wtorek, 19 czerwca 2012

Ceviche z dorsza na chrupiącym spodzie




































Ceviche kojarzone jest z kuchnią peruwiańską, chociaż często także z meksykańską. Najważniejszym składnikiem ceviche jest.. surowa ryba. 
Rybę o jasnym mięsie (np. dorsza, tilapię) przyrządza się krojąc w drobną kostkę i zalewając sokiem z limonki lub cytryny. Dzięki marynowaniu jej w cytrusach uzyskujemy ugotowaną rybę na zimno. Ważnym dodatkiem do dania jest papryczka chilli, ponieważ ceviche podaje się na ostro.
Danie to na pewno budzi skrajne emocje, szczególnie w Polsce. Robiąc je, musimy mieć 100% pewność, że ryba, którą zamierzamy zjeść jest świeża. Ja mam to szczęście, że mieszkam kilka minut od morza i bez problemu mogę dostać świeżą rybę, którą bez większych obaw wykorzystuję do ceviche.
Marynowana ryba jest kwaskowata i pikantna, a dodatek odrobiny soku z pomarańczy świetnie równoważy te smaki. Uznałam, że delikatnego w smaku i gładkiego w konsystencji dorsza przełamię chrupiącym spodem z makaronu ryżowego i wiórków kokosowych.
Polecam to danie wszystkim odważnym smakoszom i osobom, które znają zaufanego dostawcę świeżych ryb. Przystawka jest lekka, orzeźwiająca, a jej smak niezapomniany :)

 Ceviche z dorsza na chrupiącym spodzie
  • 300 g białego mięsa ryby np. z dorsza (może być kilka gatunków ryby)
  • 150 ml soku z cytrusów (w tym sok z limonki, sok z cytryny i 2 łyżki soku z pomarańczy)
  • pół papryczki chilli (lub cała, zależnie od jej ostrości)
  • 2-3 łodygi cebulki dymki
  • odrobina świeżo mielonego pieprzu
  • pół łyżeczki soli
  • świeże liście mięty
  • Chrupiące spody:
  • 100 g makaronu ryżowego
  • białko z jajka
  • łodyga cebulki dymki
  • 3 łyżki wiórków kokosowych
  • olej do smażenia
  1.  Rybę płuczemy dokładnie pod zimną wodą, osuszamy i usuwamy ości. Kroimy w kostkę o wymiarach ok. 2 cm x 2 cm i wrzucamy do pojemniczka lub miseczki.
  2. Wyciskamy sok z cytrusów. Rybę przyprawiamy odrobiną soli i zalewamy sokiem z cytryny, limonki i pomarańczy, tak by je zakryło. Pojemniczek zamykamy lub przykrywamy miseczkę folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 15 minut.
  3. Następnie siekamy dymkę i chilli w drobne, ukośne plastry i dodajemy do ryby. Rybę ponownie marynujemy w lodówce przez minimum 15 minut, a najlepiej 3 godziny.
  4. Zamarynowana ryba wygląda jakby została ugotowana, im dłużej trzymamy ją w lodówce tym intensywniejszy będzie jej smak.
  5. Przed podaniem przygotowujemy chrupiący spód. Makaron ryżowy tniemy nożyczkami lub siekamy drobno nożem. Dodajemy plasterki dymki, wiórki kokosowe i roztrzepane jajko. Dokładnie mieszamy.
  6. Rozgrzewamy odrobinę oleju w woku, kładziemy okrągłą foremkę i wykładamy łyżkę makaronu ryżowego. Chrupiące spody smażymy przez 2-3 minuty z jednej strony, następnie ostrożnie podnosimy foremkę i przekładamy na drugą stronę, smażąc ją na złoto kolejne 2 minuty.
  7. Tak przygotowane spody przekładamy na papierowy ręcznik, odsączając je z tłuszczu.
  8. Na talerzu kładziemy chrupiący spód, wykładamy odsączoną z zalewy rybę, dekorujemy świeżą miętą, doprawiamy ew. pieprzem do smaku i polewamy odrobiną marynaty.
Tosia

17 komentarzy:

  1. Pięknie!
    Ceviche bardzo oryginalne.
    Uwielbiam.
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ciekawe! może bym troszkę dziabnęła :) szkoda, że moi rybacy coś nie sprzedają ostatnio rybek

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe połączenie, ceviche i wiórki kokosowe.
    Bardzo jestem ciekawa tego smaku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog! A nazwa 'burczymiwbrzuchu' jest genialna!
    Będę tu gościem stałym ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no faktycznie dla odważnych, ale i ciekawych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zawsze ciekawie i interesująco :) wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesujące danie-super:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszności. Ja jak na razie mam odwagę do zakupu surowego łososia do sushi. Jak będę nad morzem to się do Was wproszę na rybny obiadek ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe! Jaka szkoda, że u mnie kupienie świeżej ryby graniczy z cudem...

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku, szkoda, że mieszkam tak daleko od morza:-(

    OdpowiedzUsuń
  11. wygląda genialnie! ale też mam taki problem jak Anna-Maria: świeża ryba - marzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy o tym nie słyszałam! Okazuje się, że są inne pomysły na surową rybę niż sushi, jestem mile zaskoczona :) Super wygląda, chciałabym spróbować tego smaku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skusiłabym się:) A do morza też mam daleko, czego divy angielskich piłkarzy nie wiedziały i zachciało im się plaży:/

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwsze słyszę, ale ciekawe jak będzie smakować z łososiem, bo to jedyna ryba jaką jadam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale smakowicie wygląda ... mmmm
    Szczególnie ciekawią mnie te "chrupiące spody" - świetne składniki!

    Serdeczne pozdrowienia,
    Edith

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba czas przekonać się do ryb :)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...