Gdy dziś po przebudzeniu spojrzałam w stronę okna, poczułam dziecięcą radość. Tańczące w powietrzu płatki śniegu mogę obserwować godzinami. Od razu przypomniałam sobie czasy, kiedy zasypiałam na łóżku pełnym przytulanek z nadzieją, że następnego dnia po przebudzeniu zobaczę śnieg za oknem.
Grudzień to mój ulubiony miesiąc w roku. Często przynosi mi szczęście.
Pewnego grudnia się zakochałam (i tak mi już zostało:) Innego grudnia się wyprowadziłam z rodzinnego domu i zamieszkałam z ukochanym. Ten miesiąc także zaczyna się dobrze. W kioskach możecie kupić magazyn Trendy Art of Living, w którym znajdziecie nasz felieton z przepisami o świętach.Widok własnych słów na papierze magazynu, dostępnego w kioskach w całej Polsce to niesamowite uczucie!
Pierwszy grudnia to dla mnie także moment wielkiego odliczania. Wyczekiwania dni, w których zobaczę twarze kilku wyjątkowych osób, których dawno nie widziałam. W końcu będzie czas na długie rozmowy, picie wina i wspólne dzielenie się jedzeniem. W kalendarzu będę także skreślać dni dzielące nas do świąt Bożego Narodzenia.
A już teraz zaczynam eksperymentować w kuchni, aby ułożyć idealne świąteczne menu.
Na wigilijnym stole nie może zabraknąć potrawy z makiem w roli głównej. Dlatego zaczęłam od tarty z makiem z dodatkiem marcepanu. Masę makową przygotowałam sama, bo w kuchni lubię robić wszystko od podstaw. Możecie jednak śmiało wykorzystać do tego masę z puszki. W ten sposób skrócicie czas oczekiwania na świąteczny deser :)
- Ciasto:
- 90 g masła
- Łyżka oleju rzepakowego
- 3 łyżki wody
- Szczypta soli
- 2 łyżki cukru
- Łyżka kakao
- 2 łyżki maku
- 150 g mąki pszennej
- Masa makowa*:
- 500 g maku
- 700 ml mleka
- 50 g masła
- 170 ml miodu
- Garść rodzynek
- Garść ulubionych orzechów
- Skórka z 1 pomarańczy
- 70 g marcepanu (u mnie „kartofelki” marcepanowe)
- W rondlu podgrzewamy mleko, gdy zacznie wrzeć, wrzucamy mak. Zmniejszamy ogień, przykrywamy rondel i gotujemy na małym ogniu przez pół godziny.
- Po 30 minutach ugotowany mak należy ostudzić i zmielić za pomocą maszynki. Najlepiej czynność wykonać dwukrotnie.
- Następnie nagrzewamy głęboką patelnię, a na niej rozpuszczamy masło. Dodajemy ugotowany i zmielony mak, bakalie oraz miód.
- Mieszamy ze sobą wszystkie składniki i podgrzewamy kilka minut. . Próbujemy masy i ewentualnie jeszcze dosładzamy miodem. Farsz przekładamy do miseczki i studzimy
- Do dużej miski ze stal nierdzewnej przekładamy masło. Dodajemy olej, wodę, cukier i szczyptę soli. Miskę wkładamy do rozgrzanego piekarnika do temperatury 210 stopni. Zostawiamy na 10 minut.
- Po tym czasie składniki się rozpuszczą. Wyciągam miskę z pieca i dosypujemy do składników mąkę, kakao oraz mak. Chwilę mieszamy, a uzyskanym ciastem wylepiamy formę do tarty.
- Wierzch ciasta nakłuwamy widelcem i pieczemy spód w 200 stopniach. Podpiekamy przez 10 minut.
- Wyciągamy lekko zarumieniony spód i wykładamy na niego masę makową. W tym czasie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni.
- Tartę dekorujemy marcepanowymi kulkami i wkładamy ponownie do piekarnika.
- Pieczemy przez 30 minut. Gotową tartę trzymamy chwilę w formie, a następnie wyciągamy ja z tortownicy i przekładamy na kuchenną kratkę.
- Przed podaniem czekamy, aż ostygnie.
Tosia
Tosiu,
OdpowiedzUsuńhistoria Twojego grudnia daje radosną nadzieję,że to pod każdym względem szczęśliwy miesiąc.
A tarta makowa idealnie do grudnia pasuje!
Baaaaardzo mi odpowiada ta propozycja:) marcepan mniam
OdpowiedzUsuńmmm :) świetna ta tarta! makowej jeszcze nigdy nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńMuszę taką świąteczną-grudniową tartę przygotować :)
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię grudzień!
jaka piękna!
OdpowiedzUsuń:)
smakować musi zapewne jeszcze lepiej :)
pozdrawiam!
szana-banana
muszę koniecznie zrobić tartę! wygląda tak przepysznie...
OdpowiedzUsuńGenialna i bardzo apetyczna. Połączenie maku z marcepanem, whmm...już mi język uciekł...;-)
OdpowiedzUsuńGrudzień to mój ulubiony miesiąc zaraz po czerwcu, kiedy jest ciepło i mam urodziny. Dziś rano spojrzałam w kalendarz w telefonie i zaśmiałam się z radości jest grudzień! Nareszcie poszedł sobie listopad !
OdpowiedzUsuńTartę zrobię koniecznie, jest przepiękna ! Grudniowa !
tarta na pelnym wypasie ;D
OdpowiedzUsuńZaintrygowani tartą, dodajemy ją do grudniowego planu pieczeniowego!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i na pewno smaczny pomysł na tartę :)
OdpowiedzUsuńTa tarta śmiało może konkurować z tradycyjnymi makowcami na świątecznym stole:)
OdpowiedzUsuńo tak, grudzień to wyjątkowy miesiąc :)
OdpowiedzUsuńgenialna propozycja na świąteczny stół ! :)
Ja chcę piekarnik! =)
OdpowiedzUsuńO, mniam - jak pysznie i już świątecznie :)
OdpowiedzUsuńobłęd!!! moje smaki zimowe :) muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńświetny przepis! muszę go koniecznie wypróbować:)))
OdpowiedzUsuńCudownie świąteczna :))
OdpowiedzUsuńTosiu!
OdpowiedzUsuńtarta niby nie świąteczna, ale jak to nie! przeciez to kawałek wybornych, słodkich świąt! tyle, że w odmienionej wersji.
pysznoości :]
z makiem, ojej, świetna rzecz!
OdpowiedzUsuńno to się Tosi grudzień udał ;) dla mnie w grudniu jest za zimno :P ale Twoja grudniowa sobota była naprawdę słodka! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś strasznie przejadłem się marcepanem i nie tknąłem go chyba od 2 lat, ale chyba powoli zaczyna mnie znowu nachodzić na niego ochota, a jak widzę taką tartę to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, wpisuję na moją llistę do zrobienia! I to w najbliższym czasie:)
OdpowiedzUsuń