niedziela, 4 września 2011

Śniadanie do łóżka #12: Crêpes suzette


Kolejne po jajkach po benedyktyńsku danie-historia i tak jak poprzednim razem, jeśli coś jest fantastyczne to wielu przypisuje sobie ten pomysł.
Otóż, według niejakiego Henriego Charpentiera, to on właśnie, przypadkiem zrobił ten naleśnik w 1895 serwując danie dla przyszłego króla Anglii, Edwarda VII. Młody kucharz był tak przejęty wizytą księcia, że przypadkowo podpalił danie na patelni. Sądząc, że wszystko zrujnował postanowił posmakować i sprawdzić, a tu niespodzianka. Naleśnik smakował wybornie. Do tego stopnia, że przyszły król zjadł całą porcję, wyławiając łyżką reszki sosu. 
Inna teoria mówi, że naleśniki zostały tak nazwane na cześć aktorki posługującej się pseudonimem artystycznym Suzette.
Właściwie nie ważne skąd pochodzą, bo ich smak sprawia, że przestajesz się nad tym zastanawiać i na chwilę odlatujesz do nieba. Ostatnio oglądając nowy film Woody'iego Allena "O północy w Paryżu" naszło mnie pewne marzenie. Chciałabym codziennie rano budzić się w paryskim mieszkaniu na poddaszu, promienie słońca wpadałyby przez okno, a mój ukochany przynosiłby mi te naleśniki z kawą do łóżka;)

Crêpes suzette (4 naleśniki)
- 2 pomarańcze (skórka i sok)
- 150g mąki
- 2 jajka
- 300ml mleka
- szczypta soli
- 8 łyżeczek cukru
- 100g masła
- oliwa
- 4 łyżki Cointreau
- cukier puder

Zmiksuj mąkę, jajka, mleko szczyptę soli i łyżeczkę cukru. Rozpuść 20g masła i wlej do mikstury. Zmiksuj.
Na patelni rozgrzej około 2 łyżki oliwy. Wylej masę równomiernie, bezpośrednio na patelnię, tworząc koło. Smaż z jednej strony, następnie ostrożnie przerzuć na drugą. Gotowe naleśniki ułóż na oddzielnym talerzu.
Zetrzyj skórkę z pomarańczy, wyciśnij sok i umieść w dwóch oddzielnych miseczkach. Do miseczki ze skórką wsyp dwie łyżeczki cukru.
Na suchą patelnię wysyp resztę cukru (5 łyżeczek) i rozgrzej przez parę minut aż zacznie się lekko topić. Dodaj skórkę z pomarańczy i smaż przez około minutę. Wlej na patelnię sok z pomarańczy i mieszaj aż cały cukier się rozpuści. Powstały sos przelej do oddzielnej miseczki.
Na tę samą patelni umieść 20 g masło i rozgrzej na małym ogniu. Gdy się roztopi, połóż na patelni naleśnik i polej dwiema łyżkami sosu pomarańczowego. Dodaj łyżkę cointreau* i  postaraj się, żeby sos pokrył naleśnik z każdej strony. Złóż naleśnik na pół i jeszcze raz na pół i wyłóż bezpośrednio na talerz. Tak samo rób każdy następny, za każdym razem dodając również masło.

* zdecydowałam się na mniejszą ilość alkoholu, więc naleśniki nie będą typowo płonące

Śliwka

25 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa wersja naleśników, z miłą chęcią sprobuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa historia :-) Nigdy bym nie pomyslala ze nalesniki to krolewska potrawa. :-) Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z telefonu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, takich naleśników jeszcze nie jadłam. :) Wyglądają iście kusząco, muszę przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam śniadania w stylu francuskim...
    A tak w związku z anegdotą: właściwie w stylu francuskim, czy angielskim? Bo najbardziej adekwatny jest chyba styl La Manche ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki naleśnik z sosem z pomarańczy to jest coś;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo zachęcająco,mniamm, mmniam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. takie sniadanie to ja rozumiem :) piękny początek dnia!
    Yummy & Tasty

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne marzenie:) Kto wie, może się spełni;) Życie czasem zaskakuje;) Chętnie zjadłabym taki naleśniczek na śniadanko i kolacyjkę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mhm! Za takim smakiem można tęsknić..



    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Pyszne naleśniczki!
    Och marzenie, tyle, że ja po tygodniu to już pewnie nie ruszyłaby się z łóżka hihih

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszne są, tak wyglądają, ze mam na nie wieelka chęć nawet o tej porze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. po takim śniadanku, zjedzonym w łóżku, już chyba bym w nim została. a nuż i wyśmienity obiad by się trafił :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomarańcza, słodycz, naleśniki.. Czego chcieć więcej? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszacie na takie śniadanie? Idealna klasyka, absolutnie hit, bo czy to na śniadanie czy deser, w domowych zaciszu bądź w creperii.. crepes suzette to wspaniałość sama w sobie. Cudowny początek dnia <3
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam takie historie, francuzi maja ich mnóstwo w zanadrzu, a Wasze naleśniki, no cóż...klasyka;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie robiłam ich w domu ,a w knajapach jem duuuuuuuuuuuużo :D może się odważe :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nelsniki... mniam! piekne zdjecia ; )

    OdpowiedzUsuń
  18. śniadaniowa rozpusta jest taka cudowna:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kolejne idealne śniadanie, kolejne idealne naleśniki. Można tylko odlecieć na samą myśl o konsumowaniu takiego cuda! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę, że nie tylko u mnie niedzielny poranek był słodki :) Naleśniki z aromatem pomarańczy... już czuję ten zapach! Pewnie są przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  21. mmmm......rzeczywiscie .....pysznosci....chetnie bym zjadla :)

    OdpowiedzUsuń
  22. wykwintniejsza wersja naszych naleśników, na które zawsze mam ochotę. I ten posmak pomarańczy, cudo!

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam podobne marzenie:) Ciekawa historia i bardzo podoba mi się danie:)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...