Pamiętacie te cudowne czasy, kiedy jagodzianki kosztowały ok. 1,50 zł? Ostatnio się bardzo zdziwiłam, bo wchodząc do przypadkowej cukierni dostrzegłam przy jagodziankach cenę 3,80 zł! Cena ta na pewno odstrasza. Szczególnie w momencie, w którym dokonujesz pierwszych gryzów w jagodowej bułeczce i nadal nie możesz się doczekać nadzienia. Suche jagodzianki z małą ilością farszu za tak wysoką cenę to prawdziwy skandal.
Zazwyczaj mam tak, że gdy na polu widzenia pojawia się jakiś problem to muszę go natychmiast rozwiązać. Tak też było z jagodziankami, od razu uznałam, że muszę się zabrać za produkcję domowych jagodzianek!
Zrobiłam w tym tygodniu ich dwie partie, w sumie wyszło 36 sztuk. Podliczając z ciekawości koszt ich produkcji wyszło mniej niż złotówkę na jedną jagodziankę. Częstując nimi różne osoby nawiązywały się dyskusje na temat tego jaki powinien być idealny jagodowy farsz. Z rozmów wynika, że są gusta i guściki, jedni nie lubią gdy nadzienie ma zbyt wiele cukru, dla innych z kolei większość jagodzianek jest zbyt kwaśna. Ja wybrałam wersję pośrednią, lecz kwaskowatość jagód postanowiłam przełamać słodką polewą z białej czekolady. Nie da się ukryć, że biała czekolada i jagody to wspaniałe połączenie i moim zdaniem w takim duecie powinny częściej występować :)
Do ciasta drożdżowego wybrałam suszone drożdże instant, dlatego jego wykonanie nie powinno przynieść nikomu trudności. Naprawdę warto zrobić sobie taką jagodową przyjemność i podzielić z innymi :)
Jagodzianki
- 500 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- 2 łyżeczki drożdży instant
- 125 ml mleka 1,5 %
- 125 ml letniej wody
- 200 g masła
- szczypta soli
- jajko
- 300 g jagód
- 90 g cukru (lub więcej)
- łyżka ekstraktu z wanilii
- jajko + łyżka wody (do posmarowania)
- Do rondelka wrzucamy kostkę masła i zalewamy mlekiem. Gotujemy na małym ogniu, aż do rozpuszczenia. Zestawiamy z ognia i chwilę studzimy.
- W drugim rondelku gotujemy wodę, tak by była letnia, lecz nie gorąca (termometr kuchenny powinien pokazywać ok. 35-40 stopni).
- Do misy miksera przesiewamy mąkę. Wsypujemy drożdże, cukier i szczyptę soli.
- Zaczynami miksować stopniowo wlewając letnie mleko z masłem, na przemian z letnią wodą.
- Gdy składniki się połączą na koniec wbijamy jajko i dalej wyrabiamy ciasto jeszcze kilka minut.
- Po tym czasie ciasto powinno osiągnąć formę kuli i być bardzo elastyczne. Zostawiamy je w misce i przykrywamy czystą ściereczką stawiając na godzinę w ciepłym miejscu bez przeciągów.
- Ciasto po godzinie powinno podwoić objętość (jeśli tak się nie stanie to warto zostawić na jeszcze pół godziny). Formujemy wałek i dzielimy je na 18 części (ja każdą część zważyłam i wyszło po ok. 60-70 g na kulkę).
- Jagody mieszamy z cukrem i ekstraktem z wanilii.
- Z każdej porcji ciasta formujemy okrągły placuszek (jak na pierogi). Ciasto jest elastyczne, więc warto je rozciągnąć. Na środku kładziemy po ok. 2 łyżki jagód i zlepiamy boki jak na pierogi. Tak przygotowane jagodzianki odkładamy na blasze wyłożoną pergaminem dołem ku złączeniu (pozostałym po zlepieniu).
- 18 jagodzianek rozkładamy na 2 blachy i przykrywamy je czystymi ściereczkami. Stawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut.
- Roztrzepujemy jajko z łyżką wody. Jajeczną miksturą smarujemy jagodzianki przy pomocy pędzelka.
- Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Jagodzianki pieczemy przez ok. 18 minut, aż się zarumienią.
- Przekładamy na kuchenną kratkę i smarujemy polewą z białej czekolady.
- 100 g białej czekolady
- 50 ml śmietanki kremówki
- Nad rondelkiem z gotującą się wodą umieszczamy miseczką, tak by nie dotykała wody. Wrzucamy białą czekoladę, którą od czasu do czasu mieszamy.
- Gdy zacznie się rozpuszczać dolewamy kremówkę i dalej mieszamy. Rozpuszczone składniki zestawiamy z rondelka i odstawiamy do ostygnięcia.
- Po ostudzeniu masa zacznie gęstnieć, polewamy wtedy nią jagodzianki i wkładamy do lodówki na minimum pół godziny.
nie wiem co lepsze - jagodowe wnętrze czy ta czekolada :)
OdpowiedzUsuńW biedronce sapo 1,26 alemasz racje sucha buła lekko ciapnięta dżemem. kiedys jadłam w Nałęczowie prawdziwe jagodzianki.. potrafiłam zjesc 4 na raz i to sporej wielkosći..... szkoda ze juz takich nie ma. wygladały identycznie jak Wasze :) Pyszności
OdpowiedzUsuńJestem chyba jakimś oryginałem, bo to właśnie drożdże suszone sprawiają mi kłopot. Ciasto z ich dodatkiem nigdy mi nie wyrasta. Też piekłam dzisiaj jagodzianki. Domowe są najlepsze:). Oprócz tego, że są tańsze od sklepowych to w dodatku smaczniejsze i zdrowsze:-).
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj też będę robić ciasto na jagodzianki. Dodatek białej czekolady? Jak najbardziej jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu taka pyszną jagodziankę aż miło zjeść. W sezonie to już w ogóle pyszne są.
OdpowiedzUsuńTo połączenie musi być cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
A ja jutro zamiast jagód wykorzystam borówki, bo tyle je mam pod ręką i to w dużej ilości.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jagodzianki. Szczególnie jak te Twoje Tosiu, na cieście drożdżowym. Nie ma lepszych!
W zasadzie to są - z polewą z białej czekolady jak u Ciebie. Jeszcze takiego smakołyku nie jadłam, ale mogę sobie tylko wyobrazić, że to taka jeszcze smaczniejsza wersja i tak pysznych jagodzianek:)
Serdecznie pozdrawiam,
Edith
Wyglądają wspaniale, aż ślinka leci:) Ja dziś też robiłam drożdżówki, ale z budyniem i malinami:)Wymienimy się:)
OdpowiedzUsuńW końcu muszę się zabrać za jagodzianki, bo mi jagody uciekną:)
Uwielbiam jagodzianki! Wyglądają świetnie. Po powrocie spróbuję Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńjagodzianki, czyli klasyka w najlepszym wydaniu:D
OdpowiedzUsuńMniam mniam mniam, niezmiennie się zachwycam !
OdpowiedzUsuńbo najlepsze sa te wypieki, ktore sami wykonamy :-) najlepiej smakuja wlasnie takie!
OdpowiedzUsuńa jagodziank uwielbiam <3
uwielbiam jagodzianki po brzegi wypełnione nadzieniem :) i właśnie takie nie za słodkie :D
OdpowiedzUsuńjagodzianki chodzą za mną od dłuższego czasu! muszę zrobić, wyglądają obłędnie <3
OdpowiedzUsuńDlatego tak sporadycznie jadam kupne jagodzianki- minimum nadzienia,mnóstwo suchej buły.
OdpowiedzUsuńTwoje brzmią jak bajka!
Są napakowane jagodami i polane białą czekoladą.
Muszę skraść choć jedną...
Nie da się ukryć, że wszystko drożeje. Teraz można zapomnieć o wejściu do piekarniu i kupienia pączka za 1zł, niestety. Twoja jagodzianki muszą smakować niesamowicie.
OdpowiedzUsuńPiękne są! Uwielbiam jagodzianki:)
OdpowiedzUsuńmy w tym roku już się wyżyliśmy jagodziankowo, robiłam dwa razy - wiem zatem, co to za rozkosz dla podniebienia:)
OdpowiedzUsuńJa już dawno doszłam do tego, że domowe jagodzianki są tańsze od tych kupnych i często o niebo lepsze, bo można je dostosować do własnych upodobań. U mnie w Łodzi dobre jagodzianki są od 3 do 5(!!!!) złotych, co uważam za sporą przesadę, więc też noszę się z zamiarem upieczenia takich cudeniek. Podoba mi się polewa z białej czekolady, choć gruba warstwa lukru też nie jest zła :-)
OdpowiedzUsuńPolewa z białej czekolady? *spogląda na smętną resztkę jagód* Trzeba się zaopatrzyć i na pewno powtórzę.
OdpowiedzUsuń