Oszalałam na punkcie szwedzkiego jedzenia! Spędziliśmy dwa dni w Sztokholmie (o czym będę pisać w poświęconej temu miastu notce), gdzie zgubiliśmy się w kulinarnym szaleństwie, a teraz z powrotem delektuje się urokami szwedzkiej wsi.
Nie trudno mi było od początku zauważyć, że Szwedzi są absolutnymi maniakami polowań. W niektórych miastach, podczas sezonu na łosie, zamykają sklepy, a wyprawianie w tym czasie ślubów czy innych uroczystości jest, delikatnie mówiąc, sporym faux pas.
Jestem wielkim smakoszem mięsa, ale jak prawdopodobnie większość kobiet, wolałabym nie wiedzieć jak wyglądał proces zabijania i porcjowania zwierzęcia. Mimo to, zaczynam odkrywać uroki polujących facetów. To jak wracanie do czasów pierwotnych- mężczyzna idzie w las, aby dostarczyć rodzinie mięso, a kobieta zajmuje się przygotowaniem posiłku (skrajne feministki chyba mi tego nie wybaczą)
W tym przypadku mężczyzna dostarczył mięso sarny, kobieta zrobiła pizzę;)
Pizza z sarniną (prostokątna blacha z piekarnika 34 x 44cm)
Ciasto:
-500g mąki
- 50g świeżych drożdży
- 5 łyżek oliwy
- 0,3l mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 300g mielonej sarniny (ew. inne mielone mięso)
- 2 łyżki bułki tartej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka mieszanki przypraw do dziczyzny
- sól, pieprz
- masło klarowane (do smażenia)
- pół czerwonej papryki
- pół żółtej papryki
- ok. 10 suszonych pomidorów
- 3 świeże pieczarki
- tarty ser (mozzarella)
Sos:
- ok. 8 średniej wielkości pomidorów
- 1 cebula
- 3 łyżki octu balsamicznego
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka pieprzu cayenne (lub kilka kropel tabasco)
- sól, pieprz, oregano, rozmaryn (doprawić wedle uznania)
Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
Ciasto: Mąkę pomieszaj z solą.
Podgrzej mleko z cukrem aż będzie ciepłe (nie gorące!). W małej miseczce pokrusz drożdże i zalej mlekiem. Pomieszaj i odstaw na 5 minut. Po upływie tego czasu wlej do mąki.
Zacznij zagniatać ciasto. Co jakiś czas dodawaj po łyżce oliwy i zagniataj dalej. Zagniataj ok. 10 minut aż ciasto będzie jednolite i elastyczne. Wyjmij z ciasto z miski w której było zagniatane, wysmaruj miskę i ciasto oliwą. Wsadź ciasto do miski, odstaw w ciepłe miejsce (np obok lekko rozgrzanego palnika) na pół godziny i przykryj materiałową ściereczką
Sos: W czasie gdy ciasto wyrasta przygotuj sos. Pokrój pomidory w cząstki i wrzuć do garnka. Dodaj cukier. Gotuj przez około 15 minut aż pomidory zaczną tworzyć sos, a następnie skrój czosnek i cebulę i wrzuć do garnka. Dopraw sos. Porcje octu, sól i zioła podałam orientacyjne, gdyż dokładnie nie pamiętam jak doprawiłam sos. W skrócie- jeśli jest za mało słone, dodaj sól, jeśli za mało kwaśne, dodaj ocet, za mało słodkie, dodaj cukier;)
Gotuj aż sos zredukuje się do połowy objętości, po czym użyj blendera do zmiksowania go na gładką masę. Odstaw na bok.
Ciasto: Ciasto, które wyrastało już pół godziny przełóż na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Rozwałkuj w miarę możliwości, aby tworzyło prostokąt na powierzchni całej blachy.Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na kolejne pół godziny.
Dodatki: W tym czasie pokrój paprykę. Usuń ze środka gniazda nasienne i pokrój na średniej wielkości kawałki.
Pieczarki umyj i pokrój w plastry. Suszone pomidory w zależności od wielkości pokrój na pół lub na mniejsze kawałki. Wszystkie pokrojone dodatki odstaw na bok.
Mielone mięso dopraw solą i pieprzem i przyprawą do dziczyzny (nie podam konkretnej, bo użyłam szwedzkiej). Dodaj łyżeczkę cynamonu i dwie łyżki bułki tartej.
Rozgrzej ok. 2 łyżki masła klarowanego na patelni. Z mięsa uformuj małe kuleczki i smaż aż zbrązowieją z każdej strony. Proponuję zacząć od jednego, spróbować i sprawdzić czy mięso jest odpowiednio doprawione. Gotowe kuleczki odłóż na talerz wyłożony ręcznikiem kuchennym, aby odsączyć niepotrzebny tłuszcz. Smażąc, co jakiś czas dodawaj masło klarowane.
Ciasto+Sos+Dodatki: Gdy minie czas wyrastania ciasta, posmaruj je dokładnie pomidorowym sosem, rozrzuć resztę składników na całej długości. Całość posyp obficie tartym serem.
Zmniejsz temperaturę do 200stopni i piecz pizzę przez około 30 minut, aż zacznie się rumienić. Podziel na porcje i rozkoszuj się smakiem:)
Śliwka
Nigdy nie jadłam sarniny, ani łosia (mimo, że mięso jadam, tu chodzi bardziej o uprzedzenia typu: ojej, to takie ładne zwierzątka :P), ale podobno ich mięso jest bez grama tłuszczu, to prawda?
OdpowiedzUsuńPizza wygląda bardzo smacznie :)
Wygląda rewelacyjnie :-) Nie wpadłabym na to, by do pizzy dodac sarninę :-) ciekawe połączenie
OdpowiedzUsuńDanie wygląda wspaniale. Choć ze świadomością, że to sarna pewnie bym tylko popatrzyła :)
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym.Mój tata jest zafascynowanym myśliwym,więc często w domu przewijają się różnego rodzaju rozmowy na temat polowań itp.I chociaż daleko mi do amatorki mięs,takie leśne klimaty nawet mnie interesują;d,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle pyszności! Taki smak musi być na pewno ciekawy! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sarnina smakuje. Nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPizza wygląda znakomicie.
Pozdrowienia:)
Ciekawa wersja pizzy. :D
OdpowiedzUsuńWygląda bombowo, choć sarniny nigdy nie próbowałam. ;)
Sarnina? Nigdy nie jadłam ani nie widziałam w sklepie takiego mięska. Może musiałabym się bardziej wysilić i poszperać tam gdzie trzeba. Nie mniej - brzmi bardzo ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńMasz plusa za Szwecję! Uwielbiam ten kraj <3
OdpowiedzUsuńCo do sarniny, jadłam nie raz (z racji, że mój dziadek był myśliwym), aczkolwiek nigdy nie myślałam o czymś takim jak pizza z sarniną. Pomysłowe. ;)
Nie próbowałam nigdy sarniny, więc bardzo oryginalnie. :) A tak z ciekawości, jeśli można spytać, jesteś w Szwecji w ramach jakiejś wycieczki, czy u kogoś w odwiedzinach? :)
OdpowiedzUsuń@Talvi U znajomych w odwiedzinach:)
OdpowiedzUsuńwow, sarniny jeszcze nie jadłam:) tylko dzika. ciekawe czy jest to zbliżone w smaku?
OdpowiedzUsuńZdarza mi się kosztować czasem leśnych specjałów, jednak sama nigdy nie miałam okazji przyrządzać sarniny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSarniny nigdy nie jadłam, ale pizza wygląda fajnie ;) Sarnina jest zbliżona do jakiegoś innego mięsa smakiem?
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że pokazujecie przepis z sarniną! Jak się okazuje w komentarzach wiele osób w ogóle nie zna jej smaku, a to przecież takie wspaniałe mięso!!! Ja jadłam najlepszą na świecie dziczyznę w leśniczówce na wsi pod Miliczem. I to było chyba też najlepsze mięso jakie jadłam. Polecam!
OdpowiedzUsuńKosmos :))
OdpowiedzUsuń