Myślę, że naleśniki z sosem bolognese mogą skraść serce niejednej osobie. Łączą one miłośników kuchni włoskiej z amatorami naleśników. To świetny kompromis by nakarmić kilka bliskich osób, które nie mogą się dogadać, na co mają ochotę na obiad.
Naleśniki z mięsnym farszem można wykonać według przepisu zamieszczonego niżej- z przecierem pomidorowym i bazylią lub zwyczajne, które można wykorzystać także na słodko.
Część naleśników zjedliśmy z sosem słodko-kwaśnym , który prezentowałam wam w zeszłym tygodniu. Osobiście, ta wersja smakowa przypadła mi bardziej do gustu, zachęcam więc do spróbowania obu wersji :)
Naleśniki Bolognese
Naleśniki:
2 jajka
150 ml przecieru pomidorowego
200 ml wody
10-12 łyżek mąki pszennej
łyżka oliwy
łyżeczka ostrej papryki
szczypta soli
garść świeżej bazylii
Sos Bolognese:
500 g wołowego mięsa mielonego
300 ml przecieru pomidorowego
2-4 ząbki czosnku
cebula
mała marchewka
papryka
pół papryczki chilli
garść świeżej bazylii
łyżeczka słodkiej papryki
sól
sól
łyżeczka cukru
Składniki na naleśniki dokładnie połączyć, dodać porwaną świeżą bazylię. Smażyć z dwóch stron (po ok. 2 minuty) na suchej patelni.
W woku lub garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek i smażymy posiekaną cebulę, papryczkę chilli i 2 ząbki czosnku - pieprzymy. Następnie wrzucamy mięso i smażymy kilka minut, od czasu do czasu mieszając. Dodajemy posiekaną paprykę i startą marchewkę na drobnych oczkach. Po kilku minutach wlewamy przecier pomidorowy i przyprawiamy do smaku. Sos gotujemy 20 minut na małym ogniu.
*Jeśli sos jest zbyt mało gęsty - łyżkę mąki mieszamy z 2 łyżkami wody i wlewamy do gotującego się sosu, mieszamy.
Naleśniki wypełniamy farszem i umieszczamy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą z oliwek. Zapiekamy w piekarniku 7 minut, w temperaturze 180 stopni.
*Naleśniki można posypać serem, ja jednak pominęłam ten etap.
Tosia
fajnie wygladaja :)
OdpowiedzUsuńO rany, to musi być naprawdę dobre!
OdpowiedzUsuńWasze pomysly sa bezbledne! Te nalesniki juz skradly moje serce, a jeszcze ich nie probowalam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wytrawnymi naleśnikami, ale te wyglądają bardzo apetycznie i z chęcią bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńfajne te pomidorowe naleśniki! czemu ja zawsze tradycyjne robię, skoro mam pod nosem tak fajny przepis ;) muszę wypróbować. A nadzienie oczywiście skrada i moje serce!
OdpowiedzUsuńostatnio jadłam meksykańskie i posmakowałam w wytrawnych naleśnikach. bolońskie też na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńja uwielbiam naleśniki z kurczakiem i sosem meksykańskim z czerwonym groszkiem. pychotka:)
OdpowiedzUsuńniesamowite kolory! muszą być pyszne
OdpowiedzUsuńtakich naleśników jeszcze nie jadłam - czarujący kolor placka:)))
OdpowiedzUsuńniesamowite :)))
OdpowiedzUsuńbolognese to chyba mój ulubiony "kluskowy" sos!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię naleśniki z mięsem. Takich jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe przepisy, blog bardzo mi się podoba. Pozdrawiam i obserwuję :-)
Wyglądają jak tortille burito, uwielbiam takie dania :)
OdpowiedzUsuńMega apetyczny jest kolor tych naleśników :)
OdpowiedzUsuńsuper naleśnikowy pomysł! robie na najbliższy obiad :D
OdpowiedzUsuńKiedy widzi się takie naleśniki, naprawdę zaczyna człowiekowi burczeć w brzuchu ;)
OdpowiedzUsuńMojemu facetowi by przypadly do gustu, bo sa "konkretne", czyli z miesem! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ; )
Jak dla mnie kolory posiłków są istotne ;-) Twoje kolory wzmagają we mnie apetyt ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń