. prażonym amarantusem lub otrębami owsianymi. Przekładamy do formy ciasto, wyrównujemy wierzch.
- Babkę pieczemy przez 50 minut, w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Po tym czasie wbijamy w ciasto drewniany patyczek. Jeśli będzie suchy - babka jest gotowa, jeśli nie- dopiekamy kilka minut dłużej.
- Upieczoną babkę wyciągamy z piekarnika. Odwracamy formę dnem do góry i przerzucamy ciasto na talerz/tacę/paterę. Studzimy.
- W tym czasie nad rondlem z gotującą się wodą umieszczamy miseczkę z czekoladą i masłem. Rozpuszczamy czekoladę i dokładnie mieszamy. Jeszcze ciepłą czekoladą polewamy wierzch babki i dekorujemy ją np. orzechami.
- Upieczoną i ostudzoną babkę przechowujemy w lodówce.
Nawet słodkości mogą być zdrowe ;)
OdpowiedzUsuńświetna babka, taką chętnie bym upiekła w tegoroczne święta - zresztą nie tylko z tej okazji, ale i jako deser by umilić sobie popołudnie zdrowym ciastem :)
OdpowiedzUsuńPachnie zdrowizną z daleka! Bardzo fajny pomysł, naprawdę chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBabka wygląda pięknie Tosiu.:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
zdrowa i dobra! :)
OdpowiedzUsuńCudowna babka. I z nieba mi spadla, bo nie mialam jakos natchnienia i dotad zadnej nie wymyslilam na wielkanocny stol. Ta bedzie idealna. Dzieki za przepis :)
OdpowiedzUsuń