Dzisiaj śledzik, czyli ostatni dzień karnawału! Każdy, zgodnie z tradycją, powinien dzisiaj szaleć pałaszując śledzia i popijając wódkę. No chyba, że część z was ma już dosyć, bo to nic nowego;)
Ja jestem prawdziwym śledziomaniakiem. Uwielbiam go w prawie każdej postaci, a w dzieciństwie (według doniesień) podobno lubiłam łączyć go z czekoladą. Jak widać od dziecka poszukiwałam nietypowych połączeń smakowych.
Mój faworyt to sałatka śledziowa ze śmietaną, jabłkiem, cebulką i koniecznie gorącym pieczonym ziemniakiem w mundurku...mmm. Aż dziwne, że do teraz ją tak lubię, skoro po wigilii przez 3 dni nie jadłam nic innego na śniadanie, obiad i kolację.
Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w procesie tworzenia sałatki od wyciągnięcia śledzia z wody, do położenia na stole. Wybraliśmy się na połów aż pod same wybrzeża Danii i wróciliśmy z workami ryb, ale bez pomysłu co zrobić z aż taką ilością. Spodziewałam się kilku spektakularnych akcji, ale to co nas spotkało przekroczyło moje wszelkie wyobrażenia. Wystarczyło wsadzić wędkę do wody na kilka sekund i wyciągnąć, a już zahaczało się na niej kilka śledzi. Skończyło się podzieleniem ich między kilka osób, a małą część przeznaczyłyśmy ze znajomą na stworzenie wyżej wspomnianej sałatki.
A oto pamiątka: (ten kubełek miał około pół metra wysokości)
Dzisiaj proponuję śledzia w innej formie. Włosi by się pewnie oburzyli za tę profanację, ale na dzisiejszą okazję będzie świetnie pasować.
Jeśli szukacie innych pomysłów na wykorzystanie śledzi polecam też przekąski, które już pojawiły się na blogu:
Bruschetta śledziowa (ok. 15 kanapek)
- bagietka/inne pieczywo
- 6 solonych filetów ze śledzia w oleju
- 5 niedużych ogórków konserwowych
- 1 łyżeczka musztardy
- pieprz
- sok z 1 cytryny
Karmelizowana cebula:
- czerwona cebula
- 1 łyżka oliwy
- 3 łyżki brązowego cukru
- 4 łyżki wody
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- pół łyżeczki soli
Poszatkuj cebulę. Na małej patelni rozgrzej łyżkę oliwy i zacznij smażyć cebulę. Smaż przez około 3 minuty, następnie dodaj cukier i wodę i smaż aż woda wyparuje, a cebula osiągnie lepką konsystencję (ok. 5-7 minut). W ostatniej fazie smażenia dodaj ocet balsamiczny i sól. Zdejmij z ognia i odłóż do ostygnięcia.
Filety ze śledzia opłucz dokładnie pod bieżącą zimną wodą, aby pozbyć się oleju i nadmiaru soli. Pokrój je w kosteczkę i wrzuć do miski. Pokrój w kosteczkę ogórki i dorzuć do śledzi. Dodaj karmelizowaną cebulę.
Dopraw sokiem z cytryny, pieprzem i musztardą. Wszystko dokładnie wymieszaj.
Podawaj na bagietce, najlepiej w formie tosta posmarowanego oliwą.
Śliwka
Uwielbiam śledzie, dla mnie super :)
OdpowiedzUsuńslinotoku dostalam...pycha!
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzie! Ja przygotowałam na jutro :), już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiego połowu. W ogóle samego połowu ;)
promocja śledzia idealna! HA :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie!
Szana-Banana
www.gastronomygo.blogspot.com
Bruschetta wspaniała, dla mnie idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńWyprawy zazdroszczę; my mamy w planie niebawem wybrać się na dorsza na całą dobę :D
Pozdrawiam :)
Śledzie są przepyszne, mogłabym jeść je bez końca!
OdpowiedzUsuńpołączenie z bruschettą to dla mnie żadna profanacja, za to oryginalna i pyszna zakąska ;)
Cóż za kolory i fantastyczny pomysł :) Pycha.
OdpowiedzUsuńmniam, to mi przypomina śląskie hekele podane na kromce chlebka.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to pyszne połączenie!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak śledzik:) Pysznie!
OdpowiedzUsuńPoczęstuj mnie jedną kromeczką. :)
OdpowiedzUsuńsuper propozycja:)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja. Nie znałam śledzia od tej strony ale chętnie go poznam :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się..kolorystyka przekąski z pewnością zachęca ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Zazdraszczam wyprawy śledziowej! :)
OdpowiedzUsuń