Czas na drugą słodką sobotę! Dziś oprócz przygotowania czegoś słodkiego na weekend, zachęcamy także do wspólnych działań kulinarnych. Sobota to świetny moment, aby upiec coś słodkiego z kimś bliskim.
Ja mam ogromne szczęście, bo mój chłopak wspiera moją kulinarną pasję i oprócz tego chętnie sam gotuje. Upiekliśmy więc razem sernikobrownie jako kompromis, bo ja miałam ochotę na sernik, on na mocno czekoladowe brownies.
Sernikobrownie*
Masa brownie:
100 g gorzkiej czekolady
100 g mlecznej czekolady
200 g masła
120 g mąki
180 g cukru
180 g cukru
3 jajka
*garść posiekanych orzechów
Masa serowa:
600 g twarogu dwukrotnie mielonego
350 ml mleka skondensowanego słodzonego
2 jajka
Masa brownie:
Kostkę masła oraz czekoladę roztapiamy w rondelku i odstawiamy do ostygnięcia. Jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę i łączymy z ostudzoną masą czekoladową. Dodajemy przesianą mąkę, garść posiekanych orzechów i ostrożnie mieszamy. Przekładamy 3/4 masy do blaszki i pieczemy 15 minut w temperaturze 170 stopni.
Masa serowa:
Twaróg miksujemy wlewając powoli skondensowane mleko. Następnie dodajemy po jednym jajku i całość miksujemy. Masę serową wylewamy na podpieczony spód brownie. Z pozostałej 1/4 czekoladowej masy tworzymy esy-floresy na powierzchni sernika.
Ciasto pieczemy około 30 minut, w 170 stopniach. Upieczone sernikobrownie studzimy w uchylonym piekarniku.
* Sernikobrownie można upiec w okrągłej formie lub prostokątnej i pokroić je na kwadraty. Tworząc ciasto inspirowałam się tym przepisem Sernikobrownie z puree truskawkowym
Tosia
* Sernikobrownie można upiec w okrągłej formie lub prostokątnej i pokroić je na kwadraty. Tworząc ciasto inspirowałam się tym przepisem Sernikobrownie z puree truskawkowym
Tosia
:*
OdpowiedzUsuńNa brownie to mnie długo namawiać nie trzeba, powiem, że nawet wcale mnie nie trzeba namawiać:)
OdpowiedzUsuńgratuluję chłopaka! i ciasta :) - polaczenie sera i czekolady jest boskie!
OdpowiedzUsuńNie dość że sernik to jeszcze i brownie! Super :)
OdpowiedzUsuńrozumiem Cię doskonale, bo z M. mam tak samo :) fajnie jest razem tworzyć takie pyszności!
OdpowiedzUsuńbardzo pyszny kompromis:) ale bym zjadla...:)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy zazdroscic gotujacego chlopaka (bo fajnie czasem przyjsc na gotowe), czy nie (bo moja kuchnia = moje krolestwo i wara innym od niej ;)) - wiem jedno, takie "kompromisowe" sernikobrownies to naprawde pyszna rzecz!
OdpowiedzUsuńteż chcę, też chcę takiej soboty!
OdpowiedzUsuńz zapachem i smakiem wspaniałych sernikowych brownies ;]
Wygląda przesmacznie. Dobry sernik i dobre brownies w jednym - cudnie.
OdpowiedzUsuńDo tej pory robiłam klasyczne serniki, odczuwam potrzebę zaszalenia w temacie. Albo tak jak u was, z czekoladowym brownie, albo sernik w ogóle czekoladowy. Albo jedno i drugie, o, to jest najlepsze rozwiązanie (jak nie wiadomo, co wybrać, wybiera się oba ;))
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ani nie robiłam sernikobrownie, a wygląda tak pięknie - w takie łaty :D
OdpowiedzUsuńMam niezrozumiałe obawy przed zrobieniem sernikobrownie...ale muszę się przełamać...bo jeśt to to ja lubie:)
OdpowiedzUsuńTrzeba walczyć z fobiami:)
łaciate kompromisy - może być coś lepszego? ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZnowu sernik? Nie no.. to jakaś epidemia ;-)) Można zawrotu dostać.. od tych sernikowych pyszności.. a tutaj.. tylko palce lizać!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Dlaczego rezygnować i iść na ustępstwo skoro można mieć ciasto 2w1? Jeszcze nie robiłam, a kusi okropnie... :)
OdpowiedzUsuńPięknie Wam się upiekło :) oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńooo... tego nie znałam ;) wygląda bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńMuszę to spróbować...mniam:)
OdpowiedzUsuńCo za rozpusta pyszny sernik i czekoladowe ciacho w jednym! Lubię to! :)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę tak z dwa kawałeczki :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten przepis, kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to brownies. Twoje wygląda bardzo apetycznie! Zazdroszczę chłopaka, mój M. to najchętniej by nie wchodził do kuchni:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Asiek
przepyszny! ale na pewno 30 minut to za malo na upieczenie serniczka! pieklam przez jakies 2h + pozniej odstawilam na balon do ostudzenia -> wtedy wychodzi rewelacyjny :D
OdpowiedzUsuń