Moje kulinarne marzenia się spełniły. Dostałam w końcu upragnioną maszynkę, dzięki której będę mogła eksperymentować z domowym makaronem.
Ponad rok temu Śliwka pokazała Wam jak zrobić taki makaron w tej notce. Ja na produkcję własnego makaronu musiałam trochę poczekać, ponieważ zakup maszynki odkładałam wiecznie "na potem".
Kiedy rozpakowałam prezent i zobaczyłam uśmiechającą się do mnie maszynkę, wiedziałam, że się polubimy :)
Od razu zaczęłam rozmyślać jaką pastę przygotuję najpierw. Uznałam, że czekałam na ten moment długo, więc warto zacząć przygodę wielkim wejściem smoka - czekoladowym makaronem.
Cały czas nie mogłam się zdecydować, czy chciałabym zrobić ravioli, czy tagliatelle, dlatego zrobiłam makaron na dwa sposoby. Dodatki są takie same, po prostu inaczej podane.
Do czekoladowego makaronu idealnie moim zdaniem pasuje twaróg z mascarpone i białą czekoladą. Aby przełamać słodycz dodatków wybrałam lekko kwaskowate maliny. Kombinacja idealna!
Już nie mogę się doczekać następnych makaronowych przepisów.
Może Wy pomożecie mi rozstrzygnąć problem, wybierając, które danie wolicie.
Czekoladowe ravioli, czy czekoladowe tagliatelle? Czekam na Wasze opinie :)
Czekoladowy makaron
- 500 g maki pszennej
- 150 ml letniej wody
- 3 łyżki oliwy
- 3 żółtka
- 100 g gorzkiej czekolady
- Na blat przesiewamy mąkę, robimy "górkę". Dodajemy oliwę i 3 żółtka, mieszamy widelcem, tak by dotarły do jak największej ilości mąki.
- Nad rondlem z gotującą się wodą umieszczamy miseczkę z czekoladą. Gdy czekolada się rozpuści, odstawiamy na chwilę do lekkiego przestygnięcia.
- Do mąki wlewamy stopniowo letnią, lecz nie gorącą wodę i zagniatamy ciasto. W momencie, w którym składniki się połączą dodajemy rozpuszczoną czekoladę i dalej wyrabiamy. Gotową kulę z ciasta przykrywamy folią spożywczą i wkładamy na pół godziny do lodówki.
- Następnie ciasto dzielimy na kilka porcji i każdą z nich chwilę wałkujemy. Tak przygotowane ciasto przepuszczamy przez maszynę do makaronu lub dalej wałkujemy, by było bardzo cienkie.
- Ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy na pół godziny-godzinę, aby "odpoczęło".
Ravioli z twarogiem, mascarpone, białą czekoladą i malinami
- porcja rozwałkowanego, czekoladowego makaronu
- 50 g chudego twarogu
- 60 g mascarpone
- 50 g białej czekolady
- maliny
- W kąpieli wodnej (tam samo jak gorzką czekoladę wcześniej), rozpuszczamy białą czekoladę. Twaróg zgniatamy widelcem w miseczce. Mascarpone ubijamy trzepaczką i stopniowo wlewamy białą czekoladę. Mieszamy, odstawiamy połowę na potem, a resztę łączymy z twarogiem.
- Dwa płaty makaronowe położyć na stolnicy oprószonej mąką. Na jednym płacie kładziemy po łyżeczce przygotowanej masy, w odstępach ok. 2 cm (widoczne na zdjęciu). Na masę twarogową kładziemy po jednej malinie.
- Bierzemy druga połowę ciasta i przykrywamy nią płat z nadzieniem. Palcami dociskamy wokół każdego farszu, lepiąc w ten sposób ravioli. Za pomocą radełka (lub ostrego noża) wycinamy kwadraty z których uzyskamy ravioli.
- Gotujemy wodę ze szczyptą soli. Gdy zacznie się gotować wrzucamy ravioli i gotujemy przez 3-4 minuty, aż wypłyną na powierzchnię wody. Wyjmujemy łyżką cedzakową i odsączamy z wody.
- Dno głębokiego talerza polewamy białą czekoladą z mascarpone. Wykładamy ravioli i dekorujemy malinami.
Tagliatelle z twarogiem, mascarpone, białą czekoladą i malinami
- porcja rozwałkowanego, czekoladowego makaronu
- 50 g chudego twarogu
- 60 g mascarpone
- 50 g białej czekolady
- maliny
- Czekoladowe ciasto makaronowe przepuszczamy przez maszynę z nakładką do tagliatelle. Jeśli nie mamy maszynki do makaronu, rolujemy ciasto i kroimy je w cienkie paseczki. Makaronowe nitki ostrożnie trzymamy (by się nie posklejały) i wieszamy je np. na wieszaku do ubrań. Zostawiamy na 30-60 minut.
- W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Widelcem zgniatamy twaróg w miseczce. Mascarpone ubijamy trzepaczką i wlewamy powoli białą czekoladę. Mieszamy i odstawiamy połowę na potem. Resztę łączymy z twarogiem.
- Makaron wrzucamy do gotującej się, posolonej szczyptą soli wody. Gotujemy przez 7-10 minut, aż będzie al dente (najlepiej sprawdzać w trakcie gotowania, czy jest już gotowy).
- Makaron odcedzamy z wody i podajemy z twarogiem oraz sosem z mascarpone i białej czekolady. Tagliatelle dekorujemy malinami.
Tosia
O wow! Podziwiam i gratuluję :) Makaron czekoladowy to brzmi jak marzenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
jestem pod wrażeniem! czekoladowy makaron <3 świetna sprawa taka maszyna :) osobiście wybrałabym tagliatelle :D ale oba prezentują się wspaniale!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Aż sama mam ochotę na taki czekoladowy makaron;)
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana:)
OdpowiedzUsuńoczom nie wierzę :) poproszę porcję z ostatniego zdjęcia :p
OdpowiedzUsuńwłaśnie zaczęłam marzyć o takiej maszynie! :) Ja wybieram czekoladowe tagliatelle!!
OdpowiedzUsuńmaszynke takowa posiadam i uwieeelbiam sama robic makaron i ravioli.
OdpowiedzUsuńTwoj przepis natychmiast sobie zapisuje bo wyglada fenomenalnie i MUSZE go odtworzyc!
Mmmm, zazdroszczę maszynki. Makaron musiał być doskonały :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej maszynki. Ciekawe pyszności już w nij wykombinowałaś z tego co widzę;)
OdpowiedzUsuńA znęcanie się nad innymi to nie jest przypadkiem karalne??? Wnoszę protest!
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to świetny pomysł, dla takiego makaronu, to nawet zapomniałabym, że jestem na diecie:)
Pozdrawiam serdecznie!
Taki makaron z radością bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńCzekoladowy makaron domowej roboty...jejku, jakie to musi być pyszne! niestety maszyny nie posiadam, ale chętnie wypróbuje te dodatki w czekoladowych naleśnikach ;D
OdpowiedzUsuńJestes po prostu mistrzynia ;)
OdpowiedzUsuńAle odlotowe!
OdpowiedzUsuńO mamo... Niedość, że uwielbiam makarony (ostatnio jestem wielką fanką tagliatelle, dlatego wybieram tę opcję), to jeszcze czekoladowe! Mam propozycję, zacznij produkować makarony na skalę światową! Albo przynajmniej "blogową"!
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńCzekoladowy makaron to jest to! Kiedyś taki jadłam w restauracji i był przepyszny. Wasz wygląda prze-przecudownie :)
Dobrej nocy,
Edith
zachwycam się z każdą minutą oglądania!
OdpowiedzUsuńAleż jestem zachwycona tym pomysłem, miazga! :D
OdpowiedzUsuńcudowny przepis! już go zanotowałam i na pewno kiedyś wypróbuję:)))
OdpowiedzUsuńCuda prezentujesz! Wybór jest bardzo trudny i nie umiem go dokonać. Ach, gdyby tak zakraść się do Twojej kuchni i posmakować tych pyszności... :)
OdpowiedzUsuńMi się bardziej podoba tagliatelle :) A taką maszynę o mało nie przywiozłam z poprzedniej podróży. Gdyby tylko nie było ograniczenia bagażu.... :p
OdpowiedzUsuńFantastyczne! :) Chętnie bym takie zjadła! :)
OdpowiedzUsuńJak patrzę na te zdjęcia i na ten czekoladowy makaron to pragnę maszynki do makaronu coraz bardziej i bardziej. Pożądam jej niemiłosiernie :-)
OdpowiedzUsuńojej to jest jedna z tych propozycji, w których zakochuję się od pierwszego wejrzenia... dziewczyno! jakie to musiało być dobre!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńCzekoladowy makaron! WOW już mi ślinka cieknie. Niestety nie mam takiej maszynki :(
OdpowiedzUsuńCzekoladowy makaron? Koniecznie muszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńteż w końcu doczekałam się maszynki, super sprawa :)
Zwariowałam na punkcie tego makaronu! Muszę go zrobić! :) A "oliwę" w sensie, że "oliwę z oliwek"? Nie jest zbyt gorzka do takiego czekoladowego dania? Można dać bezsmakowy olej rzepakowy?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można, to już kwestia gustu czy oliwa (i o jakim stopniu wyrazistości smaku), czy olej rzepakowy :)
UsuńZakochałam się tak bardzo, że zrobiłam. Nawet bez maszynki. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńJest pycha! :)
uwielbiam ten przepis, muszę kiedyś zrobić. :)
OdpowiedzUsuń