poniedziałek, 6 lutego 2012

Stir fry z tofu i z kuskusem w mleku kokosowym




























Dzisiejszym gwoździem programu jest tofu! Odezwały się we mnie wyrzuty sumienia, ponieważ zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo nie doceniam twarogu sojowego. Wynika to z faktu, że będąc w knajpach gdzie podają tofu zawsze decyduję się ostatecznie na propozycje mięsne lub owoce morza, a sama tofu raczej nie kupuję. Nie oznacza to jednak, że uważam, że jest niesmaczne. Wręcz przeciwnie, widzę w nim ogromny potencjał, o którym dziś mi się nagle przypomniało :)
Nie da się ukryć, że tofu najbardziej kojarzy się z kuchnią azjatycką. Zdecydowałam się więc na szybkie danie z woka typu stir fry. Ze względu na fakt, że tofu samo w sobie ma dość neutralny smak zadbałam o odpowiednio skomponowane smaki. Zamiast ryżu, czy makaronu ryżowego nabrałam ochoty na stir fry z kuskusem i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona tym eksperymentem.
Na koniec chciałam jeszcze szybko pochwalić tofu pod względem zdrowotnym. Tofu jest bogatym źródłem białka roślinnego, jest źródłem żelaza i wielu witamin, jest niskokaloryczne i obniża poziom cholesterolu. Samo zdrowie, a ile kulinarnych możliwości! :)

Stir fry z tofu i z kuskusem w mleku kokosowym
150 g kuskusu
180 g naturalnego tofu
marchewka
pół cukinii
cebula
2 ząbki czosnku
papryczka peperoni (z zalewy)
"garść" pędów bambusa (z zalewy)
2 ząbki czosnku
kiełki rzodkiewki, rzeżucha
165 ml mleka kokosowego
łyżka sosu ostrygowego
łyżka sosu sojowego
łyżeczka sosu rybnego
łyżka miodu
łyżka oleju lnianego
2 łyżki sosu chilli (u mnie sos chilli z ananasem)
pieprz
łyżeczka curry
szczypta kurkumy
szczypta pieprzu cayenne
łyżeczka suszonego imbiru
łyżka sezamu

1. Kuskus przyprawiamy szczyptą kurkumy i zalewamy wrzącą wodą, tak by znajdowała się ok. 0,5 cm nad kaszą. Przykrywamy talerzem i odstawiamy na 3-5 minut.
2. Łączymy sos ostrygowy, sos sojowy, sos rybny, olej lniany, miód i sos chilli. Marchewkę kroimy w słupki, cukinię kroimy wzdłuż na pół, nacinamy ponownie w połowie i kroimy w plasterki ćwiartki. Cebulę kroimy w ćwiartki i każdą cząstkę jeszcze raz na pół. Czosnek nacinamy w połowie i kroimy w półplasterki. Peperoni kroimy w plasterki.. Tofu odsączamy kroimy wzdłuż na pół, a następnie siekamy pod kątem w plastry (wyjdą z tego równoległoboki).
3. Wok rozgrzewamy, wrzucamy kawałki tofu i zalewamy przygotowaną marynatą. Smażymy mieszając przez dwie minuty. Następnie dodajemy warzywa : cebulę, czosnek, peperoni, marchewkę oraz cukinię i przyprawiamy curry, pieprzem cayenne, a także suszonym imbirem. Składniki dokładnie mieszamy i podgrzewamy przez dwie minuty. Dorzucamy przygotowany wcześniej kuskus, odsączone pędy bambusa i dolewamy mleko kokosowe. Potrząsamy wokiem i smażymy składniki przez 4 minuty.
4. Stir fry przekładamy do miseczek, posypujemy sezamem oraz ulubionymi kiełkami.

Tosia

25 komentarzy:

  1. Całość wygląda pysznie. Smaku nie potrafie sobie wyobrazić. Nigdy nie kixowałam tofu z miodem, kuskusem i mleczkiem kokosowym, aczkolwiek brzmi intrygująco...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja na danie z tofu! Bardzo je lubię, więc na pewno wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorąco mi na samą myśl jak musi smakować to rozgrzewające tofu!
    W sam raz na aktualną pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ te kolory działają na zmysły.. Zwłaszcza na ten smaku! Teraz mi burczy w brzuchu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tofu i naprawdę żałuję, że jem je tak rzadko. To danie musi być pyszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tofu, ale, jak na złość, bardzo trudno jest je u mnie dostać. Dopisuję na listę dań do zrobienia, kiedy je tylko dorwę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny pomysł na tofu. Chętnie skorzystam :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrowe na pewno ale jak pysznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajne składniki!
    Pyszne zdjecie.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Danie zapowiada się super, szkoda, że nie mam woka. I łatwiejszego dostępu do tofu. Łatwo zauważyć, że je uwielbiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Od wczoraj mam wok, więc wiem co najpierw wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Calkiem udany fusion. Dla mnie tofu jest czyms co musze miec zawsze w lodowce i ratuje przed klaska glodu:-) bo kiedy nie ma nic do jedzenia zawsze mozna cos do niego dorzucic i juz mam obiad.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda genialnie. Jakiś czas temu wróciłam z Tajlandii i z chęcią pochłonełabym coś takiego!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne danie ;) Tyle kolorów!

    OdpowiedzUsuń
  15. to musiby byc genialne danie! :)

    pysznosci jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  16. a ja nadal nie jestem przekonana do tofu, chociaż przepis zapowiada się interesująco:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chcecie czy nie wpraszam się!!! Widzę że te dwie mniejsze porcje to dla Was. ;)Będę za chwil kilka! O ile cosik zostało??

    OdpowiedzUsuń
  18. UWIELBIAM AZJATYCKIE DANIA!!!! Pycha!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam takie aromatyczne dania! Szczególnie też, gdy ich jednym ze skłaników jest mleczko kokosowe :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pyszne! pozwolilam sobie na druga miske. mega sycace, szybkie i aromatyczne. swietny pomysl na marynate, na pewno kiedys jeszcze wykorzystam z kurczakiem albo scampi.
    uzylam zwyklej, swiezej papryki zamiast peperoni i olej sezamowy zamiast lnianego. co do tofu, to strasznie sie rozciapcialo..moze przez to, ze bylo wczesniej zamrozone. zazwyczaj kupuje swieze (gotowane?) tofu na cieplo, ktore sie daje kroic, ale akurat wczoraj nie mieli. i tak wyszlo swietne. dziekuje za przepis!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewczyny zrobiłam się głodna..Piękne danie z mlekiem kokosowym...Idealne:)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Joanna - Cieszę się, że smakowało :) Jeśli chodzi o tofu to rzeczywiście chyba wina tego, że było mrożone, u mnie świeże nie zmieniło w ogóle kształtu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę się jednak przyznać,że do dziś nie poznałam smaku tofu.. dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych (praktycznie rzecz biorąc), także przede mną jeszcze wiele smaków do poznania.



    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Mimo braku sosów rybnego i ostrygowego, pędów bambusa, kuskusu i kiełków, wyszło boskie. Polecam, jako danie, przy którym nie trzeba załamywać rąk, jeśli czegoś brakuje, bo i tak będzie baaardzo apetyczne. Muszę przyznać, że np. sezam zastąpiłam olejem sezamowym, a kuskus- ryżem. Same rozumiecie, kiedy człowiek zabiera się za gotowanie po 22, jest mała szansa, że uda się zdobyć wszystkie składniki tego typu.. :)Bardzo sycące, można się najeść 'degustując', hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Mleko kokosowe ma być takie z puszki czy raczej wegańskie mleko kokosowe (z wody i wiórków kokosowych)?

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...