Wielkimi krokami zbliża się wyjątkowo długa majówka. Przyznam Wam szczerze, że jeszcze 2 tygodnie temu, martwiłam się mocno, czy zamiast na spływ kajakowy, wybiorę się w tym czasie na sanki. Na szczęście cierpliwość popłaciła i po wielu tygodniach oczekiwania pojawiła się piękna pogoda, która mam nadzieję nie opuści już nas nigdy więcej (nadzieja matką głupich).
Z majówką wiążą się nie tylko chwile spędzone z bliskimi na świeżym powietrzu, ale także otwarcie sezonu wielkiego grillowania. Już niedługo specyficzny zapach grillowanego mięsa będzie się unosił nie tylko z ogródków, ale także balkonów wieżowców. Zdałam sobie z tego sprawę, nieumyślnie podsłuchując jednym uchem rozmowę studentów w środku komunikacji miejskiej. Tak naprawdę zaczęłam słuchać dyskusji z zainteresowaniem, kiedy temat zszedł na kulinaria :)
Zastanawiali się nad tym, co można położyć na grilla oprócz kiełbasy i piersi kurczaka. W grę wchodziły także ziemniaki z popiołu. Kusiło mnie, by włączyć się do rozmowy i przedstawić im listę grillowych propozycji, które od razu pojawiły się w mojej głowie. Nie chciałam jednak ich przestraszyć, więc zrezygnowałam, pozostając ukrytym słuchaczem.
Blog to bezpieczniejsze miejsce, w którym można się spodziewać kulinarnych inspiracji. Dlatego poniżej przedstawiam Wam pomysł na grillowane burgery z indyka, podane w chlebkach pita. Aby danie podać w wiosennej aranżacji, do burgerów przygotowałam pesto z zielonego groszku i świeżej mięty z dodatkiem suszonych pomidorów.
Jeśli nie wyjeżdżacie nigdzie na majówkę, a posiadacie patelnię do grillowania, możecie burgery bez problemu przygotować w warunkach domowych.
Burgery:
- 500 g mięsa indyka
- 4 suszone pomidory
- łyżeczka soku z limonki
- łyżka oliwy
- 1/2 łyżeczki ziaren kolendry
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
- łyżeczka płatków chilli
- łyżeczka mielonego imbiru
- 3-4 łyżki ziaren słonecznika
- świeżo mielony pieprz
- sól
- chlebki pita
- 250 g świeżego/mrożonego/konserwowego groszku
- garść liści świeżej mięty
- 3 suszone pomidory
- łyżeczka soku z limonki
- łyżeczka skórki z limonki
- łyżeczka zalewy z suszonych pomidorów
- sól, pieprz
- Mięso myjemy, osuszamy, oczyszczamy z błon i przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Dodajemy pokrojone drobno suszone pomidory.
- Na suchej patelni prażymy kilka minut kolendrę oraz kmin, następnie rozcieramy przyprawy z moździerzu i łączymy je z płatkami chilli i imbirem. Do mięsa dodajemy przyprawy, łącznie z solą i pieprzem. Dodajemy także sok z limonki i oliwę. Wszystkie składniki ze sobą dokładnie mieszamy. Tak przygotowane mięso wkładamy do lodówki lub od razu formujemy 4 płaskie burgery.
- Groszek wrzucamy do wysokiego naczynia (w przypadku mrożonego - rozmrażamy i blanszujemy w gorącej wodzie). Dodajemy skórkę i sok z limonki oraz zalewę z suszonych pomidorów/oliwę. Miksujemy na gładkie pesto. Dodajemy pokrojone drobno suszone pomidory i przyprawiamy solą oraz pieprzem do smaku.
- Rozgrzewamy grilla/patelnię do grillowania. Burgery smarujemy z wierzchu odrobiną oliwy i kładziemy je na rozgrzany ruszt. W przypadku tradycyjnego grilla, trudno mi oszacować dokładny czas grillowania. W warunkach domowych grillujemy mięso po 2 minuty z każdej strony i przekładamy do rozgrzanego piekarnika do temperatury 200 stopni i pieczemy 10-12 minut.
- Burgery podajemy w ciepłej picie z pesto i serem typu feta.
Perfecto! Właśnie chceliśmy z Michałem burgery na pierwszym w tym roku grillu! Dzięki!
OdpowiedzUsuńMarysiu, z burgerami u nas do wyboru do koloru. Mamy też na blogu wołowe, z kurczaka, z łososia, a nawet krewetkowe :)
UsuńTosiu,
OdpowiedzUsuńjak widzę na grillu kaszankę,kiełbasę,kurczaka lub żelazną karkówkę to mnie skręca!
Dlaczego tak ubogo musi być na grillu???
Tłumaczę sobie,że myśleć się nie chce...
A Twoje burgery zapachniały aż u mnie!
Doskonały i pyszny wybór.
bardzo lubię wszelkie burgery :) a pure z groszku uwielbiam więc i takie pesto by mi posmakowało :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie wkręciło to pesto:) a burgery z grilla w wersji indykowej to świetne urozmaicenie.
OdpowiedzUsuńTo pesto i te kolory mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńFajne połączenie smaków :-)
OdpowiedzUsuńto pesto mi się bardzo podoba
OdpowiedzUsuńa szkoda, że nie przedstawiłaś im tej propozycji, bo z pewnością by niej skorzystali ! Przynajmniej ja skorzystam na pewno :) !
OdpowiedzUsuńjeeeej! a ja na majówkę jadę do domu, do Polski! będzie grill!!! :D a Twoje pesto nadaje się też do innych grillowanych mięs, więc chyba je przygotuję na rodzinnego grilla :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMajówki chyba najbardizej mi brakuje w ciągu roku. To taki pozytywny okres i zazwyczaj zawsze wtedy grillowałam. Może uda się i tego maja, nawet, jeśli nie będzie to w majówkę. Fajny, oryginalny pomysł na burgery.
OdpowiedzUsuńPyszne! Też lubię urozmaicone menu na grillu, bo ileż można jeść karkówkę i kiełbaski ? :)
OdpowiedzUsuńAleż pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńMoja majówka zacznie się 1 maja,niestety nie wcześniej. Pozdrowienia :)