Znajomi często pytają, czy nasze codzienne menu uzależnione jest od tego, co pojawia się na blogach. W ramach żartu, Paweł odpowiada zazwyczaj, że jeśli jest słodka sobota i akurat smażę pączki, jemy je na obiad i kolację. Wtedy wszyscy chichoczą, ale tak naprawdę w żarciku tym tkwi szczypta prawdy.
Może pączki serwowane na obiad są przesadą, ale zdarza się, że po prostu jemy to co przygotowałam w ramach pracy, albo po prostu to co zostaje. Akurat na burczymiwbrzuchu pojawiają się potrawy, które mam ochotę zjeść, a ich wykonanie jest relaksującą przyjemnością.
Tak się składa, że w zeszłym tygodniu sporo gotowałam, ale większość dań obiadowych była lekka i robiona w pośpiechu. Dziś znalazłam czas, by ugotować dla nas obiad bez pośpiechu. W ramach życzenia miałam zaserwować danie zawierające mięso, ziemniaki i warzywa.
Wybór padł na polędwiczki wieprzowe owinięte w szynkę dojrzewającą. Po krótkim podsmażeniu tak przygotowanej polędwicy, a następnie przełożeniu jej do piekarnika, mięso uzyskało przyjemnie chrupiącą skórkę. Podałam je z purée ziemniaczanym, jednak nie do końca klasycznym, bo z musem z pieczonej papryki. Dodatkowym komponentem dania są pieczone pomidorki koktajlowe oraz liście świeżej roszponki. Na talerzu zrobiło się smacznie i kolorowo :)
Tak się składa, że w zeszłym tygodniu sporo gotowałam, ale większość dań obiadowych była lekka i robiona w pośpiechu. Dziś znalazłam czas, by ugotować dla nas obiad bez pośpiechu. W ramach życzenia miałam zaserwować danie zawierające mięso, ziemniaki i warzywa.
Wybór padł na polędwiczki wieprzowe owinięte w szynkę dojrzewającą. Po krótkim podsmażeniu tak przygotowanej polędwicy, a następnie przełożeniu jej do piekarnika, mięso uzyskało przyjemnie chrupiącą skórkę. Podałam je z purée ziemniaczanym, jednak nie do końca klasycznym, bo z musem z pieczonej papryki. Dodatkowym komponentem dania są pieczone pomidorki koktajlowe oraz liście świeżej roszponki. Na talerzu zrobiło się smacznie i kolorowo :)
Mięso:
- polędwica wieprzowa (ok. 450 g)
- 4 plastry szynki dojrzewającej (np. parmeńskiej)
- łyżeczka musztardy
- łyżka sosu sojowego
- łyżeczka oliwy
- łyżeczka majeranku
- sól, pieprz
- 0,5 kg ziemniaków
- papryka
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- łyżeczka oliwy
- sól, pieprz
- łyżka tłuszczu pozostałego na patelni po mięsie
- łyżka miodu
- łyżka sosu sojowego
- Mięso myjemy, osuszamy i oczyszczamy z błonek. Przyprawiamy je solą gruboziarnistą z każdej strony, świeżo mielonym pieprzem oraz majerankiem. Polędwiczkę smarujemy musztardą i sosem sojowym. Polewamy oliwą i marynujemy przez godzinę w lodówce (lub dłużej).
- Przed smażeniem, mięso wyciągamy z lodówki i zostawiamy na chwilę w temperaturze pokojowej. Następnie owijamy mięso w plastry szynki.
- Paprykę polewamy oliwą i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy w 200 stopniach przezz 15-20 minut, aż skórka będzie miejscami czarna. Upieczoną paprykę przekładamy do foliowej torebki i zostawiamy na kilka minut, aby "się spociła". Następnie paprykę wkładamy do zimnej wody i obieramy ją ze skórki. Warzywo wrzucamy do wysokiego naczynia i miksujemy na pastę przy pomocy blendera.Obrane ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie.
- Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oliwy. Na rozgrzany tłuszcz kładziemy polędwicę i smażymy ją po ok. 1,5-2 minuty z 4 stron. Mięso przekładamy na blachę/formę wyłożoną pergaminem. Na około kładziemy przekrojone na pół pomidorki koktajlowe, które przyprawiamy pieprzem i solą oraz listkami świeżego rozmarynu. Polędwicę pieczemy przez 12-15 minut w temperaturze 190 stopni.
- Na patelni, na której został tłuszcz po obsmażeniu mięsa, dodajemy miód i sos sojowy. Podgrzewamy kilka minut, aż zacznie się karmelizować.
- Ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę i łączymy z musem paprykową, ostrą papryką, pieprzem, solą i odrobiną oliwy. Po upieczeniu mięsa, zostawiamy je na kilka minut, a następnie kroimy w plastry. Podajemy je na purée z upieczonymi pomidorkami, sosem i roszponką.
Takiego purée jeszcze nigdy nie miałam okazji próbować, ale pomysł mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne danie, godne niedzielnego obiadu - postanowione:-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co bardziej łechce moje kubki smakowe mięso czy paprykowo ziemniaczane puree :-) Pyszna uczta :-D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na purée - na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWarto natrafić na twojego bloga
OdpowiedzUsuńfajne!!
OdpowiedzUsuńZachwyca mnie to :>
OdpowiedzUsuńPączki na obiad? też ciekawa koncepcja! Heheh
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słoneczne puree, całość kolorowa i baaardzo apetyczna :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowało mnie paprykowe puree, reszta też bardzo apetyczna :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sie zdarza, że śniadanie serwowane są na obiad i kolację, taki urok :) Myślę, że twoje towarzystwo też nie narzeka ;)
OdpowiedzUsuńExcellent beat ! I wish to apprentice while you amend your website, how can i
OdpowiedzUsuńsubscribe for a blog web site? The account aided
me a acceptable deal. I had been tiny bit acquainted of
this your broadcast provided bright clear concept
my homepage авиабилеты куусамо